Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wróciłam do pracy i nie ma mnie w domu 10 godzin

Polecane posty

Gość gość
gość dziś a emeryture chociaż ci oplaca ten twoj leworęczny maż? czy całe życie służba a na starość kopa w d**e da i kochanke znajdzie? a nawet jak nie znajdzie to kopnie w kalendarz a ty emerytuty nie zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkowicie nie znasz się na systemie emerytalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to normalne. Etat na 8 godzin, ale przygotowanie się do pracy i dojazdy i w efekcie dzień pracy to 10-12 godzin. I to najczęściej za najniższą, więc jak płacą Ci lepiej (zamiast oferować "nadgodziny"), możesz być zadowolona. Jest to norma społeczna, ale też kultura wyzysku, gdzie ludzie zapominają, że powinni im płacić, że są kraje z lepszymi podatkami i lepszym systemem socjalnym (w Polsce nie do pomyślenia, bo zasiłek jest dla meneli), gdzie tydzień pracy to 35 godzin, gdzie są dwie zmiany na 8 i na 10. De facto same posiadanie zatrudnienia to już osiągnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:37 Dam ci mojego który nie ma żadnych potrzeb seksualnych. Chcesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tylko pytanie do kobiet które pisza ze nie maja dzieci, ok , wasz wybór. Tylko czemu piszecie na dziale ciąża poród itd, przecież to nie jest dział o waszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja leżę od rana.nie pracuje, pracuje mąż. Ja siedzę z dzieckiem w domu. Obiad gotuje zawsze na dwa dni, w domu na ta chwile bałagan,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem bezdzietna i nigdy nie udzielałam się na wątkch matkowych bądz ciążowych, nie interesuje mnie, więc nie wchodze nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobity macie 100% racji, ja pracuje bo chce, bo chce mieć własną kasę, a zarabiam spoko, ale mnie to frustruje bo jestem jak robokop i szkoda mi dzieci, chciałabym byc z nimi więcej :(. A jak któraś wyżej napisała - NIE ZMUSICIE FACETA DO SPRZĄTANIA, mój mówi "zostaw, jutro się zrobi", a jak ja nie zrobię to nikt nie zrobi taka prawda :o On mnie nie zmusza do sprzątania, więc mówi, że ja też go nie mam zmuszac, inna kwestia, że mnie syf razi, jego nie... :o I co tu zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może on też pracuje i musi zrobić coś jeszcze na dworze np w chlewie itp czego ty nie możesz i nie umiesz, a do tego jeszcze pracuje zawodowo tak jak ty. Nie użalaj się tak nad sobą bo sama z pewnością byś nie dala rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pogania mnie do sprzątania ,mówi "siedzisz w domu więc posprzątaj zobacz jakie tu barachło!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×