Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Święta to koszmar prezentowy

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie - KOSZMAR!!! Kogo czym obdarować?, a najbliższa rodzina liczna. - rodzice i teściowie - męża brat, jego zona, 2 dzieci - babcia męża - matka chrzestna męża - moja siostra, szwagier, 2 dzieci - mój brat, bratowa, 1 dziecko - moi rodzice chrzestni no i oczywiście mój mąż i dwoje naszych dzieci. MASAKRA! Prezentowa masakra, 22 prezenty, a właściwie więcej, dochodzą moje 2 przyjaciółki z rodzinami i stryjek mojego męża -tutaj już nie mam takich problemów, wystarczy blaszka ciasta z życzeniami, torebka własnoręcznie upieczonych ciasteczek, w przypadku stryja zaproszenie na całe święta + jakiś drobiazg, najczęściej jakieś prezenty ubraniowe [opiekujemy się nim przez cały rok]. Wigilię dzielimy na pół, o 16 wigilia u teściów, o 19 u moich rodziców [bywa odwrotnie], relacje z obu rodzinami mamy dobre, cieszymy się ze wspólnego, rodzinnego świętowania, ale te prezenty... Nie jesteśmy biedni, do grona bogaczy też nie możemy się zaliczać, ale nawet posiadając jakieś środki finansowe na ten cel nie mam pomysłu trafić w gust obdarowanego nie jest łatwo. My też dostajemy nietrafione prezenty z którymi nie wiadomo co robić. A jak jest u Was? Jak sobie radzicie z obdarowywaniem bliskich osób w tak licznej rodzinie? Może jakieś pomysły na niebanalny prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas prezenty dostają tylko dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka - Ula W naszej rodzinie niestety utarło się, że każdy musi być obdarowany. Chyba czas to zmienić, ja już nie wyrabiam z wymyślaniem prezentów w sytuacji, w której każdy ma to co mu potrzebne i swoje ulubione marki ubrań, kosmetyków,zabawek. Wolałabym święta bez prezentów - każda rodzina obdarowuje swoich bliskich - męża i dzieci oraz wspólny, składkowy prezent dla rodziców. Niestety, to nie zdaje u nas egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas kupujemy tylko prezenty, ale raczej takie typu czekoladki, likier, rodzicom (większe zawsze mają na Dzień Matki i Ojca), bo oni organizują kolację. Więc cokolwiek w ramach podziękowań, chociaż staramy się też sami angażować na ile się da. Ale pod choinką prezenty tylko dla dzieci (czworo w naszej rodzinie w tym roku). Przerabialiśmy już grzecznościowe drobiazgi dla każdego, przerabialiśmy losowanie. Efekt zawsze taki sam- każdy kończył z jakimś drobiazgiem który nie do końca mu pasował, albo był oklepany, co za frajda biegać za książką dla szwagra, a dostać w zamian wodę toaletową której używam co dzień i sama kupuję. Strata czasu i pieniędzy. Dla dzieci to naprawdę magia, ale też ustaliliśmy że prezent jeden, w jednej paczce i najlepiej duży, składkowy plus dodatek typu książeczka/kolorowanka/figurka i słodycze. Dzieci same już mówią jakie mają marzenia, z kategorii "lalka", "lego" czy "coś ze spidermanem" można wybierać w każdym przedziale cenowym więc nie ma problemu. Niemowlę w tym roku dostanie coś praktycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My od kilku lat robimy tak: dzieciom kupuje prezenty każdy, kto chce. A wśród dorosłych robimy losowanie. Każdy losuje jedną osobę i to jej robi prezent (czyli na parę przypadają dwa prezenty). Można kupić coś fajniejszego, droższego, jak nie trzeba się rozdrabniać na tyle osób. I nikt nie zostaje pominięty. Oczywiście wynik losowania jest tajemnicą. Jedyny minus - trzeba się przed świętami jakoś spotkać (u nas około listopada) i przeprowadzić to losowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas to samo tyle ze nie można dogadać się z rodzina meza ze to tylko wywalona kasa ....efekt taki ze mamy mega pelny barek alkoholu i kupe bombonierek,a w portfelu po swietach zawsze