Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta0000

Dwulatek i noworodek

Polecane posty

Gość Marta0000

Hej. Chciałam wymienić doświadczenia Mam dwu letniego synka, a od trzech tygodni również córeczkę. Nie potrafię sobie do końca poradzić z pogodzeniem obowiązków. Chodzi o to że syn strasznie źle znosi nowa sytuację, okropnie się buntuje. Wogole się nie słucha, bije mnie, kopie nie daje się nakarmić ani zmienić sobie pieluszki. Ciągle tylko marudzi i płacze bez żadnego powodu. Ja nie mam zbytnio dla niego czasu bo jestem prawie cały dzień sama mąż wraca o 18. A ja nie daje rady. Nie wiem jak mam dotrzeć do syna. Coś porqdzixie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DlaCzego dwulatek nie chodzi do żłobka?chociaz na kolka godzin ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie poczytam rady mam w takiej sytuacji. Ja mam pół rocznego synka. Jak skończy rok,planujemy drugą ciąże. Z opowieści zauważyłam że to bardzo trudna sytuacja ponieważ starsze dziecko jest zazdosne. Miałam 4 lata jak urodzil się mój brat. Mama opowiadała że podnosiłam niebo i ziemie taka byłam zazdrosna. Przez te 4 lata byłam tylko ja a tu nagle zajmują się takim szkrabem. Starsze dziecko idzie w tzn. odstawkę bo jednak noworodek potrzebuje całodobowej opieki. Wg mnie Twój mąż powinien wziać urlop chociaz na tydzień. Zająć się synkiem,pokazać mu że kochacie go tak samo. To dla niego nowa sytuacja,w której nie moze sie odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE ROZUMIEM ROBIENIA DZIECKA ZA DZIECKIEM, NIE MACIE DLA ZADNEGO CZASU, I TO MA BYC MILOSC?????te dzieci sie chowaja a nie sa wychowywane...a potem biadolenie ze nie umiecie sobie poradzic, ze zmeczenie, ze zazdrosc starszego...no normalne zjawiska, skoro swiadomie decydujecie sie na 2 ciaze wtak ktorkim odstepie czasu to musi byc trudno.ten kto twierdzi ze jest inaczej-klamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 swiete slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usta usta
Ja jestem w identycznej sytuacji. Mam dwulatka i tygodniowa córeczkę. Synek przez pierwsze dni tez nie mógł się z nią oswoić, płakał jak któreś z nas ja brało na ręce, odciagal, a ja płakałam razem z nim. Ale już jest lepiej, zaczyna się interesować, pokazywać ze siostra ma stopki, rączki itd. Tylko, że mój mąż przez 5 tyg będzie z nami w domu (2 tyg zwolnienia na mnie, 2 ojcowskiego i tydz zwykłego urlopu) bo wiedzieliśmy, że to będzie ciężka sytuacja. Bardzo ale to bardzo staramy się mu pokazać że jest dla nas tak samo ważny. Usypiamy go wieczorem na zmianę, jednego dnia ja drugiego mąż. Ciągle mu mowie ze go kocham, przytulam, całuje, każda wolna chwile mu poświęcam, olalam porządki w domu itp, mam nadzieje ze jeszcze miesiąc starczy żeby się oswoil z nową sytuacją. Pomaga przy kąpieli siostry itd, taki dwulatek musi czuć się ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam głupie gadanie - dziecko po dziecku - to jak rok po roku są, a nie jak 2 lata różnicy między dziećmi. Starsze dziecko musi się oswoić, proste. Sama jakaś napisała, że przy różnicy 4 lat był dramacik z zazdrością. Każdy wiek jest dobry na zazdrość. Wszystko zależy od tego jakie jest samo dziecko i jak w tym wszystkim zachowają się rodzice. U mnie jest różnica równo 2 lata. I nie było żadnej zazdrości. Starsze było przygotowywane na pojawienie się młodszego. Młodsze po urodzeniu przez pierwszy miesiąc większość czasu jednak tylko je i śpi. Jest sporo