Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapytania

Rozstania

Polecane posty

Gość zapytania

Jak bardzo żałujemy, kiedy jest za późno ? Kiedy wszystko widzimy po raz ostatni zanim stracimy parę gramów duszy? Ile waży to, co zdusiliśmy by sprawić przyjemność innym by wzbudzić zazdrość by się pokazać ?? Poświęciliśmy czas na próżno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jaka jest konkluzja z tego? ze zycie jest jedno i trzeba myslec czasem wylacznie o sobie, nie o innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytania
Jeśli rozstaniem będzie jego/jej śmierć, co wtedy będziesz myślała/myślał ? Czy uda się uratować kawałek jego/jej duszy? Jak wielki to będzie kawałek ? Czy wprost proporcjonalny do tego, co ktoś dla nas znaczył ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytania
Jak bardzo boli rachunek sumienia, kiedy już wiadomo, że zrobiło się komuś krzywdę ? A jeśli krzywdy nie można się pozbyć, to jak uzbroić się w cierpliwość, i umieć przebaczyć ? Czy zawsze i każdy umie przebaczać, sobie i innym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trzeba bylo nie robic krzywdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiew burzy nad Adriatykiem
Zadajesz dużo pytań. Masz zranioną duszę. Pocieszam Cię, że takich osób jest więcej. Piękne są te Twoje przemyślenia i widać w nich dojrzałość. Nie każdy potrafi zadawać sobie tyle pytań. A rozstania, jakie by nie były kradną rzeczywiście kawałek "duszy" Twojej i czyjejś (na pamiątkę) bo przecież kiedyś byliście dla siebie ważni. Przytulam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytania
Dziękuję "powiewie burzy". Ta krzywda dotyczyła mnie. Czy warto upadać, żeby się podnosić, i czy kiedyś zadasz sobie te same pytania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto z serca
Zapytania, masz identyczne przemyślenia do moich, tylko nie umiałabym ich tak ładnie sformułować. Jestesśmy chyba w podobnej sytuacji, ja też zostałam skrzywdzona ale już nie chcę pielęgnować w sobie urazy, chcę przebaczyć głeboko z serca. Od kilku dni czytam o przebaczaniu. Wiesz, co jest w tym procesie kluczowe? Przebaczyć, nie tyle tej osobie, chociaż to jest bardzo istotne, lecz przebaczyć sobie! Tulę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytania
prosto z serca - dziękuję i zdaję sobie z tego sprawę. Czy można załatać swoją duszę i po jakim czasie ? Przebaczam sobie i wszystkim sprawiającym sobie cierpienia. Jak żyć, żeby inni nie żyli Twoim życiem i uznali Cię za odrębny kawałek nieba, pozwolili Ci na przestrzeń ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka to jest krzywda? Bo to zalezy czy jest wybaczalna. Opowiedz w skrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytania, przebaczyć nie jest tożsame z zapomnieć, lecz darować komuś "dług". Myślę, że duszę uda się połatać, jak to długo potrwa będzie zależne jak długo trwało zadawanie ran i jak one są głębokie. Co zrobić, żeby ktoś przestał żyć naszym życiem? Jeśli osoby tego nie widzą lub nie są widzieć, że zabierAją przestrzeń, to oznacza że relacjA jest toksyczna. Wtedy trzeba się odciąć a nawet zerwać kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa prosto z bram nieba
Rozumiem Cię jak nikt inny. Wyrządzona krzywda bliskiej osobie boli bardzo i nawet, jeśli ta osoba umrze, ten ból zostaje. Jedyną metodą na to by odszedł, jest jak ktoś już napisał, przebaczanie. Wiesz o tym, więc zastosuj tę metodę przebaczania. Nie pozwól sobie tkwić na zgliszczach tego, co się zdarzyło. Żałoba po kimś jest czasem długa i męczymy się z tym bólem bo nie możemy zrozumieć samych siebie ani wybaczyć sobie swoje cierpienie. Ja kiedyś nie mogłam przebaczyć mężowi jego zdrady, wymyślonych przez niego plotek, które o mnie rozsiewał. Wzbudzał we mnie tym co robił nienawiść. Od 3 lat nie żyje, za dużo pił i tak skończył. Skoro za życia nie miałam sił, żeby mu przebaczyć, zrobiłam to po jego śmierci i dopiero teraz czuję się uzdrowiona i wreszcie wolna od niego i jego złych intencji. Pozdrawiam serdecznie bo temat ważny dla wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś nabierze się na ten "wielologinowy" wpis, którego jedynym celem jest wciskanie ciemnoty, iż turbo egoizm stanowi najcudowniejszą metodę na życie, nie będzie osobą naiwną, jest stukniety. Te wyślizgane nicki, klakierujące sobie, bliźniacze formy tekstów (jednej osoby). Manipulanckie parszystwo. Wymioty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto z serca
Wypraszam sobie, nie jestem autorką topiku, więc już jesteśmy dwie o podobnym toku rozmyślań. Poza tym jeśli nie jesteś na pewnym poziomie dojrzałości to pozostaje współczuć i życzyć pracy nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:43 To forum służy do wymiany opinii, wiedzy i doświadczeń, a nie do monologów. Nikt nie zabłyśnie monologiem, przy którym nie ma jego danych osobowych, rozpoznawalnego pseudonimu lub choćby zdjęcia. Od szpanu są blogi i strony internetowe. Twoje oskarżenia brzmią jak objaw jakiejś choroby i nie piszę tego, by Cię obrazić, tylko komentuję jako kolejna osoba w tym wątku. Brakuje Ci dystansu. Dlaczego, to wiesz już tylko Ty sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×