pusto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Dawniej kupowaliśmy prezenty dla rodziny.Odkąd mam dzieci, nie kupujemy prezentów dla dorosłych.Kupujemy prezenty naszym dzieciom i to wszystko.Babcie i ciocie również kupują tylko maluszkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Alkoholu i słodyczy raczej nie otrzymujemy - wyjątkiem mój teść produkujący i rozdający własnej produkcji wymyślne nalewki. W ubiegłym roku zaskoczyła mnie bratanica [7 lat].która wręczyła mi w ładnie, własnoręcznie wykonanej i pięknie ozdobionej torebce tubkę kremu do rąk z własnoręcznie wypisaną instrukcją użytkowania. Ja takich pomysłów nie mam, albo wydaje mi się, że mi nie wypada komuś podarować czegoś zwykłego, małego, dość taniego... Co to się z nami porobiło... bez kasy nie ma prezentów. Podpytuję was na forum, z większością rodziny spotkam się na niedzielnym obiedzie, może będzie okazja coś zmienić? autorka - Ula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 prezenty to naprawdę sporo. Może wyjściem rzeczywiście byłoby losowanie? Dobrym pomysłem jest też kompletowanie prezentów przez cały rok i odkładanie ich w jakieś miejsce, przy okazji różnych promocji, wyjazdów lub po prostu - jak nam coś wpadnie w oko. Można też ustalić z cała rodziną kwotę, której nie przekraczamy (np. 50 zł na osobę), chociaż przy takiej ilości osób to i tak wyjdzie sporo. Tańszy prezent można efektownie zapakować i bardziej ucieszy niż drogi zestaw kremów w świątecznym - fabrycznym pudełku. W razie braku pomysłu można zawsze kupić bilety do kina czy teatru, takie do wykorzystanie przez jakiś okres. Trochę to smutne co piszesz, bo obdarowywanie prezentami powinno darczyńcy sprawiać radość, przyjemność, skłonić go do ciepłych myśli o drugiej osobie, chęci poznania jej pragnień... A dla Ciebie to się zrobił przykry obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę świąt, już na samą myśl dostaję drgawek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
A ja nie mam komu kupywac prezentow,sama sobie kupuje i jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Losowanie? przemyślę, jest to jakieś rozsądne wyjscie. Kompletowanie prezentów przez cały rok? - nie bardzo, po drodze są imieniny, urodziny, i inne okazje do świętowania, z załącznikiem podarunkowym udać się wypada. Faktem jest, że coś muszę z tym zrobić bo zdaję sobie sprawę z tego, że często tracimy pieniądze na rzeczy, które wcale nas nie cieszą. Przynajmniej z rodzeństwem moim i mojego męża spróbuję się dogadać, może losowanie, ale to nie zmienia faktu, że są jeszcze siostrzeńcy, bratankowie - kilkoro z nich to nastolatki, nie znamy ich preferencji muzycznych, doboru lektur, jakie ulubione pozycje mają już w swoich zbiorach? Dziękuję za podrzucanie pomysłów. autorka Ula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Losowanie - znakomity pomysł!!! Nie dość, że oszczędność czasu to jeszcze na pewno kieszeni.... Jeżeli myślicie o prezentach w formie ubrania to zajrzyjcie do nas. Co prawda nie ubierzemy Pań, ale Panowie odnajdują się u nas doskonale :) W internecie jesteśmy tutaj --> www.ombre.pl A że przed świętami szykujemy masę promocji to warto do nas na bieżąco zaglądać. PS dzisiaj BLACK FRIDAY! Nowości i bestsellery dostaniecie 20% taniej :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - dla nastolatków to może karty podarunkowe? Np. do Empiku? Wybiorą sobie sami, co będą chcieli. Można też kupić wejściówki do wykorzystania np. na tor gokartowy, do kręgielni, kina, kina 7D, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo ale 22 prezenty dla 22 osób = 22 prezenty od 22 osób dla Ciebie. Dobrze zrozumiałam ? Tak to u was wygląda ? Wyjdziesz ze spotkania rodzinnego zawalone 22 pakunkami ? Jakoś sobie tego kompletnie nie wyobrażam. Nie wiem jak wy funkcjonowaliście