Wyobrażacie sobie , że kiedyś was nie bedzie ?

Dzis byłam na cmentarzu.Jakoś tak refleksja mnie złapała.Ci wszyscy ludzie leżą tam od...kilku miesięcy, kilku lat czy nawet kilkudziesięciu.Tyle nazwisk,zimnych płyt i spogladajacych ze zdjęcia twarzy...Dzieci,dorośli,starcy.. Wszyscy pod ziemią.Wielka warstwa śniegu na nagrobkach,mi było tak zimno i pomyślałam sobie, boże a jak im musi być zimno.Oczywiście wiem, że ciało niby nic nie czuję ale ja tego nie potrafie sobie wyobrazić.

a co tu sobie wyobrażać, nie ma i już. Ps. to już nie są ludzie

ale byli ludźmi.

Ciach w piach i mnie nie ma. Znaczy moje kosci sa :D Dlatego staram sie z********ac z dobrymi rzeczami dla świata :-) Nie wiem kiedy zejde ale mam nadzieję ze po 60 czyli mam jeszcze duzo czasu jesliby tak bylo :D

nikt by nawet nie zwrócił uwagi

Mysle o tym czesto, bo statystycznie mi juz blizej niz dalej, i zastanawiam sie nad pewna kwestia...

jaka?

biorę pod uwagę, że mnie nie będzie. Po prostu, nie będę nic czuła, myślała, będzie tak jak wtedy zanim się urodziłam.

na wszelki wypadek pozostaje

tyle tu gnojów szkoda, że dopiero kiedyś ich nie będzie

A ja panicznie boje się tego.. myśl ze zostane wspomnieniem, niby taka kolej rzeczy ale dla mnie to straszne, po kilku dniach ludzie zapomną i życie będzie się toczyć dalej..

okropnie się boje..

No taka kolej rzeczy.

Śmierć nie jest straszna.

Ale mimo tej świadomości ta mysl mnie dobija :-(

Ja najpierw miałem okres fascynacji śmiercią, a teraz mam to wszystko gdzieś.

Skąd ta pewność ?

Dla mnie jest.zwłaszcza myśl ze moje piękne ciało zjedzą robale

Takie zycie,nie ma recepty na to.

A ja najpierw miałam okres ogromnego strachu a teraz mam wręcz olbrzymi, więc masz dużo lepiej.

Oj tam. Zawsze zostaje kremacja.

Ja myślę o tym dosyć często. Mam małego synka, a nie jestem już młoda i czasem boję się, że umrę a moje dziecko będzie mnie jeszcze potrzebowało.

W moim przypadku nie dopuszczam innej możliwości, a tak zapytam, co takiego fascynujacego jest w śmierci ?? w czymś co jest końcem ..K

Jest pociągająca. Z nią nie wygrasz. Albo np. możliwość odebrania sobie lub komuś życia w każdym momencie.

Nie jest godnym przeciwnikiem, bo jesteśmy zbyt słabi by z nią wygrać.. dlatego powoduje we mnie strach i żałuję że nie potrafię na to inaczej spojrzeć.K

Mi ten układ pasuje, ale ja lubię być dominowany. I mam w sobie coś z masochisty.

Ja muszę mieć kontrolę nad wszystkim co wokół mnie, tylko ta sfera jest poza zasięgiem, dlatego powoduje we mnie ponure myśli.K