Żona znęca się nade mną psychicznie

Żona znęca się nade mną psychicznie. Codziennie mnie wyzywa i krytykuje, choć wszystko robię poprawnie, tak jak ona chce. Potrafi rzucać we mnie wyzwiskami typu pi*da, debil, idiota, nieudacznik i wiele gorszych przy dzieciach, a nawet w czasie wizyty u jej rodziców. Oni próbują ją powstrzymać, ale to nie działa. Wszystko staram się robić poprawnie. Zarabiam od niej więcej, krócej pracuję, głównie ja zajmuję się 2 naszych dzieci. Obowiązki w domu dzielimy mniej więcej po połowie. Ta kobieta niszczy mnie psychicznie. Obmawia mnie przed jej przyjaciółkami. Nie mogę się rozwieść, bo dzieci powinny wychowywać się w pełnej rodzinie. Rozmawiałem z nią o tym wiele razy. Też próbowałem na nią krzyczeć, wyzywać by przestała mną pomiatać. Nic nie pomogło. Rozmawiałem z teściową i ona też nie dużo pomogła. Nie wiem co robić. Nie wytrzymuję już tego. Z każdym wyzyskiem mam ochotę ją uderzyć, by przestała mnie poniżać. Ona zachowuje się strasznie. Boję się, że kiedyś ją pobiję. Nigdy nie używałem wobec nikogo przemocy, ale już nie wytrzymuję. Ona nie reaguje na żadne słowa, prośby. Codziennie mnie poniża.

Nie ma nic gorszego niż krytykujący babsztyl podcinający skrzydła. Dla dzieci będzie lepiej jeśli nie będą patrzyły jak matka odnosi się do ojca. Jeśli rozmowy nic nie dają składaj pozew bo będzie tylko gorzej .

Zaproponuj jej terapecmalzenska. Jesli odmowi Wyprowadz sie od niej, mowie to jako kobieta. Potem pomyslisz co dalej.

Nie Ty pierwszy jesteś gdy kobieta tak się zachowuje wobec męża a dziec***atrzą. Nie długo będzie tak że dojdzie też do przemocy fizycznej już wiele słyszałam o takich przypadkach i radzę Ci byście się rozeszli a dzieci zostały z Tobą bo to wszystko przejdzie na nie i tez będzie znecac się psychicznie aż w końcu dojdzie do nieszczęścia.Nie uda Ci się nic zmienić to jest osoba która w ten sposób się dowartociowuje i po trupach będzie szła by mieć to co chce.

Ale zolza... Zostaw Ja. Lepiej brac dzieci na weekend niz maja patrzec na to co dzien.

Podejrzewam, ze juz samo postraszenie jej, ze dajesz jej miesiac na zastanowienie i zmiane zachowania, i jesli sie nie zmieni to odejdziesz, postawi ja do pionu. Jesli nie, to nie zalezy jej nic a nic na tobie. Wtedy nie ma sensu dalej ciagnac takiego zwiazku. A dzieci powinny zyc w nrmalnych warunkach a nie sluchac ciagle "patologicznej mamusi". Bo to co ona z toba robi to dla mnie juz patologia. Nie badz cicic**apapaa. Nie pomagaja rozmowy trzeba zaczac dzialac.

Mogę jedynie powiedzieć: odejdź od niej! Tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla dzieci. Każdy z nas myśli że dzieci powinny się wychowywać w pełnej rodzinie. Jednak gdy zachodzą takie sytuacje, że rodzice się nie kochają, są kłótnie między nimi to dzieci nic dobrego z tego nie wyniosą. W przyszłości same nie będą umiały zbudować dobrych relacji z innymi ludźmi bo w domu nie mieli takiego przykładu. Również Ty będziesz ciągle nieszczęśliwy, szukający jakiegoś wyjścia. Lepiej będzie jak na jakiś czas się od niej odsuniesz , weź dzieci i przeprowadź się do Twoich rodziców lub do innego mieszkania. Daj jej odczuć jak to jest bez Ciebie. Może wtedy doceni co posiada i będzie lepiej. Jeśli nie- to trudno, osiągniesz dzięki temu wyczekiwany spokój. Głowa do góry towarzyszu :) Nie obawiaj się konsekwencji tylko działaj :)

