Wynajmująca robi łaskę z płaceniem za mieszkanie.

zapłaci za tydzień za tydzień napisała,ze mamma chora i musi jechać i zapłaci za tydzień, to piszę, zapłac mi przelewem, też nie, bo woli gotówką x to już moim zdaniem na bank swiadczy, ze ona ma jakis problem zawsze ze zdobyciem pieniędzy, bo co za problem zapłacić przelewem, naiwna jesteś.. mi się właśnie raz ci krętacze trafili, co się zacinał bankomat, co chwila inne cuda, a jak ich poprosiłam o płatność przelewem, gość przyszedł i poprosił u numer konta, dałam mu fragment wydruku bankowego z numerem, oczywiście przelewu nie było, potem on zaczal gadac, ze numer rachunku jest niby zły... buachachacha

Nic nie mam o odsetkach, ale mam zamiar dopisać i o przelewach też.Wiem gdzie ona pracuje,no nie zarabia mało, pracuje nawet razem z moją bardzo daleką kuzynką.Zaczynam mieć jej dość, bo mnie okłamuje wymyśla głupoty jak 15 latka, nie szanuje i olewa, a to chyba nie jest dobry fundament do współpracy. Sama chciała to mieszkanie, znała cenę, była jedną z pierwszych dzwoniących, żałuję teraz,że odmówiłam studentowi chyba z Emiratów, pomyślałam,że z Polką będzie mi zdecydowanie łatwiej no i widać jak jest obecnie.Ten chłopak mieszka w sąsiedniej klatce, bardzo miły gosć, właściciel jest zadowolony bo gadaliśmy, chyba niepotrzebnie bałam się obcokrajowca, no trudno jakoś musze to rozwiązać, ale moja cierpliwosć a jestem z natury cierpliwa i spokojna do ten pani dobiega końca.

tylko co dodam, to jak ona mieszka tak długo, to nie wiem czy doradzić wymówienie, bo jednak jakos tam płacii, mimo ze pewnie ma kłopoty ze zdobyciem kasy,więc mogą się trafic gorsi...

Przelewem tłumaczy,że ma prowizję,że czasem wymienia korony bo jeszcze ma z czasów pracy w Norwegii i przewalutowanie, wiem i macie rację,że sa to bajki wyssane z palca.

No mogą, owszem płaci, zaległosci nie ma tylko na takich warunkach jak pisałam, za wakacje czyli od czerwca płaciła w pażdzierniku, no nie podoba mi się taki układ. Muszę się zorientować jak to wygląda w przypadku studentów zagranicznych, moze jakbym kogoś normalnego znlazła to by byłą lepsza opcja, mieszka w tym kompleksie sporo zagranicznych studentów, jakby były jakieś głośne imprezy to jest ochrona na miejscu i pod telefonem, to moze nie było by tak źle w razie czego. Musze to przemyśleć jeszcze.

Ja raz wynajęłam murzynowi, ale pożałowałam... Był ze swoja kobieta, i dzieckiem, mieli mało kasy, i jakies chore zwyczaje... Ledwo zdążyłam przygotować im to mieszkanie, bo poprzedni nie posprzątali, zostawiłam kilka ręczników, ide po paru dniach do nich, bo mieszkałam obok, i zdębiałam, jak zobaczyłam, ze wyrzucili po prostu te ręczniki na klatkę schodowa, lezały na niej... :( W końcu i tak się po dwóch tygodniach wyprowadzili, bo się okazało, ze chcieli drugi pokój podnająć, ale nikogo na niego nei znaleźli, bo głównie odpowiadali Polacy, a potem jest bariera języka... I jeszcze gość zrobił pyskówke, ze mu nic w mieszkaniu niby nie odpowiada i płacic nie zamierza

Tak czytam i nie wierze... to lokatorzy moga tak sie zachowywac w Polsce? mieszkam za granica, wynajmuje mieszkanie od ponad 8 lat (w sumie to jest moje trzecie). tutaj jest tak, ze aby wynajac, podpisuje umowe (bardzo szczegolowa), sa w niej wymienione obowiazki moje oraz obowiazki wlasciciela, ide do banku i daj****nkowi nr konta na jaki co miesiac 1-go dnia miesiaca jaka kwota ma isc na konto wlasciciela. nie zaplace raz, OK, poczeka ale max tydzien. nie zaplacilabym drugi raz - nie wiem co sie dzieje bo NIGDY nie zalegalam chocby jeden dzien - ale zapewne lecisz na psyk, tzn masz wymowienie max miesieczne wtedy a zaleglosci jakby co, sciagnie komornik. i tak powinno byc.

