Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczniak technikum

Fantazja PROWOKATORA o gwałcie.

Polecane posty

Gość uczniak technikum

To miał być głupi żart. Nawet nie wiedziałem jak ona ma na imię. Tzn. znałem ją z widzenia bo w internacie wszyscy się mniej więcej znają ale ja wiedziałem o niej tylko tyle, że mieszka na moim piętrze. Tamtego feralnego dnia szła po prostu korytarzem a my staliśmy w otwartych drzwiach mego pokoju i o czymś gadaliśmy. Nigdy jej nie zaczepiałem i nie wiem co mi wtedy strzeliło do łba przy kolegach, że w momencie gdy nas mijała podbiegłem cicho od tyłu i nagle chwyciłem ją w pas unosząc wysoko w górę. - Na roochanie ją! - krzyknąłem wesoło w kierunku kumpli i nie zważając na dziewczęcy pisk i wierzgające nogi zacząłem ciągnąć przerażoną nastolatkę w kierunku otwartch drzwi. Kumplom nie trzeba było dwa razy powtarzać. Jeden chwycił ją za rękę, drugi za drugą, trzeci już przytrzymywał łydkę strącając niechcący buta i taką piszczącą zaciągnęliśmy ją naprawdę do wnętrza mego pokoju. Najśmieszniejsze, że wszystko działo się w biały dzień, normalnie przy ludziach, w internacie pełnym młodzieży. Przecież musieli widzieć co robimy, słyszeć jej krzyki. Nikt nie przyszedł jej z pomocą. Po prostu nikt. Pamiętam, że jakieś drzwi się otworzyły, ktoś wyjrzał zaskoczony na korytarz "co się dzieje?" ale najwyraźniej ujrzawszy same znajome twarze uznał zajście za jakieś wygłupy bo jego głowa zaraz zniknęła a drzwi zamknęły się powtórnie. Przysięgam, że ani ja, ani nikt z nas nie planował żadnego gwałtu. To miał być tylko kawał. Rzuciłem ją na tapczan jak worek kartofli i zamierzałem poudawać, że niby kładę się na nią. Tak dla hecy. Nie wiem w którym momencie to przestała być tylko heca. Ktoś zadarł jej spódnicę. Widok dziewczęcych majteczek przyśpieszył rytm mego serca. Chyba nie tylko mego. Ona wciąż się szamotała na łóżku lecz niewiele poza piszczeniem mogła zdziałać bo jeden z kumpli wciskał w posłanie jej skrzyżowane nad głową nadgarstki, a dwóch pozostałych unier******ało jej nogi. Biel majtek wciąż kusiła mój wzrok niczym magnes. Pod cienkim materiałem dostrzegłem wyraźnie zarysowany trójkąt intymnego owłosienia. To były czasy gdy nie było jeszcze mody na golenie a ja nigdy jeszcze nie widziałem damskiego krocza na żywo. Zapragnąłem, bardzo zapragnąłem, choćby tylko na ułamek sekundy zerknąć na te czarne loczki. Odciągnę palcem gumkę, spojrzę raz i zostawimy ją w spokoju, ok? - przekonywałem się w myślach. Dziewczyna wzmogła pisk gdy moja ręka powędrowała ku zadartej spódnicy, ku białym majteczkom, ku ciemniejącemu pod nimi trójkącikowi. W gardle mi nagle zaschło. Palec dosięgnął materiału a mój członek w dżinsach omal nie rozerwał mi spodni. Kumpel musiał nakryć dłonią jej usta bo od pisku bębenki nam w uszach popękały. Dziewczęce biodra uniosły się wysoko w bezradnej ucieczne ale nie zdołały powstrzymać odciąganej gumki odsłaniającej brzeg czarnych skłębionych loczków. Wiem, obiecałem tylko zerknąć i dać jej spokój. Ale nie dałem. Nie umiałem powstrzymać ręki która zsuwała bieliznę coraz niżej i niżej, odsłaniając cały trójkącik, a potem wciąż niżej na kolana, na łydki by przy pomocy kumpli całkiem wyplątać majtki z bosych już stóp. - O bosz... - wyszeptałem wpatrzony owłosione łono. Przez moment wszyscy patrzyliśmy tam jak zahipnotyzowani. Nawet dziewczyna znieruchomiała czekając z przerażeniem w oczach na dalszy bieg zdarzeń. A dalszy bieg zdarzeń mógł być tylko jeden. Stojące prącie coraz niecierpliwiej domagało się natychmiastowego spełnienia w pierwszym rozprawiczającym seksie. Rzuciliśmy się na nią jak głodniałe psy. Nagle, wszyscy naraz. Nasze spocone łapska spychały się nawzajem spomiędzy ud walcząc o każdy centymetr dziewczęcego krocza a wszystko w akompaniamencie jej przerażonych wrzasków i szamotaniny. Potem wypadki potoczyły się już z górki. Rozpinana w pośpiechu koszula odsłoniła stanik. Chwilę później piersi były już wydobyte spod