W jakim wieku są dzieci?,nie zastanawiałes się nad tym skąd wynika jej zachowanie,moze dajesz jej powody?,nic sie z niczego nie dzieje albo po prostu z takiego środowiska się wywodzi.Najczesciej to faceci tak się zachowują ,alkohol ,narkotyki agresja,jakis dziwny przypadek z ciebie.

najprawdopodobniej sama ma olbrzymie problemy ze sobą, być może nerwicę , nieprawidłowo reaguje , nie panuje nad emocjami i dlatego się wyżywa. Po pierwsze pogadajcie (o ile to coś da), a potem jak dziewczyny wyżej pisza... dzieckiaki patrza, same nabawią się nerwicy i przeniosą te zachowania w swoje dorosłe życie

Pewnie ją zdradzasz akbo sie broni.Na pewno cos jest z tobą nie tak.

W jakim wieku są dzieci?Provo.Zero prawdy w temacie.

Hahaha może potrzebuje prawdziwego faceta w domu,który nie tylko dzieli się obowiązkami domowymi ale potrafi być błyskotliwy ,spontaniczny i zabawny..może chcesz i robisz wszystko"poprawnie" a ona chce żyć na celująco! A nie tylko "poprawnie"... Może ma problem z...sobą lub z tobą ale nikt ci nic konkretnego nie doradzi ,bo nie znamy twojej żony i nie wiemy co ona by miała na swoje wytłumaczenie zachowania...

"Nie mogę się rozwieść, bo dzieci powinny wychowywać się w pełnej rodzinie." To zdanie to dowod ze to prowokacja, albo autor to totalna nizina intelektualna.

To jest provokacja bo zadna żona bez powodu,nie krzyczy.Nie nazwałbym tego znęcaniem sie tylko firmą obroby.Znecanie inaczej wygląda.Z doswiadczenia wiem ze kobieta prosi o coś mówi raz,drugi trzeci w efekcie zaczyna krzyczeć.Powody?zdrada ,nałogi,niewywiązywanie się z obowiazkow ,oszukiwanie,brak środków do życia,brak szacunku do żony,niedbałość o higiene,agresja słowna i fizyczna,wrogie nastawienie,konfabulacje i intrygi.Powodow jest wiele.Nic nie bierze się z niczego a żoby też mają swoje prawa.Najczesciej takie zachowanie to forma buntu wobec zaistniałej sytuacji z jaką kobiecie przyszło sie zmagać.Napisz coś o sobie bo nie wierzę że jesteś chodzącym ideałem i nue dajesz powodów do zdenerwowania.

Zgadzam się z powyższym, jeśli facet krzyczy na kobietę i znęca się nad nią psychicznie i fizycznie to też tylko dlatego że ona czymś sobie zasłużyła np. zdradą. Zawsze musi być jakaś przyczyna, bez przyczyny nie ma dręczenia.

Nagrywaj ja ukryta kamera i dyktafonami. Zachowuj sie wzorowo. Jakby co rozpad malzenstwa z jej winy. Dostaniesz prawna opieke nad dziecmi i moze uda ci sie ugrac alimenty od niej. Ale musisz byc wzorowy maz i ojciec. I kamery w domu i mikrofony.

Niekoniecznie facet agresywny ma powod ,czasem jes to wynik po zarzyciu amfetaminy.Ja mam wiele dowodów przeciwko mojemu oraz świadków.na zdradę fizyczną również .oraz napaść na moje życie.Proszę o pieniądze na życie -wybucha,mam ptetensje że mnie wyzywa i zdradza-wybucha.Kochanka namawia go by sie mnie pozbył .Nigdy nie pozwoliłabym by córka była z kimś takim.Taka jestem zołza .Rozwód wyłącznie z jego winy .s

Aha,no i oczywiscie wszystko nagrywam.s

Na początek przestań robić wszystko poprawnie i tak jak ona chce. Rób po swojemu i nie ustępuj jej.

widać że ona ma jakieś problemy ze sobą. Być może to że więcej od niej zarabiasz, to policzek w wyższych sferach sfeminizowanego świata. ale jako najprawdopodobniejszą przyczynę obstawiam, że ją nie wyrobiłeś sobie w jej oczach autorytetu może byłeś zbyt miękki więc ją irytujesz, albo cię zwyczajnie nie kocha, tylko próbuje podporządkować jako trzecie dziecko. postaw jej jakieś realne ultimatum. dorośli ludzie się tak nie zachowują, to poniżej godności...

