Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość garowniczka

Fantazja PROWOKATORA. Dziewczyny chciałybyście taką przepustkę?

Polecane posty

Gość garowniczka

- Chcesz, żebym ci podpisała tę przepustkę czy nie? - zapytała przyglądając mi się znad okularów. - Chcę, proszę pani - odpowiedziałam. - Więc podejdź do mnie bliżej. Postąpiłam krok do przodu w kierunku biurka za którym siedziała. Jednak ona gestem ręki nakazała okrążyć mi biurko i podejść całkiem do niej. Kiedy to zrobiłam obróciła się wraz z fotelem w moją stronę i rozchyliła kolana. Jedną ręką podciągnęła sobie spódnicę munduru służby więziennej, aż ukazały się majtki, a drugą ręką odciągnęła na bok pasek bielizny znad krocza. Wpatrywałam się zmieszana wygoloną ci.pę. - Na co czekasz? - spytała tym samym tonem co poprzednio. - Klękaj i zabieraj się do roboty. - Nie... proszę nie... - zaczęłam błagalnie. - Nie jestem lesbijką. Ja nigdy przedtem... - Posłuchaj garowniczko - wpadła mi w słowo. - Albo liżesz ci.pę albo wypiertalaj z powrotem do celi. Decyduj się. Nie chciałam wracać do celi. Kucnęłam. Po obu stronach głowy miałam teraz jej kolana. Na wprost - bezwłose łono widoczne spod wciąż odciągniętego materiału. Obraz w moich oczach zamazał się od wzbierających łez. Nie chciałam tego. Nie byłam zboczona. Nigdy nie próbowałam takich rzeczy. Dalsze rozmyślania przerwało szarpnięcie za włosy. Pisnęłam gdy pociągnięta zniecierpliwionym ruchem zostałam dosłownie nadziana ustami na krocze. - Liż! - syknęła. Nie chciałam. Kolejne bolesne szarpnięcie sprawiło, że język sam wsunął się między lepkie od śluzu wargi sromowe. - O widzisz, jak chcesz to potrafisz. Grzeczna dziewczynka. Liż dalej. Przezwyciężając obrzydzenie zaczęłam poruszać językiem. Najpierw nieznacznie, potem już szybciej, aż przeciągnęłam po całej długości krocza. - Ooooch... - sapnęła kierowniczka więzienia wyprężając w łuk ciało na fotelu. Nadal trzymała mnie za włosy ale już nie tak mocno. Nagle sama odsunęła mą głowę. - Poczekaj chwilę. Patrzyłam jak jednym uchem zsuwa sobie majtki po nogach i rzuca gdzieś niedbale. Bez żadnej krępacji rozchyliła szeroko na boki wargi sromowe eksponując różowe wnętrze, jak do badania ginekologicznego i powiedziała: - Lubię mieć ssaną łechtaczkę. Robiłam prawie zeza wpatrując się z bliska w pofałdowaną intymność. Zastanowiło mnie ile więźniarek przede mną było zmuszonych to wylizywać. Wymioty podeszły mi do gardła. Pokonując obrzydzenie pochyliłam twarz aż usta nakryły łechtaczkę - Masturbuj się - usłyszałam z góry. - Co? - Nie przerywaj ssania tylko rób dalej minetę i strzel sobie palcówę. Chcę, żebyś też miała przyjemność. Szlag by trafił taką przyjemność ale posłusznie wsunęłam dłoń pod własne spodnie. Trwało to wszystko dobrych kilkanaście minut dopóki kierowniczka więzienia nie jęknęła w nagłym spazmie orgazmu. Śluz dosłownie zalał mi usta. Ledwo powstrzymałam odruch wymiotny. Kierowniczka jeszcze przez moment jęczała targana spazmami rozkoszy, a kiedy wygasły w niej ostatnie drgnienia wyprostowała się na fotelu, obciągnęła przepisowo spódnicę munduru i złapawszy z biurka długopis skreśliła coś zamaszystym ruchem na blacie. Podnosiłam się z kucek gdy wręczyła mi gotową podpisaną przepustę. - Masz. Możesz wyjść za bramę. Ale pamiętaj, że przy następnej przepustce cena wzrośnie o wylizanie drugiej dziurki. - Mierzyła mnie zza okularów swoim bezczelnie wesołym spojrzeniem. Złapałam kartkę i nie patrząc jej więcej w oczy prawie wybiegłam z biura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm pisz dalej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zbyt ematyczna:( Nie moglam doczytac, bo mi sie niedobrze zrobilo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też,nie doczytałam nawet do połowy.Fuj rzyg i masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A scene les mozna by opisac tak by nawet zdeklarowanej wielbicielce kut/asow sie podobala. Garowniczka mogla byc na poczatku strona bierna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się opis podoba a les nie jestem. Podnieciłam się chociaż oczywiście sama nigdy przeżyć bym nie chciała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garowniczka
