Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się zabezpieczyć ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że mam narzeczoną, kocham ją bardzo, ale tak się składa, że nie wiadomo jak to będzie za kilka lat, a często bywa tak, że żony swoich mężów po rozwodzie skubią niemiłosiernie, ze wszystkiego co się tylko da. No i teraz mam pytanie, jak w razie czego się obecnie mam zabezpieczyć ? Chodzi mi o to, żeby nie zabrała mi tego co jest moją własnością ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest twoją własnością teraz, to pozostanie nią i po ślubie. To się nie zmienia. A potem będziecie się wspólnie dorabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, często słyszę, że żona oskubała męża ze wszystkiego, a ja się chcę zabezpieczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym jak to by było, jakby pojawiły się dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy co posiadasz. Czy są to pieniądze, ziemia, nieruchomości. Najlepiej zwyczajnie spisz intercyzę. To bardzo dobra praktyka, szkoda że tak rzadko stosowana u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
W Polsce w zasadzie intercyza nie występuje. To co się uzyska przed ślubem jest własnością własną, np. w ramach zarobku , darowizny , w ramach spadku. Spadku i darowizny na rzecz konkretnej osoby. Tą własność się posiada nawet po rozwodzie. Intercyza może występować , gdy ludzie chcą nawet po zawarciu ślubu mieć odrębny majątek , finanse. Czego w tych szkołach uczą? Jak się mucha rozmnaża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam przepisane mieszkanie z polem to jest na spółkę ze swoją siostrą i wybudowałem jeszcze własne mieszkanie. To jest naprawdę kupę kasy warte wszystko, gdybym miał to stracić na rzecz zony, bo ona się postanowi zemścić to nie wiem. Dodatkowo co by było gdyby pojawiły się dzieci ? Bo kobiety to często wykorzystują jako kartę przetargowa. Załóżmy taką sprawę, mieszkam z zona mamy dzieci i postanawiam sie rozwieść bo się nam nie układa, czy tracę jakas czesc majątku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po rozwodzie ona bylaby dla mnie obca, a ja nie chce tracić swojego majątku dla obcej kobiety, dlatego chce się zabezpieczyć przed ewentualnym oskubaniem. Nie moge stracić czegos na co ja i moi rodzice ciężko pracowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
Zarówno żona jak i dzieci dziedziczą majątek po ojcu ,mężu , i po matce , żonie,Jeśli ojciec , mąż , żona,matka ,nie sporządzi testamentu , majątek ,który jest jego własny to dziedziczą ustawowo wszyscy. Jego żona mąż i dzieci. Później matka , ojciec , brat, siostra. a Majątek wspólny jest dziedziczony na tej samej zasadzie. Żeby chcieć ukierunkować przekazanie majątku trzeba sporządzić testament z wyraźnym wskazaniem , kogo czyni się spadkobiercą i w jakiej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja się nie pytam co się stanie z tym jak ja umrę, tylko jak bym rozwiódł się z żoną, a byłyby dzieci. Pytam bo nie chcę tego stracić, na rzecz obcej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie bierz slubu z "obca osoba" to nic nie stracisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
"""" gość dziś Ale ja się nie pytam co się stanie z tym jak ja umrę, tylko jak bym rozwiódł się z żoną, a byłyby dzieci. Pytam bo nie chcę tego stracić, na rzecz obcej osoby. """" Ale ja napisałem , jak się dziedziczy. Ustawowo i testamentowo. Jak jest testament to się dziedziczy zgodnie z wolą spadkodawcy. Zarówno żona jak, i dzieci mają spadek ustawowy. Jak nie będzie testamentowego. Czy ja mam Tobie napisać instrukcję jak posługiwać się łyżką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam narzeczoną, kocham ją bardzo" Mylisz pojęcie "kocham" z "rocham". "Czy ja mam Tobie napisać instrukcję jak posługiwać się łyżką?" Daj spokój zzz - ty zboczeńcu ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz zniecierpliwiony
On ma rację ,że się pyta o swoją przyszłość i ewentualnych dzieci. Tego ganić , Go za to nie wolno. Ocena jego stanowiska w sprawie jest drugorzędna . Po prostu , czegoś nie wie. Po to zadał pytanie. Przede wszystkim mamy za mało informacji , nie znamy Go , ani nie wiemy jakie intencje nim kierują. On kocha ale czy ona kocha? On , najwyraźniej ma jakieś wątpliwości. Moim zdaniem , dopóki tych wątpliwości nie rozstrzygnie sam .....nie powinien się żenić. Ja powtarzam , majątek osobisty , zdobyty ,uzyskany przed ślubem jest tylko Twój . Nawet jak pojawi się dziecko. Po ślubie jak nie macie intercyzy , jest majątek wspólny . Ale ten uzyskany po ślubie. KTÓREGO DORABIACiE SIĘ WSPÓLNIE. A NIE TEN PRZED ŚLUBEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, juz otrzymales odpowiedz: twoja wlasnosc sprzed slubu nie wchodzi w sklad wspolnego majatku, Tak wiec w razie rozwodu nie bedzie dzielona na pol. Natomiast to, czego obydwoje dorobicie sie w trakcie malzenstwa bedzie wasza wspolna wasnoscia. I w razie rozwodu bedxie podzielona. Czy juz wszystko jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, czyli moja przyszła żona nie jest mi w stanie zabrać mojego mieszkania, które sam wybudowałem i tego mieszkania co odziedziczyłem ? A teraz mam inne pytanie, czy moim przyszłym dzieciom w razie rozwodu coś by się należało ? Pytam, bo nie znam się na prawie, a wiem, że dzieci, nigdy obcymi dla mnie nie będą. Z tego co wy mi tu piszecie, np w razie rozwodu, to mam święte prawo wyrzucić ją z domu, bez żadnych konsekwencji, ale trochę nie rozumiem co wtedy miałoby się stać z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to co? Masz sie nimi zajmowac i je wychowywac jak juz ja wyrzucisz! Masz im prac sprzatac gotowac pielegnowac w chorobie odrabiac z nimi lekcje wozic na zajecia pozalekcyjne - a ona zplaci na dzieci 300 zl alimentow i bedzie zwolniona ze wszystkiego. A swoja droga niezla menda z ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:08 Ja swojej żony nie zamierzam wyrzucać to po pierwsze, tak jak nie zamierzam się z nią rozwodzić, ale wiadomo, że życie płata nam różne figle i nie wiem czy ona nie postanowi kiedyś mnie tam zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że POMIMO tego, że mieszkanie jest twoją wyłączną własnością i tak nie masz prawa wyrzucić żony z dziećