Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy podczas porodu czuje się ruchy dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Do pań, które rodziły, czy podczas porodu czuje się ruchy dziecka? Bardzo mnie to interesuje , niedługo będę rodzic i jak to jest od strony maleństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi Ci o fazę partą porodu? Czy same skurcze? Między skurczami gdy są jeszcze dość długie przerwy to czuć czasami jak się kręci dziecko. A w czasie partych będziesz tak skupiona na tym co masz robić i tak zmęczona całym porodem że nie będziesz w stanie rejestrować takich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w trakcie porodu przy parciu lekarka pytała z której strony czuje ruchy, ja nie czuła ale jakoś podświadomie powiedziałam ze po prawej po cały ostatni miesiąc po tamtej stronie czulam dziecko. Lekarka skoczyła na brzuch i wydusila dziecko, potem miałam peknieta szyjkę i pochwe po prawej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba nie czulam, lezalam pod ktg przez prawie 5 godzin i moze po prostu nawet nie zwracalam uwagi przy skurczach co 2 minuty, widzialam caly czas ze tetno jest ok. Przy fazie partej na pewno nie czulam, wtedy czulam co innego gdzie indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniejszy stres dla rodzącej i dziecka jest gdy podczas porodu nas wspiera tatuś dzidziusia. Bardziej się liczą przy porodzie z tobą gdy masz męża. Również nie ma ADHD gdy kontroluje mąż. To samo mąż powinien zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki uczestniczyć bo są i tacy ginekolodzy. ..Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek - poranny.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ruchy czułam po odejściu wòd moze jeszcze z jakieś 2 godz a potem przez następne piec do momentu urodzenia juz nie. Nawet jakieś 2 godz przed urodzeniem zastanawialam się, czy dziecko w ogóle żyje, bo położne nie intetesowały się mną specjalnie. Ale wszystko skończyło się dla dziecka dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo,tej od badania cipki z mezem dawno cos tu nie bylo,a jak byla to malutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×