Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Martwie sie o syna.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Bardzo martwię się o syna. Niby nic mu nie jest zdrowy. Mało choruje. Ale właśnie jest Ale wydaje mi się ze jest do tylu z rozwojem i to mnie martwi. Nie wiem czy jestem obiektywna może to tylko moje przewrazliwienie. Proszę Was o ocenę. Syn ma 2 lata i 6 miesięcy. Mówi tylko: mama, Tata, baba, pic ,choć, nie, razem 6 slow. To tyle. I tylko jeczy o wszystko. Na nocnik nie chce. Na rowerku biegowym nie potrafi jechać na hulajnodze też nie ani na żadnym innym dla jego wieku pojazdach. Puzzle dla jego wieku też nie bardzo. Jeść sam nie potrafi chodzi o sztućce. Chętnie je ręką. Wydaje mi się ze ma fobie jeśli chodzi o czystość. Brudnych butów nie założy. Jak się pobrudzi to natychmiast musi to zmyć. Jedynie brudne i mokre pampersy mu nie przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze niepotrzebnie sie martwisz. Kazde dziecko jest inne. Moj zaczal mowic jak mial 3,5 roku. Teraz buzis Mu sie nie zsmyka. Chlopcu dluzej dojrzewaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz,dobry specj.się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm no tak trochę niepokojąco, szczególnie te braki w motoryce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam braki w motoryce.... pewnie nadrabia na innych polach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie nim zajmujesz czy opiekunka, zlobek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz opiekuje się nim sama od kilku miesięcy. Wcześniej była babcia. Dodam jeszcze bo zapomniałam syn boi się dźwięków. Takich jak odkurzacz czy okap. Teraz jestem w ciąży końcówka. Jestem bardzo wrażliwą i te jego wieczne jęki mnie dobijaja. Chciałabym żeby syn powiedział i o co mu chodzi a on tylko krzyczy i macha ręką. Nie wiem jak inne dzieci w jego wieku nie mam porównania. Dlatego się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha oczywiście ma jeszcze tatę. Też się nim dużo zajmuje po pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a jest coś co robi dobrze? Z czym sobie radzi lepiej niż rówieśnicy? Czym się lubi bawić, co robi jak ma wybór? Żadne dziecko nie rozwija się równo we wszystkich kierunkach, może ma swoje tempo i tyle. Na bilansie dwulatka lekarz nie wychwycił żadnych nieprawidłowości? Mały potrafi słuchać poleceń? Potrafi pokazać bliskie osoby czy to o co prosisz w książeczce? Bo z tego co piszesz... z mową bywa tak słabo w tym wieku, czasami dzieci mają przełom potem i zaczynają dosłownie z dnia na dzień mówić. Jeżeli rozumienie jest ok, i w ogóle powoli, ale zaczyna mówić, to nie jest tak źle, chociaż warto zachęcać, ćwiczyć, ważne jest dźwiękonaśladownictwo. Z motoryką- słabo, ale też bywa jeszcze w tym wieku. Z łapaniem czy kopnięciem piłki pewnie też problem? A jak z małą motoryką? Nawlecze koralik na drucik, ulepi coś z ciasta? Na pewno warto nad tym pracować, jak nie wiesz jak, zgłoś się do psychologa, spróbuj znaleźć kogoś od SI, zaburzenia motoryki czy przewrażliwienie często tym są powodowane. Czystość- hm, to zależy od tego co obserwuje. Jeśli sama nie latasz z mopem i ściereczką i nie masz fizia na tym punkcie, to może martwić jeśli jest obsesyjne. Ale raczej nie jest jeśli nie przeszkadza mu brudna rączka przy jedzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze- jeśli chodzi o puzzle, również bywa w tym wieku, ale jak np. z klockami? Układa cokolwiek z duplo albo zwykłych, drewnianych? Z nocnikiem też