kiedy w końcu odpocznę

córka 7 miesięcy , jesteśmy na etapie , biega na czworakach po całym domu , wstaje przy meblach , trzeba za nią wszędzie być bo upada i uderza się w głowę ( ostatnio skumała i czasem upada na pupe ale wtedy też płacze ) wszystko jej się nudzi , nie można oglądac tv bo się strasznie wgapia w ekran , nic nie można zrobić bo chce na ręce , nie chce bawić się sama itp , w nocy jeszcze się budzi na jedzenie , już nie wstawała ale jak jej wychodziły pierwsze dwa zęby znowu zaczęła się budzić w nocy , cały dom na mojej głowie , dodatkowo mieszkamy u moich rodziców i robie dla 5 osób i za 5 osób , mam dość dziecka i życia , mąz mi pomaga ile może ale pracuje 13 na 14 dni ( ma 2 niedziele wolne w miesiącu ) i też potrzebuje odpocząć , kiedy to się skończy , kiedy dziecko się zajmie czymś na dłużej niż 3 minuty , pobawi się samo , poukłada klocki , kiedy będę mogła chwile odpocząć i się wyspać

i jeszcze córka nie chce chodzić spać , jest wtedy straszny sajgon , kiedy zacznie sama usypiać mam tylko 20 lat i chyba nie dorosłam do roli rodzica , dziecko było planowane ale niestety nie wiedziałam że to aż taka ciężka praca

Pomyśl, że niektóre kobiety na tym etapie co Ty planują drugą ciążę! Ja też uważam, że to szaleństwo, ale nie brakuje kobiet, którym to wszystko łatwo przychodzi. Ja mogę Ci jedynie napisać, że będą okresy trudniejsze i łatwiejsze, u każdego dziecka rozkłada się to inaczej i raczej nikt Ci nie jest w stanie powiedzieć, kiedy odpoczniesz.

a jak to było u was , kiedy zaczęłyście mieć czas dla siebie i męża , na odpoczynek

Ja jestem mamą 3 dzieci. Bliźniaki mają teraz 10 lat a starsza córka 15. Na początku było mi ciężko ząbkowanie,koli,biegunki,przeziębienia, raczkowanie,chodzenie itp. Zaczęłam mieć czas dla ciebie gdy dzieci miały 2 latka. To dopiero początek potem dopiero się zacznie starsza córka jest w 3 gimnazjum wiadomo okres dojrzewania,make-up chłopaki itp. Oczywiście chamuje ją. Już ma chłopaka i nie jestem z tego zadowolona. Bliźniaki są w 4 kl podstawówki moi chłopcy raczej aktywnie spędzają czas a nie przed kompem. A tak naprawdę odpoczniesz gdy dziecko pójdzie do przedszkola.

Znam to doskonale. Fakt że wszystkie dzieci to przechodzą, ale jednak z tego co widziałam w rodzinie to nawet te raczkujące i zaczynające chodzić potrafią chociaż na chwilę usiąść, zająć się czymkolwiek (choćby targaniem gazety), a u mnie też to był istny sajgon. Zero hamulców u dziecka, wspinanie się na wszystko, dreptanie przy meblach, non stop chciał być wyżej i wszystko widzieć, też jak u ciebie znowu zaczął się budzić w nocy chociaż wcześniej przesypiał całe noce pięknie, kolejne zęby bardzo go męczyły... Myślałam że zwariuję, jak mąż przyjeżdżał to wychodziłam czasem po prostu posiedzieć poza domem i złapać oddech. Całe szczęście że miał jedną porządną drzemkę. Kiedy było lżej? Jak miał jakieś 1,5 roku i dawało się z nim pogadać, po pierwsze już rozumiał i wykonywał część poleceń, po drugie mógł powiedzieć o co chodzi. Wtedy nie było już takiego dzikiego parcia na ruch, dawał się czymś zająć, chociaż dalej stawiał na aktywność fizyczną,No i około roku ładnie mu się unormował tryb dnia, znowu super spał, więc tyle chociaż było na zregenerowanie się. A tak pomiędzy 1,5 a 2 lata już się całkiem fajnie zrobiło, dalej wulkan energii i mały żywiol, ale dawał sobie zorganizować czas, a bywało że się dłużej skupiał na zabawie- drewniane klocki, książeczki z obrazkami czy ciastolina, potem z miesiąca na miesiąc coraz lepiej. Ale dalej ten późno niemowlęcy wiek wspominam koszmarnie.

Odpoczniesz jak sie dziecko wyprowadzi. Pewnie bierzesz na rece jak tylko zapiszczy, non stop jestes obok i tak nauczylas. Kurcze ja mam dwojke, obecnie 9 i 5 lat i nie pamietam zebym miala taki hardcore. Bo nie bieglam na kazde stekniecie. Robisz za 5 osob? Po co? Innym raczki urwalo? Jak sobie pozwalasz tak masz.

zadnych dzieci,

no i po wuj to mieć dzieci, widzisz ty z jednym jesteś zmęczona, ale zobacz co niektóre rodzą po kilkoro, takze baby są nie do z***bania

Jak rozumiem skoro robisz "dla 5 i za 5" to jakiaś rekompensata, że mieszkacie u rodziców?

Nigdy nie odpoczniesz tak na 100%. Im prędzej się z tym pogodzisz, tym lepiej dla Ciebie ☺

no tak jakby rekompensata , ale ja tak miałam całe życie , robiłam za sprzątaczke i kucharke