Dzisiaj w pracy poszłam do toalety żeby się wypierdzieć a tu nagle...

okazało się, że nie jestem sama:O Musiałam wyjść w czasie narady służbowej bo już bolał mnie brzuch od powstrzymywania, poleciałam szybko do łazienki i od razu jak tam weszłam zaczęłam walić głośne i przeciągłe bąki... okazało się, że ktoś był w kabinie obok... mój znajomy z pracy... wyszedł i myjąc ręce śmiał się jakby sam do siebie... nie pytałam go z czego tak leje bo było mi na maksa głupio... masakra chyba się nie podniosę psychicznie po tym wydarzeniu:(

myslisz ze on niepierdzi

Po co mu sie pokazałaś? Dlaczego nie weszłaś do kabiny ?

każdemu coś podobnego sie przydarza, ja byłam na basenie z chłopakiem który mi sie bardzo podoba i miałam smarka na nosie bo mi wypłynął i nie wiedziałam o tym

Nie zdążyłam wejść do kabiny bo strasznie mi się chciało i ciśnienie rozsadzało mi tyłek

Ja bym chętnie chciał powąchać? Mi by zupełnie nie przeszkadzało. Byłaś wtedy w krótkiej spódnicy? Czy jak ubrana?