Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię się z tym pogodzić

Polecane posty

Gość gość

Byłam z moim narzeczonym 7 lat. Nagle on zapragnął wolności i się rozstaliśmy. Bardzo szybko znalazł nową dziewczynę, młodszą o 11 lat. Poznał ją kiedy jeszcze byliśmy razem. Są ze sobą nawet nie 5 miesięcy i ostatnio dowiedziałam się, że dziewczyna jest z nim w ciąży. Nie potrafię się z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youngmompl
Cześć kochana, tego kwiatu jest pol światu! Faceci niestety tacy są, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo powiedzieć... Mieliśmy wspólne plany, marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz jakby umarł. Jednak nie mieliście wspólnych, bo on odszedł. Mieliście podbne nie wspólne. Co to znaczy z "narzeczonym"? Na kiedy mieliście datę ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie tak jak ktos napisal ze te plany chyba nie byly wspolne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ci współczuję. Chan zmarnował ci tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byl Ciebie wart. Lepiej tak ze zakonczyl zwiazek niz mialby byc z Toba udawac ze jest dobrze i zdradzac Cie na lewo i prawo. Jestes singielka odstaw sie wez kolezanki i rusz na lowy ;-) Poznasz napewno madrzejszego i przystojniejszego mezczyzne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. że się oświadczył, mieszkaliśmy razem, tym roku mieliśmy zamawiać salę na wesele. Prozaiczna kłótnia wywołała lawinę dalszych zdarzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego cham? Nic nie obiecywał, nie byli małżeństwem, nie mieli dzieci. Uczciwie odszedł, nie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie on poznał ją kiedy byliśmy razem, a kiedy się wyprowadzałam, to już w mojej szafie były jej ubrania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiecywał, wspólne życie. Ot tak nie jest się z kimś tyle lat. Mam 30stkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro się oświadczył i planowali ślub, to chyba coś tam jednak obiecywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam nagle się oświadczył czy go cisnęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ślubu nie było. Po prostu jej nie kochał. Pomylił się. Miał z nią żyć i ją okłamywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kocha tą z którą wpadł? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłam dokładnie to samo 4 lata temu. Kochana uwierz mi, to co teraz czujesz minie, naprawdę. Za jakiś czas sama sobie będziesz sie dziwiła co takiego w nim widziałaś. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam się oświadczył, nie zmuszałam go do niczego. Nie potrafię się po prostu pogodzić z tą sytuacją i nie wiem co zrobić, żeby o tym przestać myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się właśnie boję, że z biegiem czasu zacznę go idealizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomylił się i potrzebował aż siedem lat, żeby to zrozumieć. Jakiś mało ogarnięty ten koleś. Według was faceci to takie bezwolne cioły, na których kobiety wszystko wymuszają; oświadczyny, ślub, dziecko. Facet powinien umieć bronić swojego zdania. A jak jest melepetą i nie potrafi się babie postawić, to niech potem nie narzeka, że ślub musi brać, choć wcale nie chciał, że dzieckiem się trzeba zajmować, a on przecież nie chciał być ojcem. Albo się jest facetem, albo p/i/z/d/ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze teraz sie pomylil z ta malolata, wpadl i nie ma juz wyboru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko,tez bylam w takiej sytuacji,malolata ktora wzial moj byly,juz oczywiście z nim nie jest...mimo ze zyczylam mu wszystkiego dobrego to obecnie jest sam,wpadl w alkoholizm,a ja mam fajnego meza I jestem szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×