Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Psychicznie znecanie się w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość

Mam trudną sytuację dotarło do mnie że mąż znęca się nademną psychicznie. Poza domem jest miłym , sympatycznym człowiekiem, nikt nie domyśla się jaka jest jego prawdzie oblicze. Mam 15mies synka, skończył mi się macierzyński, do pracy w chwili obecnej nie mogę wrócić, nie mam co zrobić z małym(brak żłobka). Mam jakieś odłożone pieniądze, jednak mąż wykorzystuje że nie pracuję, upokarza wyzywa mnie od najgorszych, głupich ostatnio powiedział że mam coś z głową,. Schemat powtarza się co dwa tyg, jak tylko coś jest nie po jego myśli. Nigdy mnie nie uderzył, ale słowa strasznie ranią, wszystko robię źle i nie tak Nie wiem jak mam poradzić sobie z ta sytuacją. czy któraś z was była w takim związku i miała siłę to zmienić lub odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto odejść od gnoja, on cię zniszczy i będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wiele takich małżeństw które to przetrzymały , a u innych rolę się odmieniły i żony zaczęły się znęcać np: gdy mąż stracił pracę lub zdrowie. Ale najlepiej poproś o pomoc Najświętsza Maryję o przemianę serca twego męża , na lepsze . Wszystkie zalety i dobry charakter i tak pochodzą od bożej pomocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest przemoc i nic nie usprawiedliwa zachowania Twojego meza. Powinien pojsc na terapie, chociaz przemocowcy bardzo niechetnie sie jej poddaja, wola udawac, ze nie ma problemu. Niestety wyjscie masz jedno - ultimatum, ze albo sie leczy u terapeuty, albo odchodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z przedmówcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do poradni zrowia psychicznego do psychologa - psychoterapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstydzę się powiedzieć nawet osobom z rodziny że mam taki problem, wydaje mi się że niektórzy nawet by nie uwierzyli, bo jak pisałam poza czterema ścianami mąż zachowuje się całkiem inaczej. Patrząc z boku to przecież nic mi nie brakuje mąż dobrze zarabia, mamy ładne mieszkanie, nie mam siniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam, albo jeszcze gorzej. Wyrzuciłam męża z domu (dom był mój). Rozwiodłam się, jemu dowalili alimenty. Dziecko dużo szczęśliwsze bez tatusia idioty, nie musi patrzeć jak tata mamę gnoi i jak ta płacze. Od czasu do czasu bierze do siebie syna (raz na ok 2 miesiące średnio) jak sobie przypomni, dla dziecka zawsze był ok więc mu nie bronię zwłaszcza że wiem że to oczko w głowie dziadków, jedyny wnuk a były mieszka z rodzicami więc małemu włos z główki nie spadnie. Ja teraz jestem w szczęśliwym związku małżeńskim z normalnym kochającym mnie i szanującym mężczyzną z którym mam drugiego synka i jesteśmy bardzo szczęśliwi a wiem, że gdybym została z tamtym idiotą to pewnie już bym w grobie leżała w taką depresję mnie wpędził i kompleksy i poczucie winy i wszystko na raz. Odejdź od swojego póki jeszcze czas. Potem będzie tylko coraz gorzej i coraz trudniej. ja potrzebowałam ponad roku by podjąć tą decyzję i zrobiłam to w ostatniej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałaś dziecka i zależności od męża, to masz jak sobie pościeliłaś. Głupie baby nic życia nie użyją, zero niezależności od męża, a potem zdziwienie że on takiej kury nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
telefon zaufania 116123 zadzwon tam dyzurują psychologowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kobieta przestaje pracować to się jej nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważasz że kobieta, która nie pracuje ale jest w domu z dzieckiem i dba o dom nie zasługuje na szacunek? zamień się z nią na tydzień i zobaczymy czy sobie poradzisz w jej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważasz że kobieta, która nie pracuje ale jest w domu z dzieckiem i dba o dom nie zasługuje na szacunek? zamień się z nią na tydzień i zobaczymy czy sobie poradzisz w jej sytuacji większość osób nie szanuje takich kobiet, w domu nic nie ma do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychicznie znęcanie często wystepuje przy zaleznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w sumie jestem w takim związku. Mnie tak samo nie bije, ale wyzwisk uslyszalam od niego bardzo wiele, płakałam milion razy. Również wszystko źle robię, źle chodzę źle stoję, nie wolno mi żadnej gafy popełnić. Bo zaraz się czepia. Już nic nie mówię, że mi coś przeszkadza, że mnie bolą słowa jego, nic. Bo wiem, że to nic nie pomoże. Nie chce takiego życia. Czekam tylko aż pójdę do pracy i się usamodzielnie. Tylko na to czekam i odliczam dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam dość takiego życia, jestem w miarę atrakcyjną kobietę, a przy nim czuje się jak stara baba. Zero komplementów, tylko wyzwiska wyśmiewanie się. Skończyłam studia ale nie zrobiłam jakieś nadzwyczajnej kariery, nigdy mi to nie przeszkadzało, lubiłam swoją biurową pracę, na co mąż mi mówił że jestem bez ambicji , głupia i jak n mnie patrzy to mu się żygac chce. Teraz gdy jestem z małym w domu to już w ogóle mi zyc nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile jesteście po ślubie? Czy przed ślubem też taki był dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Ty się do niego odnosisz? Bo wiesz znam takie małżeństwo gdzie żona drze się na męża, ma wciąż jakieś fochy i facet czasami nie wytrzymuje i mówi jej, że ma coś z głową!!! Zasłużenie, bo nie znam nikogo kto mógłby wytrzymać tak negatywną jest osobą. Jeśli z Twojej strony jest ok to masz problem w którym Ci nie pomożemy. Możemy się wymądrzać, ale przecież Ty wiesz co masz zrobić, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham męża, i szanuję go jako człowieka, niestety mąż jest takim typem że jak on coś postawi lub ma jakiś pomysł to tak ma być i koniec kropka nie liczy się z moim zdaniem. Często są to sprawy dotyczące mnie próbuję się bronić i wtedy zaczynają się wyzwiska. Nie można z nim normalnie pogadać, bo on ma ZAWSZE rację, nawet w tym że tak mnie traktuje bo jak mi powiedział skoro tak do mnie nie dociera to musi innym jeżykiem. Bardzo często słyszę że mam coś z głową, jestem głupkiem i cielakiem i co ja tam wiem. Przed ślubem znaliśmy się 3 lata, był bardzo kochającym facetem i nigdy nie pomyślałbym że może być takim chamem i gburem, nie związałabym się z kimś takim. Często myślę że świetnie się maskował sie przed ślubem, bo chciał mnie zdobyć a teraz myśli że od niego nie odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie jestem z tych kobiet które maja ciągle focha, a mimo to maz przyczepia się do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam podobnie a najgorsze jest ze gdy wreszcie podjęłam decyzję ze odchodzę okazało się ze jestem poważnie chora......Odejdź od chama zanim cie wykończyć psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednym słowem tyran, porozmawiaj z nim i otwarcie powiedz, że nie akceptujesz takiego zachowania zaznaczając jednocześnie o krokach, które zrobisz w wyniku utrzymania przez niego takiego stosunku do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam typa o osobowości narcystycznej , który doprowadził do tego że nasz związek stał się tak toksyczny że nie do wytrzymania . Próbowałam z nim rozmawiać szukać przyczyn powodów . Wszystko co złe to była moja wina , jak chciałam iść na drugi kierunek studiów to źle bo poco mi to , jak miałam jakiś pomysł to niedobrze bo na pewno nie wypali . Jak gdzieś wyszłam awantura , jak ktoś przyszedł do mnie awantura , ale gdy w czasie tych odwiedzin był on to normalnie ja go nie poznawałam szarmancki miły gadający zawsze trochę z przekorą Znajomi byli nim zachwyceni . A wiesz kiedy na dobre lampka mi się zaświeciła ? Jak syn zadał pytanie jak to jest że ojciec jest taki miły dla obcych a dla domowników taki niesympatyczny . W międzyczasie jeszcze nawywijał różnych świństw . A teraz układ jest taki że całkowicie się od niego uniezależniłam i dopiero zaczął mnie doceniać , ale na odbudowę normalnych relacji jest niestety za późno ja się po prostu wypaliłam próbowałam ale nie potrafię się zmusić i mu o tym powiedziałam i wtedy o dziwo ten tak się stara że jestem w szoku . Dlatego autorko radzę ci szczerze porozmawiać ze swoim mężem bo jeżeli tego nie zrobisz to finał możesz mieć taki niefajny jak u mnie . Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćego
