Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam niegrzeczne dzieci

Polecane posty

Gość gość

W dodatku bardzo zywe. Aycie z nimi to maraton, jestem wyczerpana. NIe da sie z nimi nigdzie wyjsc, bo wszedzie skacza, wierca sie albo bija. Jak cos im nie pasuje to wyja. Mam wrazenie, ze robia na zlosc: u lekarza w kosciele, zaciskaja zeby i odwracaja sie tylem do ludzi. Do lekcji ani prosba ani grozba nie mozna starszej zagonic. POtrafia sie puscic biegiem przez ulice. Pryz jedzeniu wirca sie niemilosiernie nawet jak rpzed chwila wrocili z roweru. I narzekaja, ze nic im nei smakuje i niebeda tego jesc. Mlodszy co wieczor wyje bo nie chche sie umyc./ zjesc kolacji/ umyc zebow. Proba grania w gry np planszowe konczy sie wyciem. Srosuje kary nagrody, probowalam po dobrocie, pare razy dostali lanie. Jestesmy z mezem wykonczeni. Oni sie zahowuje jakby przekraczanie regum sprawialo im wieksza radosc niz fajnie sepdzony czas z rodzicami. Juz pare razy poszli spac bez kolacji, szlaban na komputer czy bajki w tv jest regularnie. Pomaga na troche, potem znow to samo. nie maja ADHD bo ich juz diagnozowalma. Nie wiem kompletnie jak juz sobie z nimi poradzic, przeciez nie bede ich tlukla i straszyla pasem codziennie. Podniesiony glos to tez nie rozwiazanie. Mama 7 i 5 lat! pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przez kolano i naklapsić ile wlezie raz po raz , az do poprawy zachowania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś konsekwentna(mąż pewnie też nie jest) i w tym jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pałka elektryczna - działa cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo sie kilka lat wczesniej wziac za ich wychowanie. A tak wyhodowalas malych terrorystow i sie mecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem konsekwentna, maz tez. zasady sa jasne w domu, od lat maja regularny tryb zycia: wtaja rano, ubieranie - ubranie wybrane wieczorem, praktycznie co rano jest wycie, ze niz i w co innego chca sie ubrac. Ocyzwiscie nie odpuszcamay. Syn potrafi na zlosc, po sniadanaiu wyjsc i wyrzucic wszytko sz szuflad i przebrac sie w krotkie spodenki ( dzis rano). Sniadanie: kakao za gorzkie ( nesquik- kupa cukru w srodku) skorka w chlebie za twarda, nawet jak jest to chleb tostowy to jest za bardzo albo nie dosyc zgrillowany... Juz nie licze ilez razy poszli spac bez kolacji, lub maz na sile myl mu zeby. Prkatycznie nie ma chcili, zeby cos bylo nie tak- idziemy na rolki- oni chca na rower, ok rower, nie corka chche hulajnoge... obiad: mieso jest za bardzo wysmarzone, albo nie lubia sossu ( 100 razy jedli gulasz i bylo ok) my (- nie ma innego obiadu nic nie dostaniecei) nie zjedza az do nastepnego posilku. Sprzatamy pokoj , wzgeldny spokoj, nagle syn mowi nie i wali noga w sciane: mowie wyrzuce zabawki do kosza- on przynosi worake na smieci- zabawki laduja w worku on wyje ale nadal nie sprzata. juz kilka workow lezy na strychu. On sie zachowuje, jakby mail to w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pójdź z dziećmi do poradni lub do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowuje moje dzieci, tylko na nich rygor i klapsy dzilaja wrecz odwrotnie- robia na zlosc. Od malego byly uczone mowic prosze, dzieckuje, przepraszam. BYly przytulanie , telewizja od 3 roku zycia i tez niewiele. Lsodycze raz dziennie, w niewielkiej ilosci. Jedzenie przy stole wspolnie z rodzina. Oni sie zachowuja jakby zakazy czy normy spolecnzie dzialaly na nich ajk plachta na byka i robia na przekor. Przyklad- corka u koleznaki po 3 godiznach ide ja odebrac, one sie zamknely w laziece krzyczac, ze ona tam nocuje. Otwieranie lazienki srubokretem