W czym nie ustępować?

W sumie to nie widzę przeszkód żebyś jej porządnie nie wpi/er/do/lił. Weź pasa wymoczonego we wodzie i daj jej po gołej dooopie. Nabierze szacunku do ciebie albo zamelduje cię na policję za pobicie. Tak czy siak będzie ostrożniejsza z tym znęcaniem się nad tobą.

Bo sobie na to pozwalasz. Wyczula to i jedzie po Tobie jak po łysej kobyle. Mój mąż też próbował przejąć nade mną kontrolę. Próbował szantażu emocjonalnego, powiedziałam, że mam jego szantaż gdzieś. Straszył mnie, że się wyprowadzi i nigdy więcej go nie zobaczę, to przynioslam mu walizkę i powiedziałam droga wolna. Zabrał mi kluczyki od auta i stwierdził, że nigdzie nie będę jechała i roz. ...la jego pieniędzy. To stwierdziłam, że auto jest moje a pieniedze mam swoje i to więcej niż on. W końcu dał sobie spokój. ...

15.42mam prace bo mnie do niej wygoniła i załatwiła mi ją.Na rodzine ona daje choć mniej zarabia,ja sobie odkładam a tesztę daję na alimenty i o to się drze że sama musi niby wszystko .Ona mi nie rozkazuje,zaczyna od prozby alecją zlewam to po ktorymś tam razie wybucha.

nie wyobrażam sobie tak bluzgać na męża, to jakaś porażka :o

15.45 Ona już lata temu wzywała policję i składała doniesienie,nawet niebieską karte chciała podpisać ale zagroziłem że ją zabiję jak to zrobi.Dwa razy ją wykopałem z auta nogami na asfalt bo chciała zebym kupił chleb,ze niby dzieci głodne.Kretynka.Nie bede wydawał swich pieniedzy bo mi szkoda.

15.48.Ona mnie nie wyzywa ,to ja ją wyzywam .w moim domu rodzinnym ti nirmalne siostra mowi do matki ty kuurfo cipo p**do a matka do siostry tak samo ,siostra fo mnie huju to ja do niej cipo itd.nie uwazam zeby to było cos złego takie mamy do siebie żartobliwe zwroty a ona sie na żartach nie zna.Jak mnie wyzywa to tylko od leni jak leżę dwa dni w kawałku i k*****arzy jak mnie złapie na oglądaniu porno albo na...

Obrsża sie o to ze wyzywam ją od szmat kuuref p**d dziwek itp.po amfie tak mam zresztą wkurfia mnie to jej gderanie o rownych obowiazkach w domu o wiernosci i o warunkach dla dzieci,ona by chciała zeby srednie szkoły mieli a po co umnie w domu wystarczyło że matka ma siedem klas,ja mam tez tylko podstawowke a brat i siostra specjalną,ona mowi ze nie pozwoli dzieci zmarnować sle o co dokładnie jej chodzi to nie wiem.Nie ma prawka i kłoci sie ze corke głowa boli i ze nie chce mi sie z nimi jechać na badanie,to jej mowie ze poboli i przetasnie,u mnie w domu samo przrchodxiło wszystko.

W kołko mi pieprzy że jestem agresywny i ze sie na niej wyżywam i na dzieciach i ze przemnie juz nie wyrabia.Niby przezemnie ma nerwice i ze ja i moja rodzina do tego doprowadzili bo zawsze była spokojna.Uwielbiam ją szantażować i śmiać sie jej w twarz oraz patrzeć jak doprowadzam ją do szewskiej pasji,normalnie rżę jej w gębę a ona sie gotuje.Kochsm to.Ostatnio sie darła że kupuję sobie auta zamiast kupić za to piec do centralnego .Psychiczna jest.Stale mi wylicza że na wszystko sama daje i że nic.w domu nie zrobię,a po co?przecież jak ja to mówię"baba jest od tego jak dupa od srania"

albo cię nie kocha,albo ma problemy ze sobą,ale prawdopodobnie to prowokacja