Psychiczne znecanie sie bylo powodem mojego rozwodu. Uwierz mi po 7 latach malzenstwa zostal ze mnie klebek nerwow. Momentem kiedy zdecydowalam sie odejsc byl pozytywny test ciazowy. Wyprowadzilam sie do przyjaciolki zamieszkalam z jej rodzina. W 12 tygodniu poronilam. Nigdy jux do niego nie wrocilam Po roku rozwiedlismy sie. Wyjechalam do Szkocji. Wyszlam za maz za anglika mamy mala coreczke. Jestem bardzo szczesliwa. Nigdy nie moge sobie wybaczyc ze 7 lat zylam w koszmarze. Teraz bedac w naprawde szczesliwym zgodnym zwiazku jeszcze bardziej widze z jakim zwierzeciem mieszkalam. Jesli potrzebujezz rady to nagrywaj go. Kup sobie dyktafon i nagrywaj s*******a. Przyda Ci sie w sadzie o ile wytrzymasz i wczesniej nie popelnisz samobojstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie marnuj sobie zycia. Malzenstwo to przede wszytskim wzajemny szacunek. Jesli tego brak to nie ma tego co ciagnac. Moj maz znacal sie nade mna psychicznie przez 4 lata. Zaczelo sie kilka dni po slubie, dokladnie to pamietam nie zalozylam wtedy obraczki bo zapomnialam a on zaczal mi wyrzucac ze pewnie bede sie w pracy puszczac skoro obraczki nie nosisz. Mowie o czlowieku z doktoratem, na zewnatrz uprzejmym i ambitnym. Cale 4 lata oskarzal mnie o zdrade. Urodzilam mu syna a on trzy dni po powrocie do domu kiedy odbieralam telefon biegl i spradzal kto dzwoni czy to czasem nie jakis facet. Ja bylam zupelnie otepiala, bezwolna, czulam sie nikim. Balam sie jego oskarzen o zdrade do tego stopnia ze w supermarkecie szlam do kas z kobietami, lekarze kobiety itd. To byla paranoja. Ktoregos dnia dostalam takiego ataku paniki ze myslalam ze zabije siebie i syna. Na szczescie jakos sie pozbieralam, zabralam synowo ulubionego misia sobie kilka rzeczy spakowalam i tak wyszlam z domu. Pojechalam do siostry i jej o wszystkim opoowiedzialam. Ona w szoku byla. Jestem od 4 lat rozwodka. Mieszkam w malenkim mieszkaniu z synem. Z eks mezem widuje sie w weekendy kiedy przychodzi po syna. Dalej lecze depresje ale juz jest duzo lepiej. Dziewczyno masz tylko jedno zycie. Szanuj je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od takiego typa odeszlam z 5 mc dzieckiem. Ale rodzice mnie przyjęli. To było 2,5 roku po ślubie. Obecnie jestem po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno mnie zastanawia. Dlaczego robicie sobie dzieci z takimi typami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego że chce dziecko. Lepsze to od banku spermy. A poważnie to takie typy potrafią bardzo manipulowac i być na zmianę przykrymi i kochanymi. Mnie traktował najpierw jak najdrozsza osobę potem jak piąte koło u wozu i tak było w kratkę. Dawalam szansę a po 3.mc to samo. Po porodzie jak nie uszanowal mojego stanu w połogu i znowu poczułam się jak niepotrzebny śmieć, odeszlam. Ale dziecko mam. Jest moim skarbem i trudno ze bez tatusia sie chowa. On okazał się maminsynkiem. Niezdolnym do utrzymania rodziny, bo sam jest wielkim dzieckiem. Ale potrafił się kamuflowac, oj potrafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy psychicznym znecaniu oprawca przejmuje nad Toba stery. Po jakims czasie juz Cie nie ma, jest Twoj strach, napiecie czy dzisiaj pan i wladca bedzie zadowolny czy nie. Zycie kilka lat w takim napieciu pozbawia Cie duszy. Dlatego takie cos trzeba skonczyc natychmiast zanim jeszcze ma sie jakas wole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kazdej przemocy, kiedy oprawca doprowadza ofiare na skraj wytrzymalosci, nastepuje tzw "faza miodowego miesiaca". U niektorych par trwa to np. Tylko dzien, nazwa jest taka ogólna. Wowczas oprawca zamienia sie w chodzacy ideal i to własnie sprawia, ze kobiety maja nadzieje i ciagna takie zwiazki, bo przeciez jak chce byc dobry to potrafi. A to zwykla manipulacja zaburzonego czlowieka, ktory boi sie stracic swoja ofiare. A ego przemocowca znecanie sie nad kims dziala niestety pozytywnie, to daje upust jego wewnetrznym napięciom, kompleksom, wykorzystuje fakt, ze ofiara go kocha, jest uzalezniona ekonomicznie, niszczenie osobowosci ofiary jest dla niego podbudowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×