Proszę o pomoc w interpretacji snu!

Miałam dzisiaj ciekawy sen, którego nie mogę zinterpretować. Może ktoś z Was mi pomoże :) Śniło mi się, że wraz z moją przyjaciółką stałyśmy na dworcu. Na peron wjechał pociąg (bardziej kolejka, bo wracała później na tą samą stację). Co ciekawe nie miała dachu. W środku ludzie siedzieli przy stołach restauracyjnych i wesoło rozmawiali. Wsiadłyśmy. Nie było dla nas miejsca. Szybko zaczępił nas konduktor (?) i okazało się, że nie mamy biletów. Wyrzucił nas z kolejki i jakimś cudem znalazłyśmy się mini-areszcie na dworcu, gdzie owy konduktor spisywał nasze dane i chyba chciał dzwonić na policję. Nagle wyszedł. Ktoś nas zawołał i okazało się, że nie jesteśmy same w tym "areszcie". Oprócz nas był tam jeszcze mężczyzna, w którym jestem zakochana (i obecnie nie mam z nim żadnego kontaktu) oraz jacyś jego koledzy. Zaczęliśmy rozmawiać, ale on mnie wyraźnie unikał, spuszczał wzrok itp. Za to jego koledzy byli bardzo pomocni. Powiedzieli, że pomogą nam stamtąd uciec. Wybiegliśmy szybko i wsiedliśmy do auta jednego z nich. Zauważyłam, że brakowało tylko jednej osoby-tego mężczyzny :( I tutaj sen się urwał... Nie mam pojęcia, co może oznaczać. Każdej osobie, która mi pomoże z góry dziękuję :)

Moze znaczy to, ze milosc do tego mezczyzna jest jedna wielka pulapka.

To raczej znaczy, że masz mało pewności siebie i z tym typem, o którym śniłaś nigdy nic się nie wydarzy.

kładź sie spać i śpij chcemy wiedzieć jak to sie kończy

jesteś uwikłana z nim w trudny, toksyczny związek, z którego trzeba uciekać i pomogą ci w tym pewni ludzi. Sen wskazuje, że lepiej by tego człowieka nie było w twoim życiu. On też tego nie chce.

on spuszczał wzrok , bo to on jest w tobie zakochany ale nic o twym zainteresowaniu nie wie . A ty nie kochasz go .