czasu dla starszego. A teraz za to fajnie się dogadują ze sobą - przedszkolaki już. Także 2 lata to wcale nie taka mała różnica wieku. Zrób różnicę 5 lat i masz już 2 światy u dzieci na dzień dobry - też źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może są i 2 światy na początku, Ale przynajmniejbstarsze ma dłużej mamę dla siebie a nie najgorszy bunt 2latka, dziecko wymagające uwagi mamy i noworodek. Z******ta kombinacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"DlaCzego dwulatek nie chodzi do żłobka?chociaz na kolka godzin ?????" chyba cie pogięło, to jakiś przymus jest? moja corka poszła do przedszkola jak miała 3 lata i w zyciu nie dałabym jej wcześniej do żadnego żlobka. No chyba że nie ma się z kim zostawic dziecka to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest roznica 14 miesiecy i nie bylo zadnej zazdosci.Moj syn nie jest chowany pod kloszem , tylko od malutkiego z inymi dziecmi i nie mielismy takich problemow. A te matki co dra jape , ze z amala roznica wieku , niech wracaja na swoja wies i za sprzatanie obory sie wezma , skoro nie maja szacunku do nikogo i dzieci i nie umieja wychowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 16.50 nie dla wszystkich ambicja jest siedzenie z dzieciakiem 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez sa dwa lata roznicy. Bylo ok. Mlodsze nosilam w chuscie, bawilam sie ze starszakiem, ogarnialam pomalu dom. Nie bylo latwo ale nigdy nie jest, tragedii tez nie bylo. Teraz dzieci sa starsze, bawia sie razem, wlasnie maluja. Kloca sie czasami ale bardzo kochaja, bronia siebie nawzajem gdy ktos to drugie zaczepia np obce dziecko na placu zabaw. Corka mowi do brata "moj synku ", slodkie to jest. Ja sporo rozmawialam z dziecmi, tlumaczylam, wychodzilismy na spacery, plac zabaw, jezioro itd Nauczylam sie kp w chuscie, zeby nie tracic czasu na siedzenie. Swoje przezylam ale nadal uwazam, ze roznicy 2 lat miedzy dziecmi jest najlepsza calozyciowo dla dzieci. Oczywiscie gwarancji nie ma ale gdy jest mniejsza roznica i rodzice odpowiednio wychowaja nie podsycajac zazdrosci, to rodzenstwo bedzie sobie bliskie. Zreszta mam takie dosw z wlasnego domu, z bratem ponad 6 lat mlodszym nigdy nie mialam dobrego kontaktu, to byla za duza roznica, za duzo zazdrosci. A uwierzcie, zazdrosny dwulatek sie przyzwyczai, oswoi, zapomni, ze kiedys byl jedynakiem. 6latek pojawienie sie rodzenstwa zapamieta na cale zycie, bo w tym wieku dziecko wie co traci i caly swiat mu sie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest łatwo. Moje dzieciaki już są starsze, ale pamiętam jak czasami było ciężko. Sama powoli, po swojemu wszystko ogarniaj, dzieci, dom, sprzątanie. Priorytety. Dla mnie najważniejsza w tym czasie była starsza córka, jej potrzeby, żeby jak najmniej poczuła się odsunięta na boczny tor. Syn był maleńki więc jego potrzeby były zdecydowanie mniejsze, jedzenie, pielucha, spanie. Sprzątanie i mniej istotne rzeczy zostawiałam sobie na koniec. Mąż też wracał późno z pracy, kąpanie i usypianie córki to był jego miły obowiązek. Daj sobie czas, cała sytuacja jest nowa dla Was wszystkich, dajcie sobie czas , prawo do płaczu i popełniania błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysł o oddaniu dziecka do żłobka uważam, za bardzo zły. Co może pomyśleć sobie starsze dziecko? Nie dość, że w domu pojawia się nowe dziecko to jeszcze mamusia mnie oddaje w miejsce w którym nie chce byc. Umówmy się, żadne dziecko