uwolniona psy ch icznie

Właśnie wygarnelam temu "mężusiowi". Ze jest nierobem leniem ze zaluje ze go poznałam zeby zdechl i wtedy będę mogla sobie życie Kim innym ulozyc ze podnieca mnie kto inny ze on jest brzydki upasiony ma wielki leb wielkie stopy krzywy caly ze ma fiuta skoszonego w lewo I zawsze mnie bolalo I ze mu capi zdechla ryba. W****il mnie na calej lini Bo wstalam o 2.50 Dziecko nie spalo jestem po 2 dniach wymiotow o 5.30 pojechalam do Pracy wracam o 14. Nic nie zrobil nawet garnka nie umyl burdel lozko nie poscielona a posciel na dworzu na mzawce sie wietrzy. Do tego on pod lezy pod kocem a moja 3 latka zaplakana bo ja obudzil z drzemki I poszedl sobie lezec nawet nie przytulil. Mam go disc powiedzialam zeby w********al I ze puszcze sie z pierwszym lepszym any przystojny. I wtedy dopiero bedzie mogl powiedzieć mi jeden z tych epitetów które często słyszę.

Hahaha no jak go nie kochasz to wywal z domu nieroba , no a jak kochasz to ogarnij go bo to chore ze ty zasuwasz a on się obija , i zastanów sie co wy dla niego znaczycie , dziecko ma w du/pie , twoje prośby też , jak by mnie i moje dziecko mąż tak traktowal to by juz nie byl moim mężem

No i dobrze :D z ch** trzeba krotko!!!

Jak zareagował?

Jak zareagował: W sumie to dopiero teraz rano jak znów poszłam do pracy dziś na 7-15 to dzwoni do mnie o 7.15 że mała strasznie płacze do mnie (próbował mnie w poczucie winy wpędzić??) i on wycisz telefon i mam nie dzwonic cały dzień bo on też nioe jest głuchy na to co mu powiedziałam. No to ok tylko po co dzwoni? Jakiś p********y emocjonalny szantaż. Powiedziałam mu wczoraj tyle że aż samą mnie głowa boli. Nie wiem dlaczego taki jest. Leniwy podły i chamski. np wczoraj nie umył garnka po zupie którą zrobiłam(zjadł 3/4 zupy) wróciłam z pracy zalałam go wodą postawiłam na zlewie żeby odmiękł chociaż. Prosiłam 3 razy umyj-jak w koncu podszedł do go przewrócił cała woda wylała sie na szafki blat i podłoge to nawrzeszczał na mnie że krzywo postawiłam i to moja wina i sama sobie bede wycierac. Wiecie ze nie wytał? Popłakałam sie poprostu już z bezsilności. Powiedziałam że jak nie posprzata po sobie to wytre jego ubraniem któe rozrzuca wszędzie. Nie wytarł prosiłam jeszcze 3 razy.Wziełam jego bluze i wytarłam nią. To powiedział że poł szafy ubrań zaraz nie będe miała. Powiedzcie mi dlaczego on jest takim chamem?

Rzeczywiście jakis kosmita, ale czy przed slubem tez taki byl? Nawet jesli udawal dobrego to powinnas wyczuc ze cos nie kaman. Ja uwazam jako facet ze ma jakis zal o cos do ciebie. Pewnie Ci tego nie powie, ( chyba ze kiedyś wykrzyczy Ci podczas jakiejs kłótni) a tak to trzyma to w sobie i robi na zlosc ( jak kot). Ale to moja hipoteza... Albo po prostu nie dorósł do tego żeby być mężem, ojcem... musicie na spokojnie porozmawiac, bez złości, jesli dasz radę. Życzę Ci powodzenia :-)

Wiesz np ma żal o to że ja nie moge wziąć l4 na chore dziecko tylko np biore 2 dni urlopu (taka praca) a on może wziąć -praca urzędowa nie zwolnią go bo jest jedyny w swoim fachu a na jego msc szukali kogoś pół roku i wtedy ja biore 2 dni i wracam do pracy a on nastepne dwa dni. Tylko jak ja jestem w domu jest obiad jest błysk pranie zrobione i na dwór z dzieckiem pójde i położe spac (to 3 latka nie niemowle) a on nic. Nic nic nic nie zrobi.Ja musze wszystko a pracuje 8h plus dojazdy godzine a on?8h na miejscu..sam chciał zebym poszła do pracy.A teraz pretensja ze trzeba podzielic sie sprzataniem gotowanie i opieką nad córką, zakupami i wszystkim innym.

To nie gotuj.