miseczek. I znów walka spoconych łap nie mogących się pomieścić na niedużym biuście. Pierwszy penisa wydobył Arek. Ale ledwo otarł żołędzią o wargi sromowe a już biała struga spermy stygła na damskich włosach łonowych. Byłem zły na niego bo chciałem być następny a ten widok obrzydził mnie. Jednym ruchem uwolniłem stojącego członka przechodząc ku jej głowie i zwyczajnie wepchnąłem go w piszczące usta. Spuściłem się prawie natychmiast. Zakrztusiła się i zaczęł kasłać wypluwając nasienie. Trzeci chciał być Irek ale nie zdążył nawet wyjąć na wierzch kootasa gdy już podczas macania miał slipy pełne spermy. Dopiero czwarty, najstarszy z nas, zajął nieśpiesznie miejsce między smukłymi udami, odpiął rozporek, wydostał na wierzch potężnego (zazdrościłem mu) człona i naprowadzając go ręką naparł na wejście dziewiczego tunelu. Znowu jej pisk. Tym razem jeszcze przeraźliwszy. Pisk****ał się, gdy zemdlała po tym nagłym pchnięciem pogrążył w nią na całą długość swej męskości rozrywając po drodze błonę dziewiczą. Nie wiem ile razy została zgwałcona tamtego popołudnia. Każdy z nas gdzieś po 4-5 razy. Braliśmy ją na różne sposoby. Czasem po dwóch naraz. Zdziwiło mnie, że potem już się nie wyrywała, ani nie wzywała pomocy. Leżała zupełnie naga z otwartmi oczami wpatrzona w jeden punkt gdzieś na ścianie ale jakby miała wyłączony umysł. Można było robić z nią co się chciało. Kiedy za którymś razem spuściłem się znowu do buzi to nawet nie zdobyła się na wysiłek wyplucia tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczniak technikum
Sorka za drobne błędy ale podczas pisania tak sobie to relistycznie wyobraziłem, tak się zjarałem cały, że musiałem sobie strzepać więc jak najszybciej puściłem to bez powtórnego sprawdzania. Powiedzcie mi, ale tak szczerze, obiektywnie, czy ja jestem bardzo zboczony czy raczej w normie? x PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz tak, jakby to były wspomnienia a nie fantazja. Jestem kobietą i taka sytuacja nie mieści mi się w głowie. Każdego z tych bydlakow powinno się po czymś takim wykastrować na żywca i zgwałcić aż do nieprzytomnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczniak technikum
@ gość dziś Piszesz tak, jakby to były wspomnienia a nie fantazja. Jestem kobietą i taka sytuacja nie mieści mi się w głowie. Każdego z tych bydlakow powinno się po czymś takim wykastrować na żywca i zgwałcić aż do nieprzytomnosci. x Bardzo proszę. Jako autor niniejszego opowiadanka mogę dopisać dalszą część. Mogę nawet im zafundować coś gorszego niż gwałt :) Już piszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezapooominajka
No mnie to podnieciło akurat ale ja pewnie w normie nie jestem. Napisz co było dalej... chętnie przeczytałabym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezapooominajka
Aleee nie takie coś jak gwałt za karę na nich :( dla mnie to nie podniecające. Coś w tym samym stylu. Ja akurat jestem kobietą i takie fantazje mnie kręcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczniak technikum
Dziś jak przez sen pamiętam, że zanim zdjęliśmy jej majtki to ona mówiła coś, że musi zachować dziewictwo bo inaczej dopadnie ją jakaś klątwa, czy coś. Nie wiem, nie słuchałem. Nikt z nas nie słuchał. Zresztą za chwilę miała zakneblowane dłonią usta więc mogła sobie bełkotać do woli. O tym, że coś jest nie tak zaczęliśmy orientować się już ciemno zaczynało robić za oknem. Po wielu wytryskach pod rząd każdy zaczynał mieć powoli dosyć tej zabawy. Emocje opadały. Przerażały ślady krwi i zastygłej spermy na jej poslepianym teraz łonie, na wewnętrznych stronach ud i na kocu pod nią. Nawet na ustach, policzkach i brodzie szkliło się rozmazane nasienie. - Ty zobacz, co się z nią dzieje? - Irek pierwszy dostrzegł zmianę w jej wyglądzie. - A co ma się dziać? - odparłem wzruszając ramionami. - Nie jest już dziewicą i tyle. Kurwa, lepiej myśl nad tym, żeby się tylko nie wydało to wszystko. Arkadiusz podszedł do łóżka. Wpatrzył się