Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robic? Pracowac czy zostac jeszcze w domu? Co wy byscie wybrały?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w kropce. Mam 20-miesieczne blizniaki, w sumie nie pracuje od poczatku ciazy. Aktualnie na urlopie wych, pracuje dorywczo jako szkoleniowiec i tłumacz biznesowy itp, bo znam angielski na poziomie native. Mam bardzo dobre CV z miedzynarodowym doswiadczeniem, wiele lat mieszkałam poza Polska, pracowałam w znanej na całym swiecie firmie. Postanowiłam sprawdzic sie po latach na rynku polskim, pierwszy raz po porodzie, i wyslalam CV do korpo na ciekawe stanowisko w mojej branzy. Natychmiast był odzew, w ciagu 2 dni przeszłam 3 etapy procesu rekrutacyjnego i teraz juz w sumie czekam na oferte. Praca byłaby z dojazdem ok 40 minut od domu, 4 dni w tyg w biurze (elastyczne godziny pracy) i 1 dzien pracy z domu, bo to sobie zastrzegłam. Nie wiem jeszcze ile mi zaproponuja, ale z tego sie orientuje minimum 4 tys na reke + benefity. No ALE... Dzieci musiałyby przez wiekszosc tygodnia byc pod opieka babc na zmiane z opiekunka. Ja pewnie bede wykonczona i umeczona praca w korpo na odpowiedzialnym stanowisku. W sumie nie planowałam wracac do pracy jeszcze przez minimum rok, az dzieci pojda do przedszkola. Nie sadzilam naprawde, ze tak szybko bedzie pozytywny odzew moja kandydatura. Nie wiem co robic. Praca byłaby od 1 stycznia... Martwie sie jak podołam z blizniakami, praca na etacie, domem. Maz ma swoja dzialalnosc i jeszcze zatrudnienie, duzo pracuje, ale fakt ze taka niezła dodatkowa pensja by sie nam przydała (jak zawsze). Co byscie zrobily? Serio nie chwale sie ani nie zale. Martwie sie, ze moja decyzja moze odbic sie na dzieciach i rodzinie. A z drugiej strony zal mi takiej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odzew na moja kandydature* przepraszam ze napisane bez ładu i składu, jestem dzis wymeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze poczekaj do września. Dzieci będą miały 2,5 roku. Będą większe, poślij je do przedszkola bo z dziecmi będzie im weselej i łatwiej. I wtedy może idź do pracy i z babciami na zmianę będziecie odbierać dzieci z przedszkola a narazie bierz dodatkowe zlecenia czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła. Ja poszłam, podobnie jak ty język angielski, tłumaczenia i nauczanie. I wracając z pracy byłam zmęczona pracą, a czas spędzony z dziećmi to był dla mnie odpoczynek. Więc biegłam jak na skrzydłach i na spacer od razu (ale to było lato). Jakoś tak stałam się bardziej zorganizowana, mi to pomogło, nie tylko finansowo, ale i psychicznie. Ja wróciłam jak córka miała 6 miesięcy, na początku na pół etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy. Najmij opiekunke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie taki miałam plan :) Ale to stanowisko jest od stycznia bezwzglednie, nie bedzie dostepne od wrzesnia. To nowe, niezalezne stanowisko, osoba na nim bedzie odpowiedzialna za implementacje nowego programu, duzo samodzielnosci, czyli dosc nietypowa sprawa w korpo, dlatego tak mi sie to spodobalo. Nie wiem, chyba to po prostu uzaleznie od tego, jak bardzo pojda mi z elastycznoscia na reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam inny język, też na wysokim poziomie, plus certyfikaty i jestem tłumaczem przysięgłym. w życiu bym nie poszła do pracy w korpo :( na tłumaczeniach, które fakt robię dla zagranicznej korporacji (ale pracuję dla nich zdalnie) wyciągam ok 5000 zł. dodatkowo drobne na waciki z tłumaczeń sądowych (nie raz i pół rok czekam na kase...) no ale warto być na liście biegłych sądowych, bo to też pewna dodatkowa nobilitacja i potwierdzenie umiejętności. Jeśli nie masz możliwości pracy zdalnej to bym sobie darowała. bo jeśli jesteś taka super, to i za te parę miesięcy jak dzieci pójdą do przedszkola coś fajnego znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałabym zaczynac prace miedzy 7:30 - 10:30 (dowolnie), ale te 8 h dziennie zrobic trzeba. No i jeden, max dwa dni zdalnie z domu, ale to i tak musze miec opiekunke/ babcie do pomocy wtedy, bo juz tak pracowałam i tak samo skupic sie trzeba, wisiec na tel itd. Nie wiem, martwie sie ze porywam sie z motyka na slonce, a to jest jednak dwojka małych jeszcze dzieci. Chociaz ostatnio wszyscy mi mowia, ze 20 miesiecy to juz duze dzieciaki (beda miec 22 jakbym poszla do tej pracy) i powinnam je spokojnie zostawic z zaufana osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz ani sie obejrzysz a rok zleci i dzieciaki prawie trzylatki będą i poleca do przedszkola w te pędy. Tak okazja z praca może sie tak szybko nie przytrafic. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to Warszawa to 4000 netto to nie są jakies kokosy i wielka okazja. Skoro teraz znalazlas tak latwo prace to i za pol roku znajdziesz. No ale jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym nie poszla dzieci sa male pracy teraz wszedzie pelno a sama widzisz, ze chca Cie wszedzie zycie jest zbyt krotkie, zeby z********ac na 3 etatach w imie czego ?? ale to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to nie Warszawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli cię na to stać to poświęć jeszcze czas dzieciom i poczekaj aż pójdą do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, to mnie zaskakujecie. Wszyscy ostatnio twierdza, nawet tu na kafe, ze trzeba byc niezaleznym i pracowac. A tu nagle zebym jeszcze zostala w domu... Niespodzianka. Moze macie racje. Ale tez tak sobie mysle, ze przeciez dzieci nie beda w zlobku, tylko z najblizszymi: babcie (które czesto u nas bywaja) i dobra, zaufana opiekunka. A te 4-5 tys by sie przydaly, nie przecze. Nie mamy kredytow, ale mamy pozyczke do splacenia, splacilibysmy bardzo szybko wtedy, no i tez bylby wiekszy komfort finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dogadasz się żebyś dwa dni w tygodniu mogła pracować zdalnie? A te 3 dni byście jakoś dali rade, niania czy babcia jeśli masz możliwość. W ogóle to zazdroszczę ze tyle umiesz ja to tylko do sprzątania się nadaje ale cóż tak jest jak się myśli nie głową a czym innym. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale duzo nie umiem, tylko tak mi sie zycie potoczylo ze b dlugo pracowalam w dobrej firmie za granica i dzieki temu nauczylam sie systemow, ktore do Polski dopiero sa wdrazane. P.S. Tez kiedys sprzatalam, bardzo lubilam te prace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×