Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina es

Moj facet nie dazy do seksu:((((

Polecane posty

Gość Karolina es

Mam 36 lat i jestem "zdrowa".mam jednak problem z moim partnerem 33 lata. Po 3 tygodniach zaproponowal mi wspolne mieszkanie.wprowadzilam sie do niego i wszystko bylo bajkowe. Zakochanie po uszy itd . Na poczatku seks byl super.ale w tym calym amoku milosci nie widzialam kilkuwaznych dla mnie spraw, ktore powoliwychodza teraz. Seks byl calkiem intensywny jednak po jakims czasie wydawalo mi sie ze moj partner nie skupia sie za bardzo na mojej przyjemnosci.wspomne ze na poczatku mialam problemy z orgazmem podczas seksu oralnego ale chyba to byl stres jakis przed rozluznieniem.. Ale na szczescie przeszedl i wszystko wrocilo do normy. Po jakims czasie troche mnie zasmucila nasza seksualna historia -ja generalnie mam wysokie libido i zamierzalam robic to jak czesto sie da, uwielbiam seks oralny wiec starlam sie rozwinac swoje umiejetnosic dla mojego partnera zeby bylo mu jeszcze lepiej.ale zauwazylam ze to nie dZiala w dwie strony.troche zaczelo mi byc smutno z tego powodu bo wydWalo mi sie ze jak ktos kogos kocha jest zakochany to chce jak najlepiej dla drugiej osoby, szczegolnie w lozku... Mielismy rozmowe i przyznalam mu sie ze kocham go i wszystko jest super ale brak mi spelnienia.kochamy sie on dochodzi albo dostaje loda a ja zostaje taka troche niedopieszczona az w koncu sfrustrowana... Powiedzial ze faktycznie mam racje i ze zmieni to i poprawi. Niestety jak mozecie sie domyslic pewne kwestie sie nie zmienily, pogorszyl sie tylko stan rzeczy. Moj partner z czasem a jestesmy ze soba jakies 8 miesiecy przestal sie wogole seksem interesowac. Nie dazyl do zblizenia.nie dobieral sie do mnie jak kazdy facet z ktorym bylam. Zaczelo mi to przeszkadza. Bo seks dla mnie jest bardzo wazny i jesli po8 miesiacach czuje ze moj partner jest nie zInteresowany specjalnie seksem to na prawde zaczynam sie martwic. Teraz moze dlaczego tu to opisuje - moj chlopakma lekka nerwice natrectw , mowie lekka poniewaz nie jestem w stanie stwierdzic - jednak poznalam go na tyle ze widze co z nim jest. Myje nalogowo rece, az ma suche plamy od tego. Ma odkazajace srodki czystosci szpitalne, wyrzuca dwudniowe jedzenie z lodowki, obawiajac sie bakterii,bardzo przezywa i przejmuje sie praca w ktorej jest 10 lat i tak naprawde nie M powodow.generalnie jest socjopatyczny - nienawidzi ludzi itd... Jednak te wsystkiesprawy dla mnie samniejszym zlem. Problem to seks. Ostatnio nie wytrzymalam i znowu temat wrocil na tapete, powiedzialam mu ze kompletnie sie do mnie nie dobierA.czuje sie jak z najlepszym przyajcielem, uswiadamiam sobie to kiedykladziemy sie do lozka , ja steskniona za pieprzeniem i wszystkimi zwiazanymi z tym historiami - a on caluje mnie czule przytula i zasypia. Ja mam lzy w oczach. Na moje pytanie co jest nie tak, dlaczego tak jestodpowiadami ze ma mniejsze libido niz ja.jak pytam ze jakos na poczatku mial calkiem niezle powiedzial ze dalam mu tyle wrazen ze seks nie jestnajwazniejsZy.zapytal sie ile dla mnie to jest ok w tygodniu.... Jestem zalamana bo umawianie sie na seks "zeby go odfajkowac"to niegodne i smutne. Dlaczego tu pisze... Poniewaz pytajac go co sie dZieje powiedzial mi ze myslal ze jak mnie poznal to wszystkie jego lekii stresyodeszly. Ale po jakims czasie wszystko wrocilo i wieksza czesc czasu zabieraja mu mysli czy przezywanie co powoduje ze na seks nie ostaje