Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matki ktore nie pracuja

Polecane posty

Gość gość

Czy sa tu mamy ktore nigdy nie pracowaly zawodowo i nie chca isc do pracy? Czy wasi mezowie sie na to zgadzaja? Jestescie szczesliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje od 4 miesiecy, ale wczesniej pracowałam zawodowo przez 10 lat, na studiach rownież dorywczo więc nie wiem czy pytanie do mnie :) U nas to wspólna decyzja-ze względu na małe dzieci i brak rodziny w miejscu zamieszkania, absorbującą i wymagającą częstych wyjazdów pracę męża, mało perspektywiczną i kiepsko płatną moją pracę postanowiliśmy, że pobędę w domu. Finansowo możemy sobie na to pozwolić, dla mnie to tez żadna ujma,uważam ze zasłużyłam na odpoczynek, jesli tam mozna nazwac zarządzanie domem ;) zresztą u mnie na osiedlu wiele rodzin tak funkcjonuje i nie zauważyłam, zeby kobiety były nieszczęśliwe, a mężowie mieli z tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy, pasożytów szukasz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowalam dorywczo gdy zaszlam w ciaze firma w ktorej pracowalam i tak upadla wiec nie szukalam juz nowej pracy. Teraz mam dwoje malutkich dzieci wiec jeszcze do powrotu mam troche czasu. Nie to ze nie chce pojsc do pracy marze by zalozyc swoj biznes juz szkole sie w tym kierunku ale momentami sie martwie jak ja to pogodze wszystko przedszkola praca dom a nie mamy nikogo moi rodzice nie zyja mojego meza tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czemu tutaj jest taka nagonka na niepracujące mamy - przecież to ich i męża/partnera decyzja. Kiedyś kobiety w większości szły na wychowawczy. Moja mama wróciła do pracy jak ja miałam 4 latka, a brat 6 i żyjemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytasz bo sama jesteś taką matką czy wręcz przeciwnie i chcesz im pocisnąć? Obstawiam to pierwsze...ja smak pierwszej pracy (mimo szkoły) poznałam już w wieku 16 lat i tak jest do dziś. Praca po maturze,aby zarobić na studia i w czasie studiów,teraz również...nie wyobrażam sobie inaczej. Obowiązkami z mężem dzielimy się po równo i też nie wyobrażam sobie abym miała siedzieć do końca życia w domu i cały dzień..odkurzać,pucować garnki? Kiedy dzieci są małe ok...ale potem? ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja 32 lata przepracowalam moze rok, dwa, w roznych miejsach wiele lat spedzilam poza Polska urodzilam 2 dzieci nie pracuje juz dlugo i nie zamierzam dopoki dzieci nie zrobia sie mocno samodzielne. Mysle, ze jak mlodszy bedzie mial 7 lat ( starszy 10), to zcazne sie rozgladac. Z tym, ze ttylko na pol etatu Oczywiscie jestem zadowolona, chociaz miewam dni kryzysowe Maz wspiera, nie chce zebym pracowala...zarabia bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję,że mąż będzie wspierał i rozumiał twoją decyzję do końca..i zabezpieczy twoją bezpieczną przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnia27lat
Chwilowo nie pracuje - ciąża ale myślę że za jakieś 5- 6 lat wrócę do pracy o ile matkę z dwójka dzieci jeszcze ktoś przyjemnie bo raczej do starej pracy już nie wroce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na nikogo nie robię nagonki...też miewam dni kryzysowe bo kazde polozenie ma minusy..ale lubię mieć swoją kasę...lubię kupić sobie kieckę bo po prostu chcę i mieć urlop tak jak teraz... Nie lubię tego zagonienia i czasem mam dość ale wiem ,ze w domu bym skapcaniała i zlapała deprechę ;-/ teraz chca obnizyc wiek emerytalny.Niby dobrze aale emerytury kobiet będą śmiesznie niskie,jakby wcześniej były wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracowalam i siedze z dzieckiem. Ale mam juz dosyc