nie chce chodzić do złobka. Chodzą tam, bo muszą i w końcu się przyzwyczajają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między moimi córkami jest 6 lat różnicy i jest bosko :-) starsza nie mogła się doczekać siostry, uczyła się przewijania, a teraz, kiedy młodsza chodzi do przedszkola, wciąż pyta kiedy będzie mogła ją od odbierać. Niestety, 9 latka nie może jeszcze odbierać dziecka z przedszkola :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwojke z podobna roznica wieku - 20 mcy. Drugie dziecko nieplanowane. Teraz to juz przedszkolaki 5 i 6.5 lat. Teraz jest fajnie. Poczatek byl koszmarem. Jakos to musisz przetrwac poprostu. Skupiaj sie bardziej na tym starszym, jak maz wraca to wychodz z nim gdzies niech ma ciebie na wylacznosc. Zawsze kiedy slysze ze ktos chce szybko drugie dziecko to mowie zastanow sie sto razy, jak nie ma pomocy babci, meza to jest poprostu kiepski pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 17.45. Jak moj 6 lat mlodszy brat mial dwa, trzy latka tez bylo OK. Niestety kilka lat pozniej on mial 7 lat a ja 13, to inny swiat. Ja chcialam miec spokuj, cisze a brat szalal, specjalnie mi przeszkadzal, niszczyl. Rodzice go bronili bo duzo mlodszy, Ja mialam znosic jego wybryki i mu pomagac jeszcze w szkole. Takze fajnie, ze jest ci autorko bosko ale pamietaj o starszej corce, zeby nie popelniac tego bledu wielu rodzicow i za kilka lat pamietac, ze starszak to tez jeszcze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""""""gość dziś NIE ROZUMIEM ROBIENIA DZIECKA ZA DZIECKIEM, NIE MACIE DLA ZADNEGO CZASU, I TO MA BYC MILOSC?????te dzieci sie chowaja a nie sa wychowywane...a potem biadolenie ze nie umiecie sobie poradzic, ze zmeczenie, ze zazdrosc starszego...no normalne zjawiska, skoro swiadomie decydujecie sie na 2 ciaze wtak ktorkim odstepie czasu to musi byc trudno.ten kto twierdzi ze jest inaczej-klamie."""""" A ja nie rozumiem pokolenia współczesnych obarczonych lekkim niedorozwojem matek. Same są kalekami i na jeszcze większe kaleki chowają te swoje wyniańczone, wychuchane, najnajdzieciątka. Sama miałam starszą siostrę i i młodszego o 2 lata brata i rodzice nie rozmyślali jacy to możemy być o siebie zazdrośni, przypuszczam że do głowy im to przyszło Byliśmy fajnym, nie rozpuszczonym jak dziadowski bicz rodzeństwem. Może trzeba było odczekać do pełnoletności starszego dziecka to by większa szansa była że traumy nie dozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*do głowy im to NIE przyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"DlaCzego dwulatek nie chodzi do żłobka?chociaz na kolka godzin ?????" x a co to obowiązek? do żłobka oddaje się dziecko w ostateczności! zresztą pracowałam kiedyś w żłobku, bardzo krótko, bo nie mogłam patrzeć na to co tam się wyrabia z dziećmi. A takie jak ty myślą, że na jej dziecko w żłobku się chucha i dmucha...Nie, nie jest tak wierz mi! Dzieci w żłobku są traktowane jak takie małe zwierzątka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.19 dokładnie! popieram w 100%. Niektóre matki robią z siebie kaleki życiowe i na takich samych ludzi wychowują swoje dzieci...i zasłaniają się miłością, ze one to kochają swoje dziecko, ale ty to już nie, bo masz dwójkę jedno po drugim...