Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż myśli o rozwodzie

Polecane posty

Gość gość

Nie mam nawet z kim porozmawiać dlatego muszę choć tutaj się wygadac.Mieszkam zagranica i mój mąż jest obcokrajowcem.Mamy dwójkę dzieci.Jestesmy małżeństwem już od 8 lat.Raz było lepiej,raz gorzej ale ostatnio coraz trudniej.Wogole się nie dogadujemy.On jest zmęczony praca,ja opieka nad dziećmi.Jeszcze do niedawna pracowałam ale teraz jestem w domu z naszą 1,5 roczną córeczka.Oddalilismy się od siebie.Ja czuje że moje życie to tylko dzieci i obowiązki domowe.Wpadam w coraz większą depresję bo mąż już prawie przestał że mną rozmawiać.Nie mam nawet z kim pogadac.Kolezanki niby jakieś sa ale każdy jest zajety własnym życiem.Dzis rano powiedział mi Że bedzie zabiegał o prawa do dzieci bo ja i tak ich sama nie utrzymam w Polsce Jestem tym wszystkim załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz kochana być załamana.musisz być silna i rozpocząć walkę o rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy związek powszednieje z czasem. Musicie zawalczyć o siebie. Dzieci są gośćmi w naszym życiu. Rozmawiajcie, kochajcie się, troszcie się o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie.My już tyle razy próbowaliśmy.Chodzilismy nawet na terapię małżeńską.Wiele w tym mojej winy.Jestem wybuchowa.On uwaza że go nie szanuje.Ja po prostu jestem przemęczona i sfrustrowana.Ciezko znaleźć chwilę dla siebie.Teraz już on nawet nie chce ze mną rozmawiać.Traktuje mnie jak wroga,jak powietrze.Powiedzial że nic już do mnie nie czuję.Nie wiem czy w złości czy rzeczywiście tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie.My już tyle razy próbowaliśmy.Chodzilismy nawet na terapię małżeńską.Wiele w tym mojej winy.Jestem wybuchowa.On uwaza że go nie szanuje.Ja po prostu jestem przemęczona i sfrustrowana.Ciezko znaleźć chwilę dla siebie.Teraz już on nawet nie chce ze mną rozmawiać.Traktuje mnie jak wroga,jak powietrze.Powiedzial że nic już do mnie nie czuję.Nie wiem czy w złości czy rzeczywiście tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są goścmi w waszymzyciu- chociaż jedna mądra kobieta na forum!!! ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Indonezji jadę dopiero za dwa miesiące, ale już teraz po nocach śni mi się woda kokosowa, tropikalne owoce i pikantny sos z orzeszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liturgia Słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzyżyk na drogę pajacowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oddam oczywiście dzieci i on tez.Moze powinniśmy po prostu mieszkać razem ale obok siebie?To jakaś paranoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×