i wyciaganie dziecka sila , po 10 minutach negocjajci i tlumaczenia. Normalnie wstyd, nidlugo rpzestnaie z nimi wychodzic gdziekolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiasz się ich za byle co i masz opór nawet przy śniadaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wychodż. To też będzie kara dla nich. Gdyby mój 7-letni syn kopnął w ścianę, to jego doopa byłaby sina. Nie mówię, że też masz tak robić. Jak nie będzie porządnych kar za ich przewinienia to nigdy to ładu z nimi nie dojdziecie. Będzie tylko gorzej. Dzieci są świetnymi psychologami i wiedzą na ile mogą sobie pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrazenie ze jacys sadysci z nich rosna naprawde. Byli dignozowani przez psychologow. Wybnik inteligencja ponadprzecietna, brak starannosci w wykonywaniu zadan. Duza zywotnosc. Zdolnosc skupienia uwagi ok, wiec ADHD wykluczone. Jesli chodzi o snaidnaie to co? mam im dac 10 rodzajow chleba? sami sobie wsadzaja do tostera i nie dociera tlumaczenie, ze jak przekreca pokretlo to bedzie wegiel, albo blade, musza sporbowac. I beda tak probowac az do stosowania calej paczki chleba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrazenie, ze dzieci manipuluja np wczoraj czekalam z synem na corke ktora byla na zajeciahc sportowych, on zagadal matke inneog dziekc ai przez 15 minut kulturalnie rozmawial z nia na temat ras psow. Pani byla zachwycona i chwalila go jaki jest grzeczny i madry. Czyli potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
ze tez nie ubilas te dzieciary za niektore wybryki o jakich tu czytam to nalezy ci sie order. W sumie moja pc. ma pokrewne odpaly ,w tym ze nie jest z tych wyjących beksó ,ale furiat jakich malo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest W TOBIE, a nie w dzieciach, bo niegrzeczne dzieci biora sie glownie z... braku umiejetnosci wychowawczych ich rodzicow. Takie dzieci mozna w miesiąc ''przerobić" na wzorowe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz mi porsze jaki jest we mnie problem? Bo od zawsze zjamowalam sie dziecmi ciotek, znajomych, na stuydiach dorabialam nianczeniem. Uwielbialam to. Bylam w tym dobra. Mialm duzo ceirpliwosci, lubilam bawic sie z dizecmi wymyslac zabawy, rozmawiac czytac ksiazeczki itp. Rodziny sobie mnie polecaly. Wlasne dzieci tez uwielbialam od poczatku. Przytulalam karmilam piersia, wzielam urlop wychowawczy.. Bylo intensywnie, ale ok. Wydaje minsie,ze im sa starsze, tym jest gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ci napisałam - dzieci są bardzo dbrymi psychologami. Przekonałaś sie o tym jak syn rozmawiał z jakąś matką. Czyli wie jak się zachowac, tylko w domu stają na głowie. Wiedzą, że mogą z tobą robic co chcą. Jak nie będzie ostrych kar, to nigdy sobie z nimi nie poradzisz, a będzie jeszcze gorzej. Kto to widział, żeby mąż mył synkowi zęby bo on nie chce. Stoję w lazience tak długo, aż w końcu umyje. No nie gadaj że nie możesz sobie poradzić ze swoimi dziećmi. Stanowczość, nagradzanie i karanie i efekt będzie, i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jakiego diabła kupjesz im tyle zabawek, skoro ileś tam worków jest już na strychu. Nie kupuj, nawet jakby się mieli zapłakać. Jest takie stare powiedzenie: zla matka to dobra matka. Myślę że rozumiesz o co mi chodzi. Nie mówię tu oczywiście o patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One są inteligentne i wiedzą jak wami manipulować. Jesteście lelum polelum i tyle. Wychowywuje się tak naprawdę do 3 -4 lat w sensie posluszenstwa. Z obserwacji w rodzinie widzę że wiele mamus głupieje Trzesac się nad maluchami a one mądrzejsze od rodzicow :). Z mężem wychowuje 