bycia ciagle w domu chce jak najszybciej znalesc prace gdy tylko bede mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w dalszej rodzinie jest jedna taka, córka w gimnazjum, ona nigdy nie pracowała, mąż zapieprza na taśmie, robi nadgodziny , wyglada jak cień człowieka, a ona okrągła, obwieszona złotem, jak taka pijawa wyciaga resztki życia z tego chłopa, szczerze żal mi go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem aktualnie na macierzyńskim z synkiem. Pracowałam przez ostatnie 8 lat i zawsze wydawało mi się, że bycie w domu z dzieckiem to taka fajna sprawa. Teraz czuję się trochę jakby oderwana od świata. Kocham syna nad życie, ale brakuje mi ludzi. Mąż zarabia bardzo dobrze i chce bym była w domu jak najdłużej, zwłaszcza, że firma w której pracowałam upadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteście pasożytami. Ci, co tak piszą mają problem z głową, przecież to nie oni was utrzymują, tylko mężowie. Z własnej woli i stać was na to, więc w czym problem? Taka sytuacja nie będzie przecież trwać w nieskończoność, dzieci trochę podrosną, a wy będziecie mogły zająć się karierą zawodową. Wiem, że małe dziecko to straszny kłopot, zwłaszcza jeśli masz elastyczny czas pracy. Bywa też gwoździem do trumny kariery zawodowej, kiedy ciągle choruje w żłobku i bierzesz zwolnienie. Pracodawca się nie ucieszy, tym bardziej jak ktoś musi cię zastąpić i tak naokoło. W końcu wylatujesz, z hukiem trzaskiem z pracy, zresztą wszystkim, kto cię musiał zastępować, już się naraziłaś i tylko się ucieszą. Sad, but true ☺ Taki los już spotkał moje dwie koleżanki. Jedna w banku pracowała, a druga w aptece w galerii handlowej, w niedzielę także. Opiekunka do dziecka drogo kosztuje, szczególnie taka na stałe. Żadna koleżanka nie dostaje 500 +, bo pierwsze dziecko, no i mąż za dużo zarabia ☺ Trzeba myśleć pragmatycznie, a nie w imię jakiejś pokręconej ideologii, że przerwa w pracy na odchowanie dziecka to wstyd, robić coś, co nie ma sensu, za marne pieniądze i dać się gnoić, bo dziecko choruje na zamówienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczną karierę zawodowa....jakis czas temu był tu topie o powrocie do kariery po długim pobycie w domu. Zajrzyj i zobacz czy tak łatwo wrócić na rynek pracy po kilku latach przerwy nie mówiąc o zaczynaniu kariery....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy w jakim zawodzie, niektórym się udaje. Pielęgniarka, farmaceutka, ekonomistka ma większe szanse na pewno niż jakaś mało konkretna osoba bez zawodu. Niektórym pracodawcom przeszkadza sam fakt posiadania małego dziecka i wiem coś na ten temat, bo wyszło na rozmowie o pracę. Dziwnym trafem woleli zatrudnić dwie osoby po przerwie, z odchowanymi dziećmi w wieku szkolnym. Ja nikomu nie wierzę, chyba, że się sama przekonam. W mojej byłej pracy pozbywali się młodych mam, pod byle jakim pretekstem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka wróciła do zawodu nauczyciela po 6 letniej przerwie. Szukali mgr germanistyki to się zgłosiła i pracuje. Urodziła bliźniaki, wcześniaki, dość problematyczne, ale już są zdrowe na szczęście. Opłaciło się zadbać o dzieci. Zresztą miała już dość siedzenia w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktos robi "kariere" w zawodzie, to na pewno ciezko wrocic po przerwie... ale jesli ktos pracuje jako sprzedawca/obsluguje klienta w roznych placokwkach, to prace znajdzie zwsze i wszedzie.Z pocalowaniem reki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba nie zrozumiałyście tematu. Autorka pyta, czy są tutaj takie, które NIGDY nie pracowały i NIE CHCĄ iść do pracy. A wy tutaj praktycznie wszystkie chcecie wrócić do tej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Akurat pielęgniarka po 5 letniej przerwie w pracy traci prawo do wykonywania zawodu, więc musi przejść przeszkolenie. Wiem, że podałaś jako przykład, ale jak już jest wymienione, to sprostuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie jesteście pasożytami. x Te co tu piszą, to może nie, ale jest jednak trochę takich kobiet, które nie chcą iść do pracy. To się poznaje po różnicy wieku wśród ich dzieci. 