zaskoczony w leżącą wciąż nieruchomo nagą dziewczynę. Zerknąłem i ja na nią. Miała nadal otwarte oczy. Tylko, że coś było z nimi nie tak. W ogóle z całym jej ciałem było coś chyba nie tak. Coś bardzo ale to bardzo nie tak. - Ona się zmienia. - Najstarszy z naszej czwórki przerwał ciszę. Trącił mnie łokciem. - Też to widzisz czy mi się tylko zdaje? Nie zdawało mu się. Chyba wszyscyśmy to widzieli. To nie mogło być złudzenie. Nie umiem opisać co właściwie wtedy zaszło bo sekundę później zabrakło nam czasu na przyglądanie się. Ona zwinęła się na kocu nagle jak żmija szykująca się do skoku i faktycznie skoczyła. Pierwszy dostał najstarszy i największy z naszej czwórki. Mimo prawie 90-kilogramowej wagi swego cielska kopnięty bosą stopą, czy też raczej czymś co do tej pory było jeszcze stopą, wystrzelił niczym z procy i przeleciawszy przez całą długość pokoju walnął z całym impetem w przeciwległą ścianę. Nim osnął się na bezwłdnie na podłogę jego brodę zalała krew ze zmiażdżonych od uderzenia płuc. - O kurfa... - tyle zdążył wyszeptać stojący obok mnie kumpel nim jego głowa została oderwana od tułowia jednym machnięciem uzbrojonej w szpony łapy. To wszystko się działo w jednej praktycznie sekundzie. Najpierw zgwałcona nastolatka leżała na tapczanie, potem chyba coś się zaczęło dziać z jej ciałem, a zanim zdążyliśmy się przyjrzeć co się właściwie dzieje, to następnej chwili dwóch moich kolegów już nie żyło. Patrzyłem wstrząśnięty pod nogi na bezgłowy tułów Arka leżący w coraz szerszej kałuży krwi. Irek miał chyba najmniej szczęścia. Dziewczęce zęby, a raczej coś co jeszcze niedawno było zwykłymi ząbkami zwykłej nastolatki, wgryzły mu się potężnymi kłami w obojczyk wyrywając zeń kawał mięsa wraz potrzasnakaną kością. Jego ochrypły krzyk rozdarł wtedy po raz pierwszy ciszę. Patrzyłem co ona z nim robi tymi zębami, tymi oblepionymi ludzkim mięsem szponami i wiecie, po chwili już go nie było. Ja do dziś nie wiem czy ona go zżarła czy poszatkowała na części i rozprysnęła dookoła. Nie wiem. Był chłopak, nagle fontanna krwi i gorących trzewi i nie ma chłopak. Tylko kupa obdartego ze skóry mięsa. A wszystko w ułamku sekundy. Ta dziewczyna, nie, to nie była już dziewczyna, to było jakieś monstrum o *****ch tak błyskawicznych, że wzrok nie nadążał. To monstrum momentalnie zjawiło się przede mną. Śmieszne, ale nawet nie miałem czasu się przestraszyć. Na jedną dziesiątą sekundy nasze spojrzenia skrzyżowały. W oczach tego czegoś nie było już dziewczęcego lęku. Była jedna wielka wściekła purpurowa furia. Nie wiem czy wierzycie w telepatię ale ta jedna dziesiąta sekundy wystarczyła żebym wyczytał w jej źrenicach, które tak naprawdę ze zwykłymi źrenicami miały niewiele wspólnego, żebym wyczytał w nich niemy wyrzut. Tak jakby chciała mi przekazać - "Przecież ostrzegałam was, że muszę pozostać dziewicą bo inaczej klątwa mojej rodziny znowu powróci. Powróciła". Pewnie zastanawiacie się co było dalej. Dla mnie nie było już żadnego dalej. Pamiętam jedynie, że usłyszałem trzask własnej rozłupywanej czaszki ale nawet nie zdążyłem poczuć bólu gdy moja dusza wyślizgnęła się z opadającego bezwładnie ciała. Piszę to wszystko z piekła. Tu jest przygotowane miejsce dla wszystkich gwałcicieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję że czekałam na ten ciąg dalszy i w połączeniu z tym science fiction to już nie jest tak okrutne. Masz smykałkę do pisania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezapooominajka
A dla mnie??? Ale talent do pisania masz, naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczniak technikum
Niezapooominajka, obiecuje, ze jeszcze wroce do g****u mnie zmnie zmuszanie strasznie jara. Ale musze zlapac wene jak slusznie zauwazyl Kusza Myslivski. Na razie jestem w klimacie lesbijskim i dogarowniczki dopisalem dalsza czesc ;) x PROWOKATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szamberium się kurffa mać nudzi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×