Problem z najemcą

Otóż tak. Od 5 lat wynajmuję mieszkanie parze z dzieckiem. Umowa uległa rozwiązaniu za porozumieniem stron w sierpniu. 4 lata temu było włamanie do mieszkania, ukradziono telewizor, konsolę. Drzwi może nie były nowe, ale sprawne i najemca zgodził się na podpisanie umowy oglądając lokal. Teraz straszy mnie sądem, że mam mu zwrócić pieniądze za ukradziony sprzęt. Po pierwsze byłam wtedy w szpitalu, a po drugie chyba nie odpowiadam za rzeczy które skradziono. Policja nie wykryła sprawców włamania. Czy mam się czegoś obawiać? Oni grożą pozwem do sądu. Jak zachować się na takiej sprawie?

Moim zdaniem nic nie mogą Ci zrobić? Czy podczas najmu na umoweie albo w anekcie zapisane było, że drzwi sa uszkodzone a najemca godzi się z tym stanem? Nawet jeśli, to wynajmujący nie odpowiada za kradzieże. Chyba, ze mieszkanie jest ubezpieczone od kradzieży, ale watpie. Sama wynajmuje z mężem mieszkanie od jednego Pana, ubezpieczone jest od pożaru i zalania. I fakt zalałam sasiadke, ciekła woda pod umywalką, posżło z polisy i tyle w temacie. Skonsultuj sie z jakims radca i powiedz o tym najemcy, niech nie bedzie taki pewny siebie. Nie przedłuż umowy tym mało ogarnietym ludziom, wymień drzwi, odśwież i poszukaj nowych lokatorów.

Teraz często w gminach jest darmowa porada prawna.W umowie powinno być napisane o stanie mieszkania itp.Co do ich straszenia to niech sobie straszą bo wynajmując Mieszkanie wiedzieli o ich stanie itp.Nic nie było ukryte więc proszę się nie obawiać ja wynajmuje mieszkanie jako najemca prawie 5lat i dobrze widziałam za co mam płacić i jakie są warunki.Moze najemcy dziecko komuś się chwalili itp.a teraz szukają głupka by zapłacił im kasę i dziwne że tylko telewizor i konsole a może sami sprzedali a teraz próbują zdobyc kasę musi Pani się zastanowić nad tym wszystkim.

Oni mają pismo z policji o włamaniu, ale to nie ja dokonałam włamania ( byłam w szpitalu). Mieszkanie idzie do sprzedaży, dlatego gdy umowa wygasła nie przedłużyłam jej. Oni bez problemu się wynieśli, ale potem zaczęły się szantaże. Dodam że opłacałam podatek od wynajmu w systemie ryczałtowym, więc o urząd skarbowy się nie boję. Mieszkanie nie było ubezpieczone od włamania, tylko od zalania i pożaru.

Nic Ci nie mogą zrobić. Nie jesteś odpowiedzialna za włamanie.

Upewnij się u radcy prawnego, ale moim zdaniem ci ludzie próbują od Ciebie zwyczajnie wyłudzić pieniądze. No bo w jaki sposób Ty miałabyś być odpowiedzialna za włamanie? Oni jeśli chcieli mogli się ubezpieczyć od kradzieży i dostaliby zwrot. Ja bym się dowiedziała u prawnika co i jak i jeśli oni wymyślają to kazałabym im spadać, w przeciwnym razie zgłoszę próbę wyłudzenia czy szantażu.

A to dla mnie nowosc zeby WLASCICIEL ubezpieczal mieszkanie i odpowiadal za szkody....?!? W kazdym normalnym kraju to NAJEMCA ma obowiazek ubezpieczyc mieszkanie (odpowiedzialnosc cywilna obawiazkowa, kradziez jak sobie chce)

Znalazlam to : "Osoba wynajmująca mieszkanie (najemca) nie musi ubezpieczać nieruchomości od zalania czy pożaru – to leży w gestii właściciela lokalu, bo to on dozna z tytułu zniszczeń największej szkody. Wyjątkiem może być sytuacja w której szkoda np. zalanie mieszkania nastąpi z wyraźnej winy najemcy, który nie zakręcił kranu lub dopuścił się innego zaniedbania, będącego bezpośrednim powodem zaistniałej szkody. Student wynajmujący mieszkanie powinien ubezpieczyć elementy majątku, których jest właścicielem. Wyobraźmy sobie, że w mieszkaniu pochodzi do kradzieży. Za skradziony laptop, komputer, tablet czy telefon który należy do osoby wynajmującej, nie odpowiada właściciel mieszkania. Właściciel lokalu może ubezpieczyć od kradzieży z włamaniem sprzęty które należą do niego np. lodówka, meble, telewizor. Zakres polisy ubezpieczeniowej powinien objąć ochroną stałe elementy nieruchomości, które najemca sam zamontował w wynajętym mieszkaniu oraz należące do niego rzeczy ruchome a więc nie tylko sprzęt elektroniczny, ale także sprzęt gospodarstwa domowego czy własne meble."

Jesli Cię szantażują zawsze mozesz zgłosić to na policję. Trochę się wystraszą i beda wiedzieli, ze nie maja racji, a policja poradzi Ci co zrobić dalej.

Nie ponosisz zadnej odpowiedzialnosci za to wlamanie, a najemca wraz z podpisaniem umowy zgodzil sie na wszelkke warunki, w tym na stan techniczny mieszkania, w jakim wynajelas. Chca wyludzic,pieniadze, Skoro wynajmowalas "na bialo", nie masz sie czego bac. Jesli chca isc do sadu, niech ida. Nie dosc, ze przegraja sprawe, to jeszcze zostana obciazeni kosztami postepowania.

Też miałam podobną sytuację, nie powinnaś martwić się tym straszeniem sądem. Ja mając podpisaną umowę z najemcą poszłam do Adwokata Piotra Sęka (http://www.adwokat-sekpiotr.pl). Pan Mecenas sprawdził zapisy mojej umowy i wystosowaliśmy odpowiednie pismo do najemcy i sprawa zakończyła się.

Przez rok sama sobie poradziła, spamiaro