@ gość dziś A scene les mozna by opisac tak by nawet zdeklarowanej wielbicielce kut/asow sie podobala. Garowniczka mogla byc na poczatku strona bierna... x Spokojnie Drogie Pania wszystko, da się zrobić. W końcu to ja PROWOKATOR jestem autorem tego opowiadanka i jak zechcę to jeszcze ze dwie-trzy przepustki i nasza młoda garowniczka tak się przyzwyczai (wciągnie), że ani się obejrzy, jak sama przeżyje orgazm. Wtedy odkryje, że orgazm z kimś drugim, nawet z drugą kobietą, jest i tak przyjemniejszy niż samotna nocna masturbacja na pod kocem na więziennej pryczy w akompaniamencie chrapania niezbyt lubianej współwięźniarki. Poza tym nie zapominajmy, że nasza pani kierowniczka ma już wprawę w tresowaniu takich młodych cnotek. Najpierw każda się przed nią wzbrania a potem i tak w końcu każda je jej z ręki. Pardon, z ci.pki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajna sprawa az pala mi stanela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garowniczka
- Nie płacz - powtarzała głaszcząc me włosy. Ale ja nie mogłam powstrzymać łkania. Leżałam na więziennej pryczy i wciąż ryczałam i ryczałam w poduszkę. - Wiesz do jakich rzeczy ona mnie zmusza? - spytałam przez łzy. - Wiem. Jestem tu dłużej niż ty. Ona wszystkie nas do tego zmusza. Żadnej młodej nie przpuści. Nie powinnaś sobie robić wyrzutów, że się godzisz. - Ale... ale... Jak tak można? Żeby baba z babą... To zboczenie. Nienawidzę lesb! - Nie mów tak - przerwała mi łagodnie nie przestając głaskać włosów. - Seks między kobietami często się tu zdarza. Tu nie ma innych form miłości. - A ty? - Oderwałam twarz od poduszki i wpatrzyłam się w nią badawczo. - Też to robiłaś z kobietą. Nie mówię o kierowniczce i zmuszaniu. Mówię... o zakochaniu. - Pytasz czy byłam zakochana w kobiecie? Tak. Cały czas jestem. - Naprawdę? - Na moment zapomniałam o płaczu. - W kim? - W tobie, głuptasku. Zaniemówiłam z wrażenia. - We mnie? - powtórzyłam chcąc się upewnić czy dobrze usłyszałam. - Oczywiście. Dziwię się, że jeszcze tego nie zauważyłaś. - Miała taki łagodny, taki ciepły i serdeczny głos. Dopiero wtedy sobie uświadomiłam, że była jedyną tu życzliwą mi osobą. Zawsze przy mnie, zawsze gotowa do pomocy, zawsze czujna i chroniąca mnie przed innymi więźniarkami. - Mariolka - wymówiłam jej imię. Zamiast odpowiedzi musnęła swoimi ustami moje wargi. Delikatnie, jakby chciała wybadać czy może. W moich oczach nie znalazła sprzeciwu więc przylgnęła w pocałunku na dłużej. Och, jak dawno nikt mnie nie całował, pomyślałam i zamknęłam oczy oddając namiętność. To był dłuuugi pocałunek, zrazu delikatny, a z każdą chwilą coraz gorętszy i gorętszy, jakby nasze wargi topiły się i wrzały rozkoszą. Wyprężyłam ciało czując jej język w buzi i dłoń pod koszulą. Namacała moje piersi a te natychmiast odpowiedziały twardniejącymi sutkami. Nie broniłam gdy drugą ręką opuszczała mi majtki. Po chwili leżałam przed nią całkiem już naga i oddychałam ciężko obsypywana dziesiątkami pocałunków jakby we wszystkie miejsca naraz. Jęk rozkoszy sam wyrwał mi się z gardła, gdy jej usta zjechały między uda. - O bosz!... - jęknęłam zagryzając własną pięść. Jej naśliniony palec wcisnął się w mą intymność i zaraz potem wulkan orgazmu eksplodował stamtąd rozlewając się gorącą lawą rozkosznych spazmów na resztę ciała. - O bosz! O bosz! - powtarzałam jak mantrę a ona nakrywała mi usta dłonią w geście uciszania - Cały blok nas usłyszy - szeptała chichocząc. Wtem z górnej pryczy nade mną dało się słyszeć skrzypienie i zaspany głos trzeciej współwięźniarki z celi. - Pieprzcie się ale ciszej poproszę. Jest noc, do kurfy nędzy. Ludzie śpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×