Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Esyfloresy2

Brak zaufania mnie niszczy.Proszę pomóc...

Polecane posty

Gość Esyfloresy2

Witam. Przedstawię krótko mój związek. Jestem z chłopakiem od trzech lat, przez dwa lata związku żyliśmy na odległość, ponieważ kończył dwuletnią szkołę aspirancką 400 kilometrów od naszego miasta. Szkoła ma swój reżim, podobny do wojska. Koszary, wyjścia tylko na przepustkach w wyznaczonych godzinach, sami faceci. Czasem było tak, że przyjeżdżał co tydzień, czasem tak, że nie widzieliśmy się miesiąc. Do rzeczy... muszę przyznać jestem straszną zazdrośnicą, potrafię robić karczemne awantury, nawet o spojrzenia na inne. Przytoczę kilka sytuacji. Raz wyszliśmy ze znajomymi, w których była moja koleżanka której wcześniej nie znał, tylko z widzenia. Miałam wrażenie, że bardziej interesuje go ona niż ja. Potem kiedy wieczorem szliśmy we dwoje na koncert, coś mu opowiadałam kiedy przerwał mi ,,I jak Marta mówiła coś?" Zapytałam o czym, odpowiedział ,,No chyba nie o Ance, no o mnie?".. Zrobiło mi się strasznie przykro. Potwierdziło to tylko moje wcześniejsze wrażenie. Wiem też, że wcześniej wspominał, że jest ładna. Od tamtej pory jestem na nią uczulona, ciągle mu ją wypominam. Była później sytuacja kiedy miałam wrażenie, że chce iść w pewno miejsce tylko dlatego, że ona tam będzie. Wydaje mi sie, a znam go już dobrze, że na nią patrzy inaczej, uśmiecha się tak jakoś... Jest mi przykro, nie umiem sobie z tym poradzić. Jest też kilka innych sytuacji z innymi dziewczynami... kiedy np. Będąc na imprezie czy gdziekolwiek jego wzrok wędrował cały czas w miejscu gdzie była konkretna dziewczyna. Podczas siedzenia przy stole, nawet podczas tańca, nie skupiał się na mnie tylko na innej. Tak jak na pewnej imprezie, na znaną nam tylko z widzenia kelnerkę. Potem zobaczyłam, że tej nocy wyszukał ją na Facebooku... powiedziałam, że widziałam i po co ją szukał... odpowiedział, że chciał zaprosić ją do znajomych.. Po co? Kelnerkę? Której w dodatku nie zna? Inną sprawą jest pornografia. Kiedy zaczynaliśmy ze sobą być urzekło mnie to, że jak twierdził nigdy mając dziewczynę z szacunku nie oglądał i nic sam nie robił, bo od tego jest ona. Bardzo często pytałam go czy to robi. Prosto w oczy wmawiał mi, że za kogo ja go mam, że to co mówię jest śmieszne bo ,,czy wyobrażasz sobie, że 90 chłopaków to robi na szkole? Albo że nie jest zwierzęciem czy np. Wyobrażam sobie, że on by mógł?" Robił ze mnie idiotkę, czułam, że to nieprawda, raz że go znam, dwa że wiem ile może wytrzymać po np. Tygodniu. Potem znalazłam. Inna sytuacja. Byl w Szczecinie na czymś w rodzaju miesięcznych praktyk. Było już miedzy nami źle. Pewnego wieczoru pisałam z nim, nie wspomniał, że gdzieś jest. Później zobaczyłam że kolega wysłał mu link do zdjęć z jakiegoś klubu, na których był on z jakimiś laskami. Co prawda było to zdjęcie przedstawiające zwycięzców karaoke,. Mój chłopak odpisał na zdjęcia ,,ciiiiii." Na co jego kolega ,,Nie powiedziałeś swojej pannie?" Mój chłopak ,,nie zamierzam." Zabolało strasznie..Twierdził, że to tylko po naszej kłótni jak wracał na szkołę. Tylko że to nieprawda. Wszystko to doporwadziło do depresji. Zachorowałam. Zaczęłam go obwiniać. Wyzywać. Wyganiać. Ciągle się kłóciliśmy. Kochałam go ale zerwałam. Nie potrafi zaufać, ciągle wracał temat tamtych spraw. Kiedy zaczęłam brać leki, wyciszyłem się, chciałam porozmawiać, każdy z kim rozmawiałam uważał, że przesadzam, jednak niktomu o pewnych sprawach nie mówiłam. Na spotkaniu okazało się, że w dzień w którym zerwaliśmy, poznał na warsztatach pewną Olę. Ładna, całkiem w jego stylu. Miała wtedy chłopaka. Wracając powiedział mi o niej, że podczas tej przerwy, pisał z nią. Chciałam zobaczyć ale wszystko usunął. Zobaczyłam wiadomość od jego kolegi ,,Wszystkto co widziałem w kantorku z Olcią zostaje w kantorku" byłam pewna że do czegoś doszło, dzień przed rozstaniem. On twierdzi że nic, że rozmawiali. Tam też był jej chłopak więc nie wiem. Usunął wszystkie wiadomości z nią. Przez miesiąc dzwonił do niej co dzień po kilka razy, rozmawiając kilka godzin. Twierdzi, że to ona żaliła się na problemy w związku.. polubił wszystko co mógł na jej instagramie, Facebooku... Twierdzi, że usunął rozmowy bo wgl nie powinno do nich dojść, że słuchał jej żeby zapchać czas po rozstaniu, że zerwał kontakt kiedy tylko napisałam... wróciliśmy do siebie. Ale po wszystkim nie potrafię mu zaufać, cały czas wypominam, boje sie iść z nim gdziekolwiek, bo może akurat przyjdzie któraś z tych dziewczyn i znów będzie mi przykro. Albo jeszcze inna.. znów się będzie wdzięczył. Sprawdzam go na każdym kroku. Cały czas wszystko mnie boli... czy to ma jakieś uzasadnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do poradni zdrowia psychicznego do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, myślę, że doskonale już sama znasz odpowiedź. Ewidentnie imponują mu inne panny, ich uroda, towarzystwo, zainteresowanie. Co więcej, nie zadowala się raczej samym patrzeniem, dąży do czegoś więcej (bo w przeciwnym razie chociażby po co wyszukiwal by kelnerkę na fb). Przed Tobą kłamie, chcąc wyjść na bardziej "krystalicznego" niż jest w rzeczywistości. Przyznaje się tylko do rzeczy, które i tak by się wydały, mówiąc Ci o nich tyle, ile uważa, że doda mu wiarygodności. Dla mnie, jako dla osoby patrzącej z boku, jego tłumaczenia są "grubymi nićmi szyte", nawet chyba się specjalnie nie stara, żeby wyglądało to inaczej, po prostu uważa Cię za dość naiwną. Wygląda na to, że niespecjalnie przeżył Wasze rozstanie i nie wykazuje specjalnej empatii w związku z Twoją chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan twój lubi podnosić sobie adrenalinę. Lubi kobiety i już. Ja na twoim miejscu skupilabym się na sobie. Jego styl życia doprowadził cie do takiego stanu. Jesteś ponizana i wykorzystywana. Jeśli znajdzie inny kąsek zostawi cie. A nawet jeśli cię nie zostawi to jego wybryki zniszczą cie. Albo akceptujesz go i jego panny albo odchodzisz. Dlaczego kobieto myślisz że on się zmieni dla ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO z nudów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×