Poród za Granicą

Mam do Was takie pytanie. Otóż Oboje z Dziewczyną mieszkamy w PL. Ja mam tutaj pracę, Dziewczyna aktualnie bezrobotna. Ostatnio pojawił się pomysł porodu za granicą w Niemczech. Ja ze swojej strony jestem temu przeciwny z różnych względów, ale Dziewczyna koniecznie się przy tym upiera twierdząc ze tam są lepsze warunki w szpitalu, lepsi fachowcy no i jakiś większy zasiłek rodzinny. Mogli byście mi przybliżyć trochę ten temat ? Czy jak tam urodzi to jakie obywatelstwo będzie miało Dziecko, czy musi być tam ubezpieczona, czy Dziecko dostanie wogle jakiś zasiłek ? Bo za bardzo się w tym temacie nie orientuje.

Pierwsze pytanie: czy mowicie po niemiecku? Czy chcielibyscie znalezc sie w szpitalu pod opieka ludzi, ktorzy nie mowia po polsku? Teoretycznie jesli porod jest niespodziewany, to z Europejska Karta zdrowia porod jest refundowany, ale trudno sie uwierzyc w niespodziwany porod w terminie. poza tym, NFZ wcale nie musi pokrywac calosci kosztow. Mieszkam za granica ale nie w DE, tu zwykle ubezpieczenie tez nie pokrywa calosci kosztow, wiec za te lepsze szpitale i lepsza opieke trzeba doplacic ze swojej kieszeni bo czasem nawet dodatkowe ubezpieczenie nie pokrywa wszystkiego. No i nie zapominajcie o Jugendmatach, jak uznaja, ze nie jestescie zdolni do zapewnienia dziecku wlasciwych warunkow , (nie znacie jezyka, nie macie pracy)to zamias dac zasilek, zabiora wam dziecko i umieszcza w rodzinie zastepczej, milo?

Dziękuję za szybką odpowiedz :) Niestety języka nie znamy, mam tylko bliską osobę z rodziny w Niemczech. Ja ze swojej strony również uważam to za głupi pomysł no ale.. A jak to jest z ubezpieczeniem w tamtym kraju ? żeby dostawać taki zasiłek to chyba trzeba być tam ubezpieczonym ?

Z tego co wiem to trzeba najpierw zaczac prace, by uzyskac ubezpieczenie, jesli Ciebie konkretnie interesuja Niemcy to poczytaj gdzies w internecie, na forach itp. Np w Anglii wiele sie zmienilo w prawie po tym jak obca ludnosc (w tym Polacy) nagminnie korzystali z benefitow i teraz kobieta w ciazy musi miec przepracowane 4 lata, by dostawzc zasilki po urodzeniu, jesli nie ma takiego stazu, ale pracowala, gdy zaszla w ciaze to ma ubezpieczenie i tylko tyle.

Aha i dodam jeszcze, ze wypowiedz pierwszego goscia jest bardzo sensowna jesli chodzi o surowe wymagania wobec rodzicow. Tam bardzo surowe przepisy panuja i zabieraja dzieci, mp gdy sasiad zadzwoni po policje i zglosi np, ze dziecko placze itp. Obcy jezyk w czasie porodu wprawi dziewczyne w wiekszy stres tylko, wyobraz sobie, ze cos jej dolega, nie potrafi tego wyjasnic, jak to wytlumaczyc, kiedy czasem po polsku ciezko powiedzidc dookladnie, opisac bol itp? A jeszcze dodam, ze jesli jest bezrobotna to nalezy jej sie po porodzie przez rok 1000 zl.