4 synów i nie mamy takich problemów bo zasady są jasne od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kupuje zabawek. Wcale; Ich zabawki to prezenty- na urodziny i Pod choinke, od wujkow i cioc bezdzietnych i dziadkow. Zasady sa jasne: bunty dwulatka itp - niezwracanie uwagi lub natychmiastowe wyjscie np ze sklepu. Nie jestem lelum polelum, wrecz przeciwnie , rodzina uwaza mnie za dosc zasadnicza matke. Sa nagrody- np wyjscie do biblioteki jesli powrot ze szkoly czy przedszkola byl spokojny tzn bez wybiegania , bujania sie na krawezniku itp. W ub tygondiu bylismy dwa razy. Np w kosciel przed msza powtarzalam do dziecie jak sie powinny zachowac, masza dla dzieic ksiadz na kaznaiu ciu ciu ciu, pozwolcie dzieciom przyjs i czuc sie swobodnie blabalab, skonczylo sie tarzaniem syna pod oltarzem i wyprowadzeniem go za fraki na zewnatrz przeze mnie. Ubrania wybrane na jutro, zoabcyzmy jak bedzie. Corka poszla na konie, - dwie pierwsze lekce ok , sluchalam sie wykonywalam polecenie, na trzecich zajeciach zaczela okaldac bogu ducha winnnego kucka biczykiem i kopac po bokach zeby zybciej szedl, wbrew polecenion instruktorki. przy czyszczeniu kucykow zaczela rzcac szcotka w inne dzieci. Na nastepne zajecia bedzie musiala zasluzyc. mam sie z nia szarpac publicznie? Lanie dawac w stadnicnie pelnej ludzi? I tak wyprowadzenie za fraki sprawia ze jestesmy przedstawieniem dla wszytskich. dzis chyba zrozumeili, ze przegieli, nawet nie bylo klotni o ksiazke na dobranoc. Dalam po szybkim buziaku i powiedzilam, ze nie ozstane z nimi bo byli niegrzeczni. Cud- nie bylo marudzenia. Chyba cos dostarlo. Ale na jak dlugo? Problem w tym, ze nawet jak na chwile popuszcze uwagi i stanowczosci to jakby z nich diabel wychodzil. Byli u dziadkow, mieli zostac tydzine, po 3 dniach i rpzywiezeli do nas , bo sobie nie radzili, a moj ojcie zawsze mial autorytet i raczej krotko nas trzymal. Bez pasow, ale jak cos powiedzial to mialo byc wykonane bez szemrania. Ich ciotka, zona meza bezdzieci, zabrala ich w wakacje nad morze na 5 dni, dojezdzamy w piatek, juz spali. w sobote z ciotki byl cienc zlowieka, byla wykonczona. Ja naprawde nie wiem co robic? Pas powiesic i lac za kazde przewinienie? Jestem zmeczona, cuzje sie jak zandarm ciagle w gotowosci i na warcie, zeby zapobiec eskalacji glupoty i zlosliwosci moich dzieci. Kocham, je tak, jestem z nich dumna bo sa zdolne, ale ziolka z nich niezle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konto usunięte
W normalnym domu pasek lub kabel od prodiża zawsze wisi na widocznym miejscu. Do głowy by mi nie przyszło aby niegrzecznie się zachowywać. Oczyma wyobraźni już widzę jakbym nie siedział na tyłku przez dwa tygodnie. Wyrosłem dzięki temu na normalnego człowieka. Lanie należy powtórzyć kilka razy w celu utwardzenie się efektu końcowego jakim jest szacunek do rodzica, który żywi, wychowuje i utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebyś nawet na nos padała to musisz być konsekwentna. Ja na pewno swoim dzieciom za dobre zachowanie nie dawałam nagród. Bo niby z jakiej racji. One MUSZĄ byc posluszne i koniec dyskusji. Nie, nie myślę że "ryby i dzieci głosu nie mają", ale w twoim przypadku właśnie tak to musi dzialać. Powiedzieć raz i wystarczy. Nie poslucha,to nie będzie koni, zabaw, wycieczek itd... do skutku. Jak ty sobie z nimi nie poradzisz, to kto ma to zrobić? Pamiętaj, że jak teraz wychowasz, to tak będziesz miała na starsze lata. Myślisz, że moje to były aniołki? Oj nie. Nie raz myślalam że osiwieję, ale efekty są (nie chwaląc się :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super nagrody - wyjscie do biblioteki i bajka na dobranoc. Dobrze