jeszcze sobie niektórzy chłopcy w tym wieku nie radzą/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz na bilansie nic nie zauważył. Słucha poleceń to prawda potrafi wskazać bliskich a w książeczce wszystkie zwierzeta owoce czy warzywa. Jeśli chodzi o mowę to nawet nie chce po nas powtarzać. Na wszystkie ćwiczenia mówi nie i koniec Nie przekonam go. W piłkę gra super bardzo lubi od malutkiego jak tylko zaczął chodzi kopię piłkę rewelacja. Łapać nawet też potrafi. Na placu zabaw zawsze jako jedyny bym najmłodszy. Nawet jak raczkowal to sam zjerzdzal ze zjerzdzalni. Wchodzi po drabinkach. A co do jedzenia ręką. On jest nie jadkiem. Zje tylko to co może wziąść do ręki. Typu frytki nugetsy suchy makaron czy bułka. Zupy nie wszystko co płynne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno warto isc do specjslisty. Moze sluch zbadac? Sa dzieci ktore pozniej zaczynaja mowic poprostu. Sama tez przeanalizuj jak spedzasz czas z dzieckiem - dziecko nie nauczy sie mowic jesli sie z nim nie rozmawia, musi miec z kim rozmawiac i od kogo sie uczyc. Tak samo z cala reszta. Ja bym sie jeszcze mocno nie martwila ale do specjalisty bym poszla, jak faktycznie jest jskas przyczyna to jak szybko ja znajda jest wieksza szansa ze dogoni rowiesnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra zaczela mówić w wieku 4 lat a teraz robi magistra. Co do rowerku biegowego to nie każde dziecko umie lub chce na nim jeździć. Uważa że z Twoim synem jest wszystko dobrze. Popracowałabym tylko nad korzystaniem z nocnika. Sadzaj go co jakiś czas. Rano po spaniu i tak co 3 godziny. Jak uda sie zrobić siku to bij brawo i pokazuj jaka jestes z niego dumna. Dzieci dla tego brawo zrobią wszystko. Bardzo dużo mu czytaj to pomaga. A nie chce jeść sztućcami bo pewnie byl wyręczany przez babcie, cóż babcie takie są. Spróbuj może jeszcze dawać mu częściej samemu jeść. Daj mu plastikowe sztućce i niech próbuje. Wy z mężem jedzcie i nie skupiajcie sie na nim i moze będą efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klocki typu duplo układa lubi ale szybko się denerwuje. Malować też lubi. Może rzeczywiście przesadzam. Jeszcze mąż mnie stresuje mówi że syna mamy opoznionego o rok. Ze coś z nim nie tak. Sama się tym nakrecam niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z motoryka jest wszystko ok skoro jest tak maly i lapie piłkę. Super radzi sobie sprawnościowo. Słuch tez ma dobry skoro słucha poleceń i je rozumie. Mysle że z Twoim dzieckiem jest wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny dzieciak z tego co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każde dziecko jest w czymś super. Moj szybko mowil i szybko korzystal z nocnika ale w marcu skończy 6 lat a nie umie jeździć na rowerze nawet 4 kołowym, tak jakby nie umiał pedalami kręcić, tylko na biegowym umie ale juz za duży na taki jest. Pilke szczerze nie wiem czy by zlapal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatek zmienić pampersa na pieluche tetrową. Poczuje mokro, to zacznie na to zwracac uwagę. Nie chce jeść zupy? Nie dawac nic - bedzie głodny - chwyci się za zupę. UCZYĆ, a nie tylko patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję dziewczyny za dobre słowa. To mąż mnie tak stresuje. Dzisiaj mu nerwy poscily i mi powiedział że mamy synka takiego nieogarnietego . Aż się poplakalam bo jak on mógł tak powiedzieć o własnym synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... jakbyś moją córkę w wieku 2 lata i 6 miesięcy opisywała. Teraz ma 