Autorko, to ona powinna do ciebie przyjeżdżać z pieniędzmi w zębach, zwłaszcza jak jest spóźniona, a nie ty do niej. Jakie prowizje od przelewu? Nie wiem co za bank ma że bierze prowizję za płatności internetowe, ale to tylko i wyłącznie jej wybór, bez problemu może znaleźć taki który opłat nie pobiera, gotówkę wpłacać we wpłatomacie na konto kiedy jej pasuje i po problemie. Darmowe przelewy gotowe. Wymiana walut, oszczędności? Po pierwsze, wiedząc że ma się co miesiąc stąła kwotę do płacenia po prostu się odkłada te pieniądze i koniec tematu, co miesiąc czeka na lepszy kurs koron? Bez jaj... A po drugie, ostatnie i w ogóle- to tylko jej problemy. To kiedy jest dostępna, kiedy wymieni walutę i ile płaci za przelew. Z tego co piszesz to ona nawet nie pyta czy może, nie prosi, tylko łaskawie informuje że to jej pasuje a tamto nie. Dałaś sobie wejść na głowę, to jej sprawa i absolutnie nie słuchaj żadnych tłumaczeń. Koniec miesiąca a ty dalej kasy nie masz...W końcu dziewczyna jak będzie zalegała ponad miesiąc to już zostaniesz z ręką w nocniku bo kaucję jeśli masz w ogóle to pewnie tylko za miesiąc naprzód.

To jakaś bezczelna idiotka, pomyśl na spokojnie nad wymówieniem . Może do końca umowy jakoś się z nią przemęcz, porozmawiaj, bądź stanowcza i na spokojnie szukaj kogoś nowego.Z tego co opisałaś, to taka osoba jest i będzie problematyczna, dałaś sobie wejść na głowę, to teraz ją z tej głowy

nie dogadasz się z taką osobą, powoli szukaj kogoś innegom na dłuższą metę tak się nie da.

Ty jakaś nieporadna jesteś, panna gra ci na nosie a ty się jeszcze zastanawiasz co robić.

Poinformuj lokatorkę, że jej wpłaty mają być terminowe, bo Twoje dziecko nie będzie głodowało z powodu jakichś jej problemów. Uświadom ją, że dochód z wynajmu jest dla Ciebie takim samym dochodem, jak inne i że na przyszłość nie masz zamiaru dostosowywać się do jej możliwości, poniewaz jej problemy są jej problemami, a nie Twoimi i Twojego dziecka i że jeżeli się nie dostosuje, to będziesz zmuszona rozejrzeć się za lokatorem wywiązującym się w terminie ze swoich zobowiązań finansowych wobec Ciebie.

Byłam wczoraj po pieniądze, obarażona, foch ogromny , wyskakuje mi i pokazuje palcem,że żarówka się spaliła i wysiadły baterie do zegara i mam jej to kupić i wymienić to to wchodzi w zakres moich obowiązków.Ręce mi opadły na jej głupotę, spokojnie jej wytłumaczyłam,że instalacja elektryczna jest sprawna, a zegar mogę zabrać, bo nie musi go mieć na wyposażeniu, wielce obruszona była.Ja się z nią nie dogadam, spokojnie poczekam co bedzie dalej z płatnościami, bo wszystko jej powiedziałam, nie chciała podpisać aneksu do umowy o odsetkach, bo na czas trwanie tej umowy nie mam takiego obowiazku.Strasznie kozaczy, mędrkuje i wali fochy.Wiem jedno, z pewnoscią umowy z nią nie przedłużę.

A powiedzialas jej, ze skoro tak dobrze zna swoje prawa to i powinna dbac o obowiazki? Nieterminowe placenie to nie przestrzeganie umowy!! Masz prawo ja rozwiazac z zachowaniem okresu wypowiedzenia.

Pogoń taką głupią tupeciarę, normalnie z nią nie pogadasz bo z głupim jeszcze nikt się ie dogadał.

Ależ bezczelna, komy ty wynajęłaś mieszkanie? Dobrze,że masz najem okazjonalny bo bys jej nie była w stanie wywalić z mieszkania.

Naprawdę bezczelna. Zna swoje prawa? Szkoda że nie zna obowiązków, codzienna konserwacja mieszkania należy do niej, wymiana żarówek jak najbardziej również, ba, przed wyprowadzką powinna zostawić mieszkanie w takim stanie w jakim je dostała (odmalowane, żarówki wymienione itd). Nie wiem na co ty jeszcze czekasz i czemu nie wypowiadasz umowy- naprawdę wierzysz że dostaniesz kasę za grudzień przed świętami? Bo ja nie. Nie chce podpisać aneksu? To wypowiadasz umowę i koniec tematu. Naprawdę narobi sobie zaległości, zostawi zaniedbane mieszkanie i potem nawet kaucja ci nie pomoże bo będziesz w plecy.