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Ja mam dwojke dzieci z roznica rok i 5 miesiecy. Do pracy musialam wrocic, gdy mlodsza corka miala 5 miesiecy. Pierwsze 3 miesiace byly strasznie trudne. Starsza corka jest dzieckiem spokojnym. Jest bardzo spokojna i grzeczna. Wydaje mi sie, ze zaakceptowala mlodsza siostre bez wiekszych trudnosci. Z tym, ze przez pierwsze trzy miesiace, gdy bylam jeszcze w domu z dziecmi nie interesowalo mnie sprzatanie w domu ani gotowanie, robil to maz. Kazda chwile spedzalam z dziecmi. Ewentualnie zamienialismy sie z mezem rolami. Wydaje mi sie, ze dopieszczalismy strasza corke jak tylko moglismy. Strasznie balam sie, zeby nie poczula sie odrzucona. Chyba wyszlo ok. Dzisiaj starsza corka ma 3 lata skonczone, a mlodsza 1,5 roku i sa ze soba zzyte strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam różnicę 3 lat i też staraliśmy przygotować starsze dziecko na przyjście młodszego i myśleliśmy, że się udało...zresztą to było z Naszej strony mocno naiwne podejście, bo dla małego dziecka to czysta abstrakcja skąd ma wiedzieć jak to jest, że nie jest już sam na świecie, że nie ma rodziców na wyłączność, że musi poczekać na swoją kolejkę, bo niemowlę wymaga pełnej obsługi, dziecko w takiej sytuacji różnie sobie radzi z emocjami, u Nas to była bomba z opóźnionym zapłonem, starsze jest mocno wrażliwe, dopiero może od miesiąca wygląda to nieźle, a młodsze ma skończone prawie 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goście goście
Ale głupota, że posiadanie dzieci z dwuletnią różnica jest krzywda dla dwulatka. Nie ma na to reguły. Znam rodzeństwa z 2 letnia różnica gdzie dzieci się kochają, mają się z kim bawić, a np do tej pory moja teściowa wspomina, że mojego męża siostra która jest od niego starsza o 4 lata jak wrócili z nim ze szpitala powiedziała, że przywieźli jej brata którego nienawidzi, do swojej matki się nie odzywała i była obrazona baaaardzo długo i nie mogła zaakceptować nowej sytuacji. To zależy od dziecka i jego charakteru. Znam matki, które źle się zajmują jednym dzieckiem, a znam takie które wspaniale zajmują się dwójką rok po roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 16:42 - tak, bo też każda matka ma zamiar siedzieć przez 5 lat najpierw z jednym dzieckiem w domu, a potem kolejne 5 z drugim. Postukaj się po głowie. I nie każde dziecko przechodzi bunt dwulatka. Mam dwójkę i żadne nie przechodziło tego cudnego buntu. I zdecydowanie takie dwulatek nie będzie pamiętał tego życia przed pojawieniem się rodzeństwa. To dopiero musi być trauma dla dziecka jak już jest takie duże świadome i nie ma ochoty na zmiany w życiu - a tu mama wraca do domu z noworodkiem :) Niech sobie każdy układa życie po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może najlepiej poczekać te 19 lat aż starsze się wyprowadzi z domu, żeby mu przypadkiem traumy nie zafundować? Uwielbiam takie matki-kwoki, dla nich taka różnica jest nie do pomyślenia bo ich dwulatki wymagają opieki jak niemowlaki bo przecież wszystko im sprawia trudność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam niektóre posty to jest niemożliwe jakie głupie matki tu piszą, zamiast mózgu to maja chyba siano. Nie no, w rzeczywistości nie ma aż tak tępych ludzi, bynajmniej ja się nie spotykam z takimi. To tylko na kefe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie różnica 2 lat bez kilku tygodni. Pierwszy rok był niezwykle ciężki, do tego miałam problemy zdrowotne, również nikogo do pomocy, a mąż cały dzień w pracy. Trzeba to przetrwać, bo później jest dużo łatwiej z dwójką niż z jedynakiem. Dzieci będą się sobą zajmować, uczyć od siebie itd. U mnie zazdrości