Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy są tu młode rozwódki? Potrzebuję pomocy!

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Mam 23 lata i od niespełna 2 lat mam męża, a od ponad 2 miesięcy kochanka. Uffff... Wiem jak to brzmi. Nie mówcie mi, że jestem zimną, suką, bo to już wiem. Nie jest mi łatwo. Z mężem jestem w związku od ponad 6 lat. To moja pierwsza miłość, z nim straciłam dziewictwo, jego jako pierwszego przedstawiłam ojcu, z nim po raz pierwszy pojechałam na wakacje bez rodziców. Wszystko co robiłam zawsze było z nim. Myślałam, że go kocham całym swoim serce. Ślub był decyzją spontaniczną. Nikt nas nie namawiał, nie zmuszał. Owszem poprawiał on naszą sytuację materialną, bo dzięki temu dostaliśmy socjala na uczelniach. Przed ślubem mieszkałam z nim 4 lata. Znamy się i problemem nie jest dotarcie się, podział obowiązków, pieniądze. Problemem jest, że ja go nie kocham. To jakoś wyparowało. Oddaliliśmy się od siebie, ja na uczelni, potem w pracy, on tak samo... To tak boli. Potem przestaliśmy uprawiać sex. Totalnie nic. Doszło nawet do tego, że w pierwszą rocznice ślubu nie dostałam nawet bukietu głupich kwiatów. Myślałam, że ten dzień będzie przełomowy, że to jeden z tych dni, w których będziemy celebrować NAS. I owszem był. Załamałam się, nikt wcześniej mnie tak nie upokorzył. Do tego czasu dumnie nosiłam obrączkę na palcu, chwaląc się, że jestem żoną ! Ale coś we mnie pękło. Cholera, widzę jak mężczyźni na mnie reagują. Jestem młoda, ładna, mądra, mam świetną pracę, zaraz skończę studia... Wszystko przede mną. Ale mimo to czuję się cholernie pusta w środku. Nie ma we mnie już tej miłości, uczucie, namiętności. Nie wiem czy mam walczyć o ten związek, staram się od paru miesięcy. Poszliśmy na terapie. Widzę, że mąż się stara. Tylko problem w tym, że ja już tego nie czuję. Widzę tylko rutynę, patrzę na niego i czuję że wszystkie jego słowa to tylko puste frazesy, że będzie się starał przez miesiąc, dwa, rok a potem znowu zapomni. Wracając do tematu kochanka, nigdy tego nie planowałam. Nie umiem się z tego wyrwać. Coś mnie do niego ciągnie. To kolega z pracy. Na początku to były tylko luźne rozmowy o niczym, bardzo mi tego brakowało. Jakieś wyjście na kawę, czy piwo po pracy, Aż pewnego dnia mnie pocałował, poczułam wtedy coś czego tak dawno nie czułam. Potem sprawy potoczyły się szybko. Przespałam się z nim. Sex jest 100 razy lepszy. Z mężem rzadko miałam orgazm, a na samą myśl o sexie z M. prawie go dostaję. Problem w tym, że boję się, że to nie tylko sex. Rozmawiamy jak przyjaciele, mamy wspólne zainteresowania, raz nawet zaproponował, że chętnie wybrałby się ze mną w swoje rodzinne strony. Wiele osób mi mówi, że ślub był błędem, że jak zaczynałam spotykać się z mężem to byłam dzieckiem, że zmieniłam się i to normalne. Ale ja nie wiem co mam o tym myśleć, czy spróbować zerwać kontakt z M. i postarać się ratować małżeństwo. Czy rozwieść się i poznać siebie na nowo. Boje się opinii innych, rodziny, znajomych... Rozwód po niespełna 2 latach? Czy potraktować to jako błąd młodości, czy dziecinadę? Dodam, że nie braliśmy ślubu kościelnego, tylko cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś młoda, wszystko przed tobą, nie ma dzieci, związek sie wypalił, bywa. Rozwód i cześć , szkoda życia, tymbardziej ze i tak sie rozwiedziesz tylko za pare lat. W małżeństwie pojawiła sie nuda, zdrada, niechęć . Rozwiedź sie, zamknij ten rozdział i zapomnij. Rodzina to zrozumie bo wszyscy wiedza ze za wcześnie zaczęliście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty zrobilas dla niego w pierwsza rocznice slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób co chcesz ten drugi i tak Cię zostawi,zastanów sie czy warto opuszczać przyjaciela z którym dojrzewalas,z którym poznawalas wszystko.Proste... wyprzedz czas połóż się, zamknij oczy..... teraz jesteś po rozwodzie...twój mąż nie chce Cię znać. ...pociesza go koleżanka. ...Ty jesteś Z drugim,ale wychodzi z niego jakiś tępy człowiek po czasie,nie pasuje do Ciebie...zaczynasz porównywać I wspominać męża, piękne chwile...dociera do Ciebie ze to już nigdy nie wrzuci...już to nie przytulisz...już vice nie po cieszy W którym czasie czujesz się lepiej? Bo często ktoś szuka,czegoś co ma pod nosem,jak to straci to dopiero wie co się stało Mąż sie dowie tego,to masz pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zoorganizowalam wyjsce do super restauracji, zrezygnowałam z delegacji w pracy, kupiłam mu prezent ! Długopis z wygrawerowanym imieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on dal Ci w tamtym momencie milosc ktorej nie kupisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×