Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćonaonaona

Seks z eks..

Polecane posty

Gość gośćonaonaona

Witajcie. Mam wielki mętlik w głowie... 4 lata temu rozstałam się z moim pierwszym chłopakiem, bardzo przeżywałam długi czas po ale dziś wiem że przeżywałam przywiązanie, jego dwie następne dziewczyny a nie fakt iż to była miłość. Teraz sama się sobie dziwie że z nim byłam. Mamy stały ale nieczęsty kontakt, wspólnych znajomych, dzwoni pyta co tam, kilka dni temu zaprosił mnie do siebie (pochodzimy z jednego miasta ale mieszkamy z innych) oglądaliśmy film wino, no i atmosfera się zagęściła ale do całości" nie doszło,nie chciałam, poszliśmy spać. Z tą całością problem jest taki że ja mając 25 lat technicznie rzecz biorąc jestem dziewicą. Mimo że uwielbiałam innego rodzaju stosunki, wystarczyły mi a pochwowy kojarzył się bólem i tyle..Bedąc z nim bałam się bardzo bólu, ale jednak to siedzi w głowie, stwierdziłam że to nie ten, że ew. ciąża to koniec świata. Mimo mojej wiedzy medycznej boję się mimo wszelkich środków, hormonów brać nie mogę. On myśli że coś tam było z innymi tylko jest jeszcze błona, nie zaprzeczałam bo nie chce żeby myślał że on sie bawił a ja nic dalej..A adoratorów miałam kilku po kilku spotkaniach stwierdziłam że to nie to... Myślałam o sobie, że trudno że mam ochotę to zrobić, poczekam na takiego z którym ew. ciąża nie będzie koncem świata i zrobie to z milosci. Ale za ile..lata mijają królewicza nie ma...Mam tak bardzo ochotę napisać byłemu że przy najbliższej okazji chcę żebyśmy tę znajomość tak przypieczętowali,że będzie taki pierwszy pierwszy i tak jest dla mnie, że całe życie byłam wrażliwa i co mi z tego...myślę o gumie i recepcie na pigułkę po w szufladzie. Udawanie zatrzymania wielkiego daru dla męża to trochę hipokryzja, bo sama błona dla męża a spanie w łózku, całowanie itd. to co?Hipokryzja, szacunek, czekanie na milosc co z tego mam? Wstyd u ginekologa. Może trochę się boję bólu i ciąży, może jestem zablokowana bo rodzice są super ale seks był tabu. Może nie będzie wspominał mnie jako twierdze nie do zdobycia. Ale... ostatnio już tak miałam dość tego dziewictwa że stwierdziłam, że wystarczy zauroczenie nie miłość, on mnie znam mam zaufanie, lecimy na siebie oboje. Nie chce wracać i nie tęksnię. Boję się trochę że się przywiąże i będzie mi ciężko znowu skomplikuje w głowie, skoro wtedy tylko zauroczenie a tak przeżywałam. Wiem że dla niego to nic, ale mam już swoje lata i chcę załować czego zrobiłam niż odwrotnie. W milosc nie wierze wiec to najlepszy kandydat, ufam mu i tak naprawde byl pierwszy..czas pokonac strach widze tysiac scenariuszy i pęknieta gumę. Chyba do niego napiszę. Musiałam to napisać, bo nie powiem nikomu. oczywiście oboje nikogo teraz nie mamy, wiec że dla niego to nic nie znaczy , ze tylko mnie lubi...więc nie pytajcie gdzie tu szacunek do siebie samej, tez potraktuje to jako zabieg którego bardzo juz chce, pierwsze koty za ploty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez pigułki po byly bez recepty, coś się zmieniło za pisu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobi ci w końcu jakiś typ rodeo i się przestaniesz obawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nietoperze w wieku 25 to rzadkość w tych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź za głosem serca, a nuż jednak coś zaiskrzy, wszak ,,pierwsza miłość nie rdzewieje..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:48- taaa, bo ,,w dzisiejszych czasach" szybki numerek w kiblu gimnazjum to norma, płacz, że ciąża, tatuś nieznany i aborcja- to norma....otóż nie- niektórzy mają jeszcze normy i zasady moralne, i nie stanowią o powodzie do wstydu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77777777
nie dzwoń do niego znajdź sobie faceta z którym będziesz chciała coś zbudować tak będzie lepiej i przyjemniej :-) zobaczysz :-) cierpliwości :-) ja dość późno sie zakochałem i zrozumiałem jak teń świat jest poukładany i pomimo wszystko to i tak twierdzę że warto było czekać... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego, będziesz żałować na bank. Bo jak poznasz tego jedynego, to sobie przypomnisz. Jest duża różnica między pieszczotami, spaniem razem itp. a pełnowymiarowym seksem. Teraz może Ci się wydawać, że to żadna różnica. Jak się prześpisz to zobaczysz, że jednak jest. A tak naprawdę to co Cię pili? Za stara jesteś na patrzenie jak gimbus, że ty jedna w klasie nieprzeleciana. Masz wartości to je trzymaj. Nie pożałujesz. Żeby nie było... ja uległam facetowi, mojej pierwszej miłości i żałowałam, że to on dostał mój wianek. Nie zasługiwał. Poza tym to cholernie wiąże. Zabrzmi jak herezja, ale już lepiej stracić z byle kim, który będzie nas szanował, niż z gościem, z którym jesteśmy związani emocjonalnie, ale nam nie wyszło. Mam 3 koleżanki, które utrzymały wianek do ślubu i żadna nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×