wcześniej ale dla mnie to jakiś horror. Szybko zwołałabym jakąś "rade" rodziny żeby porozmawiać o tym na poważnie z usilną prośbą aby przerzucić sie na losowanie. To jedyny normalny pomysł tego chorego wariactwa. Sama bym chyba wykitowała przy czymś takim co opisujesz. Dziwią mnie też te twoje przyjaciółki z rodzinami ? Nie wiem kto w tych układach pierwszy zaczął wyskakiwać z prezentem ale ktoś musiał zacząć. Powinnaś była od razu stanowczo protestować, że następnym razem prosisz o to aby żadnych prezentów nie przynosić ponieważ wy macie wszystko co wam potrzeba. Ja też mam przyjaciółki ale nie bawimy się w takie rzeczy. Nikt zdroworozsądkowy by nie wpadł na taki pomysł, poza tym nie spotykamy się w święta z przyjaciółkami bo nie ma na to czasu. Święta przeznaczamy na spotkania rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 prezenty to faktycznie dużo. Ja mam do kupienia 10, a i tak jest to hardcore, bo tak jak ty mam podejście, że chcę każdemu kupić prezent, który go ucieszy, a nie cokolwiek na "odwal się". Dla rodziny męża prezenty powinien wymyślać mąż. U mnie to tak funkcjonuje. Niech siedzi i kombinuje :D Dla par najlepiej 1 wspólny prezent, może np. jakaś fajna gra planszowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość milena
Zależy jaka w rodzinie panuje tradycja? U nas jest tak,że my nie dajemy nikomu prezentów, nawet swoim dzieciom- dają im dziadkowie w Wigilię, mówiąc że jak jechali do nas spotkali po drodze Świętego Mikołaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest tak: kazdy kto jest zaproszony na święta dostaje info, ze nie robimy prezentów,natomiast " wstęp " to butelka wina ( która w ciągu wszystkich dni świat zejdzie przy biesiadach). Dzieci już i jeszcze nie ma wiec spotkania sa dorosłe. Nikt nie znosi ciast i innych wyrobów, dużo zamawiam w cateringu , resztę robię sama . Dla syna jeszcze dodatkowo pasztet z ciecierzycy bo poprosił aby był -:) wszyscy zjeżdżają sie w eleganckich ciuchach, mam pięknie zastawiony stół,kazdy komplementuje, maz robi krótka przemowę -:) i świętujemy do późnego wieczora. Zmieniam tylko talerze i sztućce, na drugi dzień mam tak wymieszane ze cieszę sie ze już po akcji, odbieram dziękczynne telefony i przygotowuje sie do spotkania na kolejny wieczór. Ogólnie ok ale dla mnie najmniejsza radocha i nie zapowiada sie na to ze ktokolwiek zaproponuje zeby to zmienić i np. za rok święta w innym domu -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tylko u mnie nie kupuje się prezentów całej rodzinie? Jak będziemy mieli dziecko kupimy mu prezent, dla siebie nawzajem tez cos połozymy pod choinką, ale po co od razu prezenty dla tesciów i ciotek? I na miesiąc przed gadanie o swietach i prezentach? Jesteście wszyscy katolikami? Jak tak, to wyśmiewacie sie z koscioła, ksiezy ale jak sa swieta to oczywiscie wszyscy obchodza. Bo jest okazja zeby sie nażrec, napic i kupic prezenty. Ciekawa jestem ilu z was pomodli sie wtedy wspolnie z rodzina przy wigilijnym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze rozpoczynamy Wigilię czytaniem modlitw ,potem śpiewamy kolendę i włączamy kolendy na płycie. Nie robimy sobie żadnych prezentów, rodzina przywozi jedynie prezenty moim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przepraszam bardzo ale 22 prezenty dla 22 osób = 22 prezenty od 22 osób dla Ciebie. Dobrze zrozumiałam ? Tak to u was wygląda ? Wyjdziesz ze spotkania rodzinnego zawalone 22 pakunkami ?" - no chyba z matematyką u ciebie nie najlepiej... to, że ktoś kupuje 22 prezenty, nie oznacza, że tyle samo dostanie. część z tych prezentów jest dla dzieci, a one raczej dorosłym prezentów nie kupią. poza tym, jak kupujesz prezent np. dla cioci i wujka, to od nich zazwyczaj dostajesz jeden prezent dla siebie, a nie osobny od cioci i osobny od