ze nie musza jeszcze dokladac do rachunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:05 już nie przesadzaj. Myślę, że jak ugotujesz mamie obiad, to ona w podzięce nie daje ci za to bilet do kina, tylko mówi dziękuję i się cieszy. I tak w tym przypadku. Jak można dziecko nagradzać za to że jest grzeczne? Przecież ono nikomu łaski nie robi. Ono poprostu powinno być grzeczne. Ale to już tylko od rodziców zależy. Najfajniej jak się słyszy, że dziecko dostało 5 czy 6, a rodzice w podzięce kupili mu rolki czy inne. Jest to rozsądne? Jasne, trzeba dzieci nagradzac, ale nie za rzeczy oczywiste, które należą do ich obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za normalne zachowanie nie daje się nagród :O dziecko ma po prostu się słuchać i być grzeczne, to nie ma być wielkim osiągnięciem tylko codziennością.moje dziecko dostaje nagrody jak zrobi coś wyjątkowego. jak po prostu grzecznie wróci do domu to za co mam je nagradzać?A wspólny czas?to nie nagroda, to też codzienność. kar praktycznie nie stosuje bo moje dziecko zna konsekwencje i wie ze nie uda mu się uniknąć więc nie próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, moze zle sie wyrazilam, idziemy do biblioteki, bo lubia. WIedza, ze tam trzba byc grzecznym, nie biegac, odkladac ksiazki na polki cyz takich specjalnych organizerow. Jest niedaleko szkoly i przedszkola, dlatego kiedy droga ze szkoly jest ok to wtedy ida do bibliteki bo wiem, ze akurat swiry im nie w glowie. nagrod materialnych nie stosuje, uwazam, ze dzieci maja generalnie za duzo zabawek gadzetow itp. Ale babciom czy ciotkom nie zabronie. Tv ogladaja rano w weekendy. komputer w piatek po szkole, czasem w sobote. Tablet mamy, ale nie uzywam wiec sie specjalnie o niego nie upominaja. W przedszkolu czy szkole duzo uchodzi im na suchobo sa inteligentni i mam wraznie, ze panie przymykaja oko na ich wybryki z tego powodu. W sklepie wiedza, ze np idziemy kupowac jedzenie: maslo mleko itp i np w ub tygodniu bylo ok nie wymuszali. Lae czasem ejst tak ze sie puszczaj pedem z wozkiem przez sklep. Juz pare razy ich wyprowadzalam. Maz z nimi na zakupy nie chodzi, kupuje najczesciej wracjac z pracy. ja czasem musze ich wziac i jest roznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko konsekwencja i będzie dobrze. Pewnie że nie od razu, ale od tego jesteś matką, żeby je ukrócić w razie potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za rady: pisze tu bo potrzebuje konkretow: jak mam je ukrocic? Wyprowadzic ze sklepu- srosuje Wlac im na ulicy? zdarzylo sie i w domu i na zewnatrz Puscic sie pedem za nimi jak uciekaja? Wrzeszczec? te metode stosuje tez jakie kary stosowac oprocz tych co wymienilam? Jak zachecic do wspolpracy? KONKRENTNIE Nioe smakuje im obiad- nie jedza grymasz przy sniadnai- porsze bardzo nie ma obowiazku jesc kloca sie o ksiazke na dobranoc- daje im 5 minut na negocjacje, jesli nie to cyztania nie ma nie cche sprzatac zabawek? do kosza Nie chche odrabiac lecki- sadzam z zeszytem czasem tak siediz i pol godziny. co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak nie zwariowac jako matka i ojciec w tym wszytkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
za ganianianie i bieganie po ulicy to bym dosłownie nogi z doopy powyrywala, wciry jak się patrzy a później nie patrząc na wiek dzieciakow i spojrzeń zszokowanych prowadzala na puszorku jak zbuntowanego 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzyj supernianie moja córka kilka razy ze mną oglądała chociaż jest bardzo grzeczna to oglądała i dzieciak był zdziwiony jakie są potwory obejrzyj może coś Ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×