7 lat, gra już dwa lata na skrzypcach na poziomie dzieci starszych i jeździ na nartach. :D Wyluzuj. Znajdź tabele rozwoju. To cię uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jak rozwinęła to nie ma tragedii :) No może jest trochę w tyle w niektórych umiejętnościach, ale w tym wieku to jeszcze bywa przepaść w rozwoju między dziećmi, po 3 roku to się zaczyna powoli w miarę wyrównywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, dzieci są różne. Nie każde dziecko potrafi (i lubi) rowerki czy hulajnogi. Niektóre dzieci ze względu na wzrost czy wagę nie mają predyspozycji do niektórych rzeczy. Z moją córką jest tak, że widzę, że w niektórych rzeczach jest "do przodu", a w innych "do tyłu", ale staram się jakoś tym specjalnie nie przejmować. Zaś co do pewnych umiejętności: zdziwisz się jak dziecko w którymś momencie zacznie łapać. Moja córka miała tak z puzzlami, że najpierw nie umiała 3 złożyć (takiego obrazka z 3 puzzli), a teraz składa takie co mają po 60 elementów i naprawdę nieźle sobie radzi (prawie bez pomocy). Po prostu takie rzeczy wymagają wprawy i ćwiczeń. Jeśli dziecko to lubi to mu dawaj, pomagaj, podpowiadaj jeśli mu się podoba jak Ty to robisz, ale nic na siłę. A co do innych rzeczy, porównam do mojej córki, teraz ma 3,5 roku. - puzzli w tym wieku też nie składała - rowerka i hulajnogi nadal średnio, ale za to uwielbia basen. My na rower nie naciskamy. W końcu nasze pokolenie zaczynało na rowerach jeździć zdecydowanie później i nikt nie robił tragedii;) - ze sztućcami tez było średnio, teraz daje sobie super radę. Przy czym nasza uwielbia jedzenia, wiem że z niejadkami jest inaczej, bo ich jedzenie nie interesuje. - Pieluchy odstawiliśmy jak miała 2 latka (sama chciała), ale nadal na noc śpi w pieluszce. Przy czym u nas jest wada układu moczowego, więc może to pójść trudniej. A w Twoim przypadku nie naciskałabym jeśli ma się pojawić rodzeństwo. Dla dziecka pojawienie się rodzeństwa to jest stres, więc jak dziś oduczysz to zaraz będziesz miała cofnięcie się, więc po co. Lepiej trochę poczekać. Wątpię by pielucha tetrowa coś dała, bo moja córka ma pieluchę aż mokrusieńką od moczu, ale nic jej to nie przeszkadza. - Z gadaniem to akurat moja duuuuuuuuuuużo gadała:) I nadal gada - Głośnych dźwięków (wiertarka u sąsiadów nadal się boi), ale rok temu było gorzej. Autorko, ja bym na Twoim miejscu sięgnęła po dwie super książki: Rodzeństwo bez rywalizacji oraz Jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, żeby dzieci mówiły. Książki są tych samych autorek i one są naprawdę bardzo dobre. Pozwalają nam, rodzicom, inaczej na nasze dzieci popatrzeć. Bardziej z ich perspektywy. Dają fajny kierunek jeśli chodzi o wychowanie dzieci, ich potrzeby. I dzięki temu łatwiej nam nawiązać z dziećmi blisko kontakt, zrozumieć je, oraz łatwiej nam czegoś je nauczyć (bo jak je rozumiemy to wiemy czego i kiedy potrzebują).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnego masz męża...:/ Też uważam,że z dzieckiem jest wszystko ok,tym bardziej,że bilans wyszedł w porządku. Moja córka w tym wieku też mówiła parę słów na krzyż.. daj dziecku czas,nie stresuj. A ty się nie zamartwiaj. Męża bym palnęła w łeb, znalazł się znawca rozwoju dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sie autorko nie martw o syna ty masz męża cofniętego o co najmniej kilka lat :-( Tez uważam ze teraz dla twojego syna jest mega stresujący czas ( pojawienie sie rodzeństwa) zadbaj o to by w tym trudnym dla niego momecie nie poczuł sie gorszy