Laska najwidoczniej opiera się na wiedzy o prawach i obowiązkach z wynajmu zagranicznego, który nijak się ma do naszych przepisów. Ja też takich miałam - szczali po ciemku, bo się żarówka w kiblu przepaliła, a oni - uwaga "bali się zdjąć klosz, żeby czegoś nie uszkodzić" i liczyli na to, że ja ją im wymienię. Nosz ręce opadają... Dwoje ludzi po 30tce nie wie jak żarówkę wymienić. Aha - i nie wynajmowałabym ludziom z innej strefy kulturowej. Oni uważają, że wynajmują mieszkanie z pełną obsługą, jak w hotelu :P i nie szanują wyposażenia, bo uważają, że uszkodzenia "są w cenie". Dobra rada - należy wpisać w umowę i odsetki w przypadku opóźnienia, i zakaz wprowadzania zmian bez ustalenia z tobą (któryś lokatorzy pomalowali sypialnię na oczojebny oranż, i byli bardzo zdziwieni, że szlag mnie trafił, bo oni uwaga "nie oczekiwali zwrotu" - tylko że doprowadzenie ścian do normalnego wyglądu oznaczało dodatkowe koszty DLA MNIE, bo ściany trzeba było malować uwaga: 4 razy, żeby to pokryć). Dobrze wpisać obowiązek gruntownego posprzątania mieszkania pod rygorem potrącenia 200 zl z kaucji (wprowadziłam, jak po którychś lokatorach parę godzin szorowałam podłogę), zakaz trzymania zwierząt (niszczą meble, podłogę, zapach bardzo długo się utrzymuje).

Gdzie w zagranicznym najmie masz wymiane zarowek przez wynajmujacego?Po takch slowach niejeden landlord peklby ze smiechu.w wynajmjue zagranicznym nigdzie,ale to nigdzie nie spotkalam sie aby wynajmujacy czy tez agencja zmienniali zarowki i kupowali baterie,takie podejsci jak w hotelu tez nigdzie nie przechodzi,nie wiem skad czerpiesz wiedze,alecto co napisalas mija,sie z prawda.

Wystaw jej rzeczy i zmień zamki W życiu bym się nie zgodziła , żeby ktoś mi zapłacił za usługę miesiąc później

Ile masz czasu wypowiedzenia zapisanego w umowie? Przyjdz do niej z takim wypowiedzeniem, powiedz, ze mieszkanie jest Ci teraz ptrzebne, bo np bliscy przyjaciele/krewni sa w potrzebie, chocia tlumaczyc sie nie musisz, ale dla swietego spokoju cos jej wymysl wiarygodnego. I przypilnuj, by przed jej wyprowadzka wszystkie pieniadze trafily do Twoich rak.

Nic nie wypowiadaj, tylko ją konkretnie przećwicz. Płaci, płaci, nie niszczy, mogło być gorzej. Ta osoba co wypisuje tutaj bajki o najmie zagranicznym pojęcie ma zerowe, tak samo jak o wynajmowaniu mieszkań obcokrajowcom, owszem nie każdy musi się na tym znać, ale po co plesć trzy po trzy.Są autorko takie lokalizacje, które są idealne pod wynajęcie obcokrajowcom, zwłaszcza studentom.Bardzo wielu studentów np,medycyny, polibudy w wielu miastach wynajmuje takie mieszkania, zazwyczaj wynajmują przez pośrednika, nie prywatnie bo tak są przyzwyczajeni.Owszem to inny krąg kulturowy, ale bez przesady można sobie z tym poradzić.Jeśli masz taką lokalizację pomyśl na spokojnie nad takim rozwiązaniem, z tą kobietą wytrwaj do końca umowy, teraz słaby czas na wynajmowanie. Co do ostatniej prośby, zabierasz zegarek i po problemie, obowiązkowy zegar w mieszkaniu na wynajem nie jest,żarówki?Śmiech na sali, mówisz, instalacja działa, nie wiem gdzie Pani widzi problem i ucinasz.Ona może wymyślać wszelkie bajki, ty tych bajek nie masz obowiązku realizować.Na przyszłość autorko przyda się bardzo dokładna umowa, jak i zdecydowanie większa asertywność.

U mnie też taka była - Aneta Betlejewska - tak samo kombinowała i cwaniakowała z płaceniem ... pogoniłam ją ponad 2 lata temu. |Tak się nie da. Trzeba takich ludzi jak najszybciej się pozbywać jakm 2 czy 3 razy problemy z płaceniem.