4 dzieciaków i pomiędzy każdym 4-5 lat różnicy. Kiedy najmłodsze może iść do przedszkola, to namawiają męża na kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie pracowałam i póki co do pracy się nie wybieram, córka ma 6 lat,mąż świetnie zarabia. Mieszkanie jest na mnie , kupione przez rodziców, na moim osobnym koncie 50tyś . Nie nudzę sie, studiuje już drugi kierunek ,chodzę na zumbe, siłownię , czytam. Dużo czasu spędzam z dzieckiem ,mieszkanie ogarniete, codziennie ciepły obiad. za rok mąż otwiera firmę na mnie . Czy mi źle siedzieć w domu? Nieeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam inne pytanie. nie nudzi wam się w domu??? ja co prawda prace mam, ale jestem teraz na l4 w kolejnej ciąży, czyli w domu siedzę już niecałe 3 lata.. jakoś tak. i powiem, wam że już dostaje p*****lca, do tego mam ciąże leżącą, i marudzące 19 mc dziecko ;/ jeszcze parę mc wstecz, też miałam wizję, że nie będę pracować (finansowo nas na to stać) ale teraz już powoli zmieniam zdanie. chyba potrzebuje oddechu ;/ bo powoli w jakąś depresje wpadam. dodam, że nie mamy tutaj rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowałam, trochę zarobiłam ale co z tego jak wszystko dorywczo i takie prace jak o d**e rozbić. I tak kiedyś będę musiała się kryć z takim doświadczeniem. Nie wybieram się na razie do pracy . Choruję dosyć poważnie . Czuje się trochę jak wrzod . Mam nadzieje mieć dwoje dzieci, teraz mam jedno. Dzięki mojemu sprytowi i mojej oszczędności wybudowalismy dom wiec chociaż to mi się udało. Mąż kto wie jak nie zarabia - ok. Średniej krajowej. A tak ogólnie szkoda gadać. Mam nadzieje ze dożyje do 50tki by nie być balastem zbyt długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam troje dzieci, najmłodsze właśnie poszło do przedszkola, jestem 9 rok w domu, pracowałam kilka lat przed urodzeniem najstarszej córy. Mąż zarabia dobrze, nawet bardzo. Nie idę do pracy z czysto praktycznego powodu. Nie opłaca mi się, zarobię jakieś 1500 na rękę, więc po co mam iść zasuwać, płacić niańce, pocić się i kombinować? Czy to niby będzie dla mnie takie dobre i rozwijające? Chyba nerwicę w sobie prędzej rozwinę. Nie nudzę się w domu, poogarniam, robię zakupy, gotuję, idę na basen, zumbę, czytam, spotykam się z koleżankami, biorę udział w projektach społecznych w swoim mieście, jestem wolontariuszem w hospicjum. Robię wiele ciekawych rzeczy. Nie narzekam, jestem szczęśliwa. To czy pracuję nie ma większego znaczenia. Mąż też jest szczęśliwy (tak mi się wydaje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję i jeszcze zajmuję się domem na drugim etacie. Z trudem znajduję czas, żeby o siebie zadbać. Nie mam czasu na zumbę, kolejne studia, bo jedne już mam i zawód, w którym muszę uczestniczyć w kursach, szkoleniach. Zazdroszczę osobom, które nie muszą pracować. Nie jesteśmy biedni, ale gdybym przestała zarabiać, nasza sytuacja ulegnie pogorszeniu na pewno. Co z tego, że mam dom, ale jeszcze trzeba go utrzymać i coś zaoszczędzić również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Farmaceuta też po 5 latach bez pracy w zawodzie musi odnawiać prawo wykonywania zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×