Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zbyt mocno Cię kocham...nr 3

Polecane posty

Gość gość
kobito skończ już z tym prymitywnym skamleniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie brzmi, czy była tam w ogóle kiedykolwiek. Wielu osobom wydaje się, że kogoś kochają. Gdyby tak było ze wzajemnością, nie dochodziłoby tak często do zakłóceń odbioru i rozstań. Ludzie odchodzą, gdy czują się niekochani. Taka kolej rzeczy. Wniosek jest taki, że w wielu związkach nie ma, nie było miłości. Mogło być w jej miejsce pożądanie, przywiązanie, strach i wiele, wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:25 Ty chyba nawet sobie sprawy nie zdajesz, ilu facetów zakłada tu takie tematy dla samych siebie. A potem wszędzie widzą prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam jesteś prymitywny cham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:30 Właśnie tak. Celne, mądre spostrzeżenia! Ja nie wiem kim jesteś, ale wiem, że żyjesz wartościowo. Gratuluję! Tak, nie ma miłości, co słychać, widać i czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przywiązanie, przyzwyczajenie ludzie interpretują jako miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:07 Jestem autorką wypowiedzi 16:59 w temacie "W kategorii "Życie uczuciowe" zaobserwowałem".". Moje poglądy są skrajnie przeciwne do poglądów autorki. Osobiście nie uznaję żadnej formy nienawiści jako przejawu miłości. Kiedyś się z autorką w jednym z jej tematów już posprzeczałam. Analogicznie, nie uznaję za wartościowe jakichkolwiek niepodpisanych wyznań rzucanych nie wiadomo gdzie. Rozumiem, że to jakaś forma autoterapii albo krycia się przez osobę romansującą. Co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak... to wszystko prawda...tylko, że w miłości jest takie falowanie...burza uczuć...i mam przypuszczenia, że to się dzieje w tej wielkiej miłości, jak to mówią na śmierć i życie...ktoś kocha ponad siebie, świata nie widzi bez kogoś, a obiekt miłości ma postawę lekceważącą wobec uczuć, to wtedy przychodzi ta irytacja czego dowodem jest wypowiedź pana "zakochanego" : "jestem zły, bardzo zły" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:23 Z całym szacunkiem, ale głupoty piszesz. Lekceważącą postawę na forum? Lekceważy to się kogoś w życiu realnym, a nie na forum, na którym wariują paranoicy i każdy jest pewny, że wie, z kim pisze. Oni wszyscy się tu lekceważą nawzajem. Może to dla nich autoterapia, może rozrywka. Pewnie większość ma mężów i żony, takie jest moje zdanie. Kiedyś popełniłam podobny błąd i nigdy więcej. Teraz już tylko komentuję i dyskutuję na konkretne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, raz go kochasz, że pozazdrościć a raz go zostawiasz...aby dobrze z tobą? nie masz jakichś problemów? jesteś tak rozhuśtana jak bujaczka...bujaj się dalej, spadniesz z bujaczki i sobie te główkę rozbijesz do reszty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29 mowa o postawie lekceważącej w rzeczywistości - realu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej najpierw huragan uczuć, potem powódź łez Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że że po każdej burzy wzejdzie słońce, czy chcesz, czy nie Nie wiem jak to, stało się spadła na mnie nieoczekiwanie jak na pustyni deszcz przyniosła ulgę, rzuciła na mnie czar i w jednej chwili świat tak zmienił się, zakwitł tęczą barw nigdy nie zrozumiem jej, przychodzi kiedy chce co dzień inna, zmienna jest jak sztorm przez Twoje życie musi przejść x Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej najpierw huragan uczuć, potem powódź łez Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że że po każdej burzy wzejdzie słońce, czy chcesz, czy nie Choć, choć czasem zbyt silna, czasem zbyt gorąca jest, To, jedno wiem na pewno: BEZ NIEJ NIE MA MNIE, NIE MA MNIE x Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej najpierw huragan uczuć, potem powódź łez Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że że po każdej burzy wzejdzie słońce, czy chcesz, czy nie x Miłość jest jak pogoda, nigdy nie przewidzisz jej najpierw huragan uczuć, potem powódź łez Miłość jest jak pogoda lecz pamiętaj o tym, że że po każdej burzy wzejdzie słońce, czy chcesz, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość jest jak pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" kobiecie się nie zapomina...ona ma przed sobą pewien obraz wizulalny i w sobie światek uczuciowy...zostawiacie te kobiety rozpalone i muszą sobie same radzić...a, co rodzi się w sercu kobiety, która kocha...on oczekuje ciągu dalszego a go nie ma..." Jaki jest twój obraz wizualny Autorko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta, a przynajmniej ja, doznając tych spojrzeń, wpatrywania ma w duszy pewien obraz, który ją długo zwyczajnie prześladuje. Wiąże się to pewnie z moją wrażliwością - do tego stopnia, że nawet mi się to przyśni...to jest ta zapłata...świat myśli a to doznanie to - jest coś innego...nie będę pisała nic więcej, bo nie chcę być tu uznana za jakąś a/normalną... Najgorsza rada jaka może istnieć: spróbuj nie myśleć...a pewnie spróbuję, czemu nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie każda wrażliwa kobieta przeżywa podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i potem "zbyt mocno cię kocham" ...kobieto, weź sobie na luz. nie kochaj go tak, bo zwariujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes jak chorągiewka na wietrze. Nic dziwnego ze zniknal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówienie "Jesteś dla mnie nikim" przez autorkę odbieracie jako dowód miłości? Jaja sobie robicie? Tak samo wielka różnica jest między nienawiścią a grupą emocji powiązanych z żalem, bólem i poczuciem straty. Przepaść i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toć od miłości do nienawiści jeden krok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od roszczeń do nienawiści jeden krok. Nie od miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwileczkę, dlaczego ktoś staje się "chorągiewką na wietrze" dlaczego ktoś żegna, odżegnuje, prawie złorzeczy...bo obiekt zawodzi, zawiódł... Wy tylko widzicie winę w autorce...a nikt nie zna jego, nikt nie wie, co on robi, jak się zachowuje, jak traktuje...nikt nie wie. Skoro nie macie wiedzy o relacjach, czemu dziwicie mojemu rozchwianiu emocjonalnemu? Owszem, wasze rady są cenne, ale o tyle, o ile są prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nikt nie widzi winy tylko w Tobie, 19:42. Tak naprawdę, to nie ma żadnego znaczenia, kto zawinił i jak bardzo. W miłości nie szuka się winnych, tylko rozwiązuje wspólne problemy albo rozstaje, gdy jest to niemożliwe. Niektóre równania są sprzeczne i nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...albo rozstaje, gdy jest to niemożliwe...nawet pomimo tego, że ktoś zapewniał o miłości i próbował kochać, ratować...i na tym kończymy. Dziękuję Państwu za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:57 Na żywo czy przez Internet? Pisać każdy może. I czy jesteś pewna, że to równanie ma rozwiązanie? Komunikacja między Wami leży i kwiczy, skoro musisz używać do tego forum i żebrać tu o uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na to nie poradzę, że leży i kwiczy...nie mogę tylko gadać ja...a równanie jest sprzeczne...i o nic tu nie żebrałam...na szczęście znaleźli się rozmówcy na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio Ci współczuję i rozumiem Twój ból, ale nic innego nie jestem w stanie Ci tu napisać. Nie miałam intencji, by Ci dokopać, tylko żebyś troszkę otrzeźwiała. Chyba, że lubisz się sama oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najgorsza jest prawda, że jedyną kochającą byłam JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zwykle. On zly ona czysta jak diament...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×