wujka... autorka dostanie raczej ok. 7 prezentów, a nie 22 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny mi się wydaje ten zwyczaj z tym dawaniem prezentow każdemu w rodzinie. u nas prezenty daje się tytlko dzieciom ( od sw mikolaja) Nie satc nas po prostu na cos takiego. chore to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15:43 zgadzam sie z tym komentarzem. Chore to jest i tyle. Mam 32 lata. U nas w naszej rodzinie tylko dzieci dostają prezenty. Na Mikołaja 6.12 i tyle. Nie ma i nie było żadnych ,, pod choinkę,, nigdy. Chyba że np ktoś nie mógł tego 6.12 to ,, przenieśli to na pod choinkę. Dla mnie i mojej rodziny a jest nas sporo to jakiś chory pomysł i zwykłe naciaganie. Lub kupowanie badziewia bo tak wypada. Nie potrzebujemy jakichkolwiek drobiazgów, to tylko zagracanie przestrzeni. Z kosmetykami też ciężko trafić. Lepiej nie robić na siłę prezentów. U nas kupuje się konkretny prezent na urodziny. I to ma wtedy sens. Nie jesteśmy biedni ale ta moda prezentowa to już mega przesada. Kojarzenie świat tylko z kupowaniem. Promocja konsumpcjonizmu w czystej postaci. Do czego to się sprowadza? Żeby tylko prezenty były? A gdzie w tym wszystkim wiara i Bóg???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dla dzieci prezenty. Dla tesciow tez, bo to u nich Wigilia i dla babci. Ale drobne podarunki. Moi rodzice od lat nie chca prezentow, na zasadzie ze sami sobie kupuja a my sobie, wiec kazdy jest zadowolony. Wychodze z zalozenia, ze lepiej nic nie dac niz dostac byle co, byle bylo. Tak bylo 2 lata temu, niby umawialismy sie na podarki tylko dla dzieci. Jednak dostalam od szwagierki i szwagra rozowy komplet czapka i szalik oraz od nich, od tesciow i od babci po jednym zestawie kosmetykow,ktore mi nie sluzyly i nie wiedzialam, co z nimi zrobic... Moj maz tez dostal niesmiertelne wody po goleniu axe i adidas, ktorych nie uzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia kupować na siłę na pokaz prezenty bo ktoś tam sobie wymyślił że tak wypada. Wydawanie kasy na jakiś badziew ktorego i tak nikt nie używa. U nas w domu nie kupujemy prezentów. Spotykamy się wszyscy na wigilię. Każdy coś swojego ugotuje, upiecze ciasto, pierniczki i tymi smakołykami się dzielimy. Mąz robi wino domowe, ciotka nalewki. Mój dziadek komowy bimberek. I tym się obserwujemy całe święta. To jest 1000x lepsze niż tandetny prezent na siłę czyli skarpety albo dezodorant..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* domowy * obdarowujemy Piszę z telefonu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ula zaproponuj losowanie, kazdy dostanie prezent, a bedzie oszczedniej, szczerze mowiac trzeba miec niezle forsy, seby wydolic na prezent dla kazdego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje zrobić losowanie imion. Nie wyobrazam sobie kupna 22 prezentów. Chyba bym musiala na głowę upaść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prezenty dajemy tylko dzieciom i to swoim ! ja kupuje jeszcze mojej mamie cos do 100zł ,zazwyczaj pytam sie co chce by nie kupic jakiegos gowna! i to sie sprawdza, ja zadowolona bo wiem co kupic ,ona zadowolona bo wkoncu dostanie to co chce. ;) raz kupilam szlafrok wydalam 100 zł super cieplutki fajny kolor a ona do dzis chodzi w starym ,spranym bo tamtego jej szkoda czy cooo..raz kupilam tez piżamke okazala sie za mala troche :/ raz kupilam perfumy okazalo sie ,że miala tego sporo juz. kiedys kupilam gofrownice ,rzadko kiedy piecze nawet gofry bo jej sie nie chce. kupuje swoim dzieciom cena tak 200 zł . tesciowej tez kupujemy ale to raczej sie zrzuca cale rodzenstwo. wigilia w domu w 1 dzien u mojej mamy . nielubie tych swiat tego sprzatania, tego gotowania tego wogole szumu ..prezenty ,zas sprzatanie ..nielubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×