nie było, dwulatek szybko zapomina , że był wcześniej sam i traktuje malucha jakby zawsze byli we dwójkę. Może agresja starszaka wynika z czegoś innego? Moje starsze dziecko było bardzo nadpobudliwe i krzykliwe, w wieku 4 lat okazało się, że konieczna była terapia si, która wszystko wyprostowała. Może potrzebuje poświęcenia mu czasu? Zabierz go czasem samego gdzieś na kulki. Może to ten mityczny bunt dwulatka? A może po prostu taki typ dziecka. Ja byłam dosyć surowa dla starszego dziecka, były kary (oczywiście nie chłosta:) ) , konsekwencja w działaniu, ale również dużo przytulania, buziaków i wspólnej zabawy. To zaowocowało, dzieci są dobrze wychowane i znają granice, jednoczesnie są ze mna i ze sobą bardzo związane. Wiem , że na pewno podasz ze zmęczenia, staraj się aby podczas drzemki młodszego dziecka starsze tez poszło spać i najlepiej kładz się z nimi :) ja tak robiłam, zawsze to jakaś regeneracja:) Staraj się żeby starszak nie czuł się zaniedbany czy pominięty ale nie daj sobie wejść na głowę , bo nie wyrobiska fizycznie i psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy kwestia dziecka czy tych kilku miesięcy... Różnica wieku między synami 2 lata i 4 miesiące. Starszak wychuchany, wydmuchany, zawsze dopieszczony. Kiedy pojawił się Młodzieniaszek jeszcze bardziej okazuję miłość starszemu synkowi, ciagle powtarzam muu, że jestem z niego bardzo dumna, ze kocham go nad zycie, ze jest wspanialym braciszkiem. Młodego wsadzam w chuste i bawie sie na podlodze ze starszakiem. Starszak pomaga w myciu dziudziusia, kiedy ja karmie malego, starszak siedzi obok, ale ja go ciagle zagaduje, poswiecam mu maksimum czasu. Efekt jest taki, ze starszak ubóstwia malucha;) A maluch się do niego...śmieje ;) Masakra była jak młody miał kolki, wtedy chodziałam jak zombie, ale wiedziałam, ze musze dac rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta0000
Mąż już miał urlop tygodniowy, więcej narazie mu nie dadzą, zwłaszcza w okresie świątecznym. Też nie chcieliśmy żeby syn czuł się odrzucony, gdy pojawi się córka, caly czas staram się go przytulać, całować ale najgorsze jest to że on często nawet nie chce być przytulany odpycha mnie i macha głową na nie. Gdy tylko mam czas, gdy córka śpi bawię się z nim, czytam książeczki, ale tego czasu mam naprawdę nie wiele i wydaje mi sie ze w tym problem. A córka jest strasznie wymagająca trzeba ją nosić godzinę żeby zasnela, wieczorem prawie codziennie od godziny 17 do 22 ma kolki, dlatego nie mam możliwości wyjść nigdzie z synem jak mąż jest w domu, bo wiadomo sam z płaczącym noworodkiem nie da sobie rady. A w czasie ciąży ciągle gdzieś chodziliśmy razem, teraz od miesiąca już nigdzie nie byłam z nim sama, jak wyjdę z nimi na spacer to córka zaraz się budzi i trzeba wracać do domu. Niestety nie lubi spać na dworzu, nie mam pojęcia czemu bo syna tylko wsadzilo się w wózek i odrazu zasypial. Dziś jak narazie dzień przebiega fajnie, syn dał sobie zmienić pieluche, zjadł ładnie kaszke, tylko jak kładąc go spać zaczął rzucać smoczkiem i butelka i rozlewac picie ale w końcu się położył. Ale wczoraj z kolei dzień byl okropny, nie wiedziałam już co mam robić, krzyczał w nieboglosy jak chciałam go położyć spać aż w końcu odpuscilam i sam zasnął że zmęczenia na fotelu. Przez cały dzień nie chciał nic zjeść. A potem jeszcze zrobił aferę a o telefon który mu zabrałam. Także jedne dni są w porządku a inne straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×