mu. Juz przestrzeni. Nie wiem co robic, to juz trzeca nasza rozmowa z tego powodu i za kazdym razem z mojej inicjatywy bo czuje ze kocham go bardzo i chcialabym miec z nim moze dzieci i juz nie szukac nowego partnera ale jak pomysle o tym braku seksu to chce mi sie plakac. Nie wiem co robic. Od kiedy on nie inicjuje seksu mi moje libido opadlo, kiedys tak chetna do seksu oralnego przestalam mu to robic.stracilam ochote jesli widze ze on tego nie robi tez. Czy faktycznie lęki i natrectwa moga tak odsunac osobe od seksu? Bo tak na prawde ie wiem co jest powodem. Powiedzialam mu ze ja takdlugo nie pociagne i nie dam rady sobie z tym bojak wspominalam jestem bardzo seksualna osoba, artystka, mam bujna wyobraznie i uwielbiam seks :(((( z poczatku cieszyl sie ze trafil na "zboczenca" takiegojak on ale jednak chyba wiele sie Roznimy... Nie chce naciskac ale tez mi sie juz odechciewa rozmow o seksie.ja chce go robic a nie o nim gadac. Jak stawiam go do pionu iznowu powraca temat to od czasu rozmowy mija kilka dni wtedy zrobi mi dobrze, ja mu i na tym sie konczy. Nie pamietam kiedy ostatnio sie kochalismy.masakra Czy faktycznie mozna sie tak spinac zyciem ze przestaje ci sie chciec kochac?? Wiem ze to tak ogolnikowo z ta nerwica bo nie jest ona zdiagnozowana. Zasugerowalam chlopakowi terapeute zeby chociaz poszedl pogadal ale on ma wstret do wszelkiej masci lekarZy wiec powiedial ze najpierw sprobuje sam troche wyluzowac , mniej sie skupiac na tym mysleniu na tle nerwicowym- np kiedy zamowi pizze chodzi od okna do okna a wypatrujac auta... Jak palimy ziolo musi zapalic swieczki i rozpylac odswiezacz przy drzwiach wejsciowych zeby sasiedzi nie czuli itd Generalnie widac ze jest zestresowany. Jak idziemy do sklepu z ciuchami prosi zebym z nim szla i zawsze chodzi ze mna nie odstepujac mnie na krok. Jak mu mowie ze nie musi zemna isc mowi ze on sam nie chce. Przepraszam zewypowiadam sie chaotycznie ale jakos to wszystko tak biore do kupy bo wydaja mi sie intuicyjnie ze te elementy sa istotne. Dodam ze ma nadopiekuncza matke, ktora cale dziecinstwo jego i jego siostre meczyla sobotnimi porankami z zakupami isprzataniem.zawsze musialo byc czysto. Nawetmi powiedziala na ucho ze ona sie tylko martwi aby "jej syn utrzymywal czystosc"- domyslam sie skad ta schiza z czystoscia i zarazkami.. Nie ma zbyt dobrych kontaktow z ludzmi czy rodzina. Ale generalnie wszystko mialoby mniejsze znaczenie gdybym miala seks namietny i regularny a nie musiala sie dopraszAc. Czy faktycznie nerwice lęki potrafia skutecznie odebrac checi na seks? Chcialabym chociaz troche dowiedziec sie od ludZi cierpiacych na nerwice natrectw lub jakies stany lękowe czy to rzeczywiscie moze byc przyczyna. Bo jesliprzestalam go pociagac i sie przyzwyczail to ok z tym nic nie zrobie i moge zdecydowac czy rozejsc sie czy godzic na to. Ale jesli to faktycznie choroba umsylem wlada to chcialabym mu pomoc, mozesprobowac chociaz... Bardzo prosze o jakies komentarze, przemyslenia wasze wlasne doswiadczenia na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie potrafisz go podniecić .. Wiele kobiet tak ma , zamiast pobudzić faceta na maksa by błagał o loda , od razu sie dobierają do rozporka nawet gdy penis nie jest w stanie erekcji !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG co za biegunka słowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są takie aparatki idiotki które robią facetowi loda w ubraniu .. I jak on ma się podniecić? On Dojdzie , jednak lód taki będzie do duupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje że tu waga jest problemem... ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina es
Sory za biegunke slowna ale nie napisze tego w jednym zdaniu. Hmm. Nie potrafie podniecic... No coz... Jak wspomnialam jestem mega nakrecona. Uwielbiam lody i wiem ze mega go kreca bo widze jak sie spuszcza jesli mamy byc szczerzy, to nie jest kwestia braku umiejetnosci. Martwi mnie ze facet jesli sugeruje mu jego kobieta ze chce czegos, ze czegos jej w lozku brakuje i zdobywa sie na to zeby mu to powiedziec, to powinien skoro tak kocha i mu zalzy zrobic wszystko zeby to ogarnac. Jak by mi facet powiedzial ze za malo jest seksu albo ze lubi lody a ja malo je robie albo ze zostawiam go z pelnymi jajami notorycznie to bym internet przeczytala obejzrala troche filmikow zeby nauczyc sie to robic z***biscie... Dodam ze jestem atrakcyjna dziewczyna z fajnym cialem w rozmiarze 38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam się na odmianach nerwicy, ale załóżmy, że ją ma i nie posiada dużych potrzeb seksualnych. Jednak to, że ignoruje Twoje, to nie najlepszy znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina es
Wiesz co, martwi mnie to bo tym bardziej na poczatku mowil ze bez minetki nie moglby zyc a z ta minetka to tak krucho... Zazcelam sie stresowac ze moze cos r mna jest nie tak, moze mojsmak, zapach nie wiem... Ale on mowi ze jest wszystko ok Tylko ze on generalnie za czesto o tym nie mysli. Jak sie poznalismy mowil ze mysli non stop*********iu wiec mu to kiedys wspomnialam ze jak sie poznawalismy myslalam ze lubisz i myslisz o tym a on ze tak bylo ale wtedy byl sam wiec nie mial tego to myslal o tym. A jak mial tego przesyt to powiedzial ze daje mu tyle innych bodzcow ze nie mysli o tym. Nadpisze ze jestem pierwsza dziewczyna z ktora mieszka.wczesniejsze dojezdzaly wiec wiadomo jak sie przyjezdza do chlopaka to jedyne o czym sie mysli to seks. Ale ja mimo ze zamieszkalismy nadal o tym mysle ale widze ze on nie. On po prostu stwierdzil ze jestesmy inni i ze on ma mniejsze libido ode mnie. Ja mam stresujaca prace i jak mi cisnienie czy stres rosnie lubie sie rozladowac tak nawet troche po mesku, popieprzyc sie, albo zostac wykorzystana i od razu mi lzej, a on tak nie ma. Jak ma stres to ostatnia rezcz o jakiej mysli to seks.dlategotez przez pryzmat wlasnej osoby inaczej mńie traktuje. Pisze to tu bo hcialabym znac opinie szersza.moze ktos byl w takiej sytuacji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mój mąż tak ma. Nie potrzebuje seksu, bo jest zestresowany, w dodatku otyły i chyba ma początki cukrzycy (nie chce baran sie przebadać). Wizyty u psychologa niewiele dały, a do psychiatry iśc się wstydzi. Nie ma chęci na seks, szybko męczy się w trakcie, no i nie ma wytrysków, przez co nie mamy dzieci - a to już 5 lat po ślubie. Czasem myślę, że oszaleję, bo jestem niezaspokojona, no i oczywiście planowaliśmy pełną rodzinę, a jesteśmy tylko we dwoje i tak chyba zostanie. Zastanów się, czy jesteś gotowa na takie życie, bo słodko nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Ekscytacja mu zwyczjnie przeszła. Człowiek to nie jest zwierzę, że może zawsze i wszędzie. Człowiek ma serce, duszę, emocje, uczucia, które się buduje. A nie od razu chop do łóżka... Tego współczesny swiat udaje, że nie ma. Za szybko się wprowadziłaś. Za szybko oddałaś wszystko co masz dla mężczyzny najcenniejsze. Skonsumował i przeszedł mu apetyt bo nie tęsknił za Tobą, nie miał czasu wzbudzić w sobie uczuć i namiętności bo od razu dostał zaspokojenie. A tu chodzi,żeby gonić króliczka a nie mieć go za każdym razem od razu na pstryknięcie palcem. Bo to nudne. Brak wysiłków. Dlatego jest od wieków zasada i kolejność rzeczy. Najpierw daje się sobie czas na poznanie się, następnie jest nowy etap znajomości - chodzenia, potem kolejny wyższy stopień: narzeczeństwo a potem - jak udadzą się dwa poprzednie - najwyszy level kontaktów męsko-damskich: małżeństwo. I dopiero od momentu zawarcia obustronnej zgody - po wcześniejszym czasie poznania się, że to ten a nie inny - dochodzi się do budowania tak zażyłej intymności jak seks. I wówczas ludzie nakierunkowani są na potrzeby drugiego człowieka a nie na siebie jak w Waszym przypadku. Zaczęliście szybko od zaspokojenia siebie. Ekscytacja mu się wypaliła po kilku miesiącach a głębokich uczuć brak bo byliście skupieni tylko na sobie, na swoich doznaniach a nie na budowaniu relacji. To jest tak jak budować dom od komina. Dym już poszedł a okazuje sie, że nie grzeje tak jak powinien. Tak to jest jak coś zaczyna się od końca, w tym przypadku od d...strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo życie. Nie dałaś mu i sobie czasu na poznanie siebie nawzajem. Doszliście do finału znajomości bez etapów koniecznych do dobrego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto nie moglas tego ujac w deoch zdaniach ? Dobrze napisali - biegunka slowna. Powiem ci jedno autorko: zycie to nie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci. Może wyprowadź się od niego i dajcie sobie czas na poznanie siebie przez wcześniejsze etapy znajomości. Jak nie będzie czuł pociągu do Ciebie to pozostaniecie przyjaciólmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina es
Troszke sie nie zgodze ze zaczelismy od d**y strony. Zaczelismy normalnie jak kazda para.nie poslzismy dolozka na pierwszej randce ale poznaalismy sie i spedzalismy czas ze soba. To ze zaprosil mnie do swojego zycia tez nie uwazam za blad. Moze za wczesnie ze po miesiacu sie wprowadzilam, ale z drugiejstrony jestem zdania ze dobrze pomieszkac ze soba zeby tez pewne elementy wykluczyc. Wszystko wydawalo sie ok. I nasze predyspozycje seksualne i podejscie do zycia. Wczesniej bylam z innym facetem ale nigdy nie mieszkalsimy ze soba i spotykalismy sie na wekendy, w zasadzie na seks.wiec faktycznie napiecie bylo i checi. Zastanawiam sie czy gdybysmy zamieszkali ze soba totez by temperatura byla stala czy by opadla... Tego nie wiem.ale kilkakrotnie mimo ze przez niego rozbilam swoj 5letni zwiazekwczesniejszy i bylam potem z kim innym zawsze ladowalam u niegow lozku. No mial jakies w sobie alfa potencje, gorowal nade mna.potrafil mnie sprowadzic do parteru ifizycznie i umyslowo co chyba bardzo mnie kreci. Mojaktualny chlopak jest wrazliwy, zalekniony, a na moje delikatne sugestie zeby czasem mnie sponiewieral odbiera tak ze on nie myslicalyczas o ******iu jak jakies pato.i ze jak ma stres na glowie czy swoej lęki to juz wogole to dla niegonie istnieje... Poprosil zebym mu pomogla troche rozproszyc te leki i nerwice bo wtedy jest bardziej zrelaksowany... Oczywiscie ze chce mu pomoc tylko czy to przywroci namietnosc??. Raczej nie... Jego zapal ? Tez nie sadze... Zdolowalna jestem i chce mi sie ryczec na mysl ze tak bedzie moje zycie wygladac. Bo gdyby odjac ta sfer lozkowa jest z***biscie, super sie dogadujemy, smiejemy sie czesto, malo klocimy, potrafi y ze soba rozmawiac itd nie wiem co robic.serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej zaczęliście od duupki strony skoro wprowadziłaś sie po miesiącu nie znając się dłużej bo w ten sposób zaczeliście znajomość od łóżka właśnie zbyt szybko. On będąc w ekscytacji i zauroczeniu jak to na początku jest zaprosił Cię do swojego życia zbyt szybko. Ale popęd rozładowany opada. A nie rośnie. I jeszczt teraz Twoje poprzednie akcje łóżkowe są dla Ciebie kulą u nogi bo kolejny człowiek nie "obsługuje" jak poprzedni. To jest bagaż poprzednich doświadczeń, które wyuczyły takie a nie inne reakcje organizmu. Dlatego tak ważne jest zachowanie czystości dla tego jednego na całe życie i z nim budowanie relacji intymnej. A nie dobieranie kolejnych osób pod swoje wcześniejsze doznania. To się potem mści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobacz na youtub filmik pt. Demony seksu Zrozumiesz przyczynę Twojego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może go za szybko spuszczasz ? Co to jest 4 minuty przejemności ? Facet ma prawo czuć się niezaspokojony .. Próbowałaś opóżniać wytrysk ? Zatrzymać się w czasie loda co jakiś czas na minutę , by mógł ochłonąc nieco ? Dzięki chwilowym przerwom , seks oralny można wydłużyć nawet do 10 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cię tak czytam, to wydaje mi sie że on nie może się wykopać spod lawiny twoich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja rada : rób mu loda przez 2 minuty , przestań na chwilę nie pozwól mu sie spuścić , wtedy usiądz mu na twarzy niech zrobi ci minetę Gdy dojdziesz , zejdz z jego twarzy , zacznij mu obciągać aż spuści ci się do ust. .Wtedy połknij całośc i obliż usta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu się zawsze wszystko musi skończyć na lodzie :/ Strzepuję na was proch z moich klapków :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O takich zboczeństwach piszą zboczeni faceci frustraci dewianci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina es
Co wy mi tu o lodzie !!!! Loda toja umiem robic smacznego.i normalnie robilabym doznudzenia.jestem seksualna osoba, jak podkreslalam. To nie ja mam problem z checia tylko on. Oczywisci zawsze przyjmie ochoczo loda ode mnie.ale ja w seksie nigdy nie bylam na zasadzie daje to oczekuje. Dawalam tyle ile umialam.alejeslinie dostawalam w zamian a no niestety lub stety mialam chlopakow cobyli z***bisci w te klocki no chce tez miec przyjemnosc dla siebie. Nie mam orgazmow podczas stosunku ale mam inne. Ten facet nauczyl mnie seksu analnego i mega jestem mu wdzieczna za to iuwielbiam juz kazda forme dlatego swiruje kiedy on nie dazy do tego. Ja troche wydaje mi sie zyje stereotypem ze facet to facet.wypelnia mu sie worek to musi go oproznic.lubi pieprzyc sie i generalni jakies mniejsze stresy z zewnaatrz nie powinny psuc nastroju na seks. Tuwydaje mi sie ze chlopak jest zestresowany sam w sobie , ze mial leki zanim mnie poznal i po prostu po fajnym zauroczeniu wjechaly z powrotem... Prosil mnizebym byla obok niego i pomogla mu w tym, w relaksie i rozpraszaniu od zewnetrznych spraw ktore gostresuja. Bojesie tylkoze to nie jst takie proste bo kiedy jakisczas nie mam seksu, zaczynam szukac winy w sobie, i zaczyna sie morze frustracji... Nie chce tego aleto zaczyna sie dziac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×