czy odtrącony. By czuł sie jak starszy, kochany, braciszek godny naśladowania :-) Pamietam jak u mojego brata urodziło sie drugie dziecko to jego starsza córcia ( wtedy 5 latka) zaczęła sie "cofać" by zwrócić na siebie uwagę i np. chciała by ja karmić bo sama nie bedzie jeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym przykładem do naśladowania to nie ma co przesadzać. Nie można wywierać presji na dziecku, czy wrzucać w rolę"starszego", bo to nie jest zbyt dobre. Polecam właśnie w tym temacie Rodzeństwo bez rywalizacji. Zaś co do cofania się w rozwoju to jest fakt i większość dzieci tak ma. Przygotuj się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dokładnie, cofnięty w rozwoju to jest mąż... wypisałaś na początku z czym synek sobie nie radzi- ale plusów jest dużo! To fakt że w naszym dzieciństwie nikt nie tresował trzylatków na rowerkach, o takich maluchach nie mówiąc, najwyżej mieli taki do pchania przez rodzica typu jeździk. Jak kopie i łapie piłkę to jest super, mój w ogóle nie lubi kopać i ma z tym problem, i dopiero w wieku ok. 5 lat zaczął łapać, i to doć nieporadnie. Masz synka który ładnie rozumie, komunikuje się, ma swoje umiejętności... widziała trzylatki w przedszkolu które miały problem z jedzeniem, ćwicz to (najlepiej na specjalnych, ulubionych potrawach, typu lody z łyżeczką) ale naprawdę wszystko jest w normie. Jak masz normalną teściową, to niech pogada z mężem i go uświadomi z czym on sam miał problem w tym wieku. Bo pewnie było podobnie, z niektórymi rzeczami lepiej, z innymi gorzej. Pewnie ty się martwisz, a mąż dodatkowo nasłucha się siostry czy koleżanek w pracy chwalących się sukcesami dziecka i już ma wrażenie że jego jest opóźnione, a ma być najlepsze przecież... Nie może tak traktować małego. Jeśli rzeczywiście miałby problem, to jak mąż by zareagował? Odtrącił własne dziecko bo nie jest idealne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dokładnie tak jak piszesz. Mąż w rodzinie ma tak że właśnie teściowa ciągle mówi że w rodzinie mają w podobnym wieku co nasz i ciągle to chwala ze on tyle porafi ze na tych rowerkach jeździ ze do przeczkola chodzi i super sobie radzi i tak dalej. A mąż słucha nie potrzebnie i też chce żeby jego syn był super sprawny i wszechwiedzacy. Na wiem że tak się nie da. A po za tym za chwilę rodze naprawdę mam inne zmartwienia a on mi takie rzeczy mówi o własnym synu. No nic tylko się załamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błędów narobilam przepraszam bo aż się tego czytać nie da. Ja już śpiąca. Więc jeszcze raz dziękuję dziewczyny za dobre słowo. I dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdz z nim do psychologa tylko dobrego, bo jakiś zły może tylko popsuć syna jeszcze bardziej, wiem od znajomych, że dobry psycholog jest w Warszawie- Ewa Guzowska, pomogła wielu moim znajomym z róznymi problemami więc z synem też sobie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam corke dokladnie w wieku twojego synka autorko. Jezdzi na biegowym jak szalona od wakacji , bez pieluchy lata od 20 mca zycia, jest w przedszkolu najmlodsza w grupie I bardzo samodzielna, sama wszystko je. Muwi OK 100 slow ale tylko podobnych fonetycznie niezbyt poprawnie. Ty opisujesz jakbys miala dzidziusia rocznego, ale mysle ze takie sa dzieci wychowywane przez babcie no I chlopcy pozniej zalapuja jednak pewne rzeczy. Moja tez tak ma z brudem na butach. Teraz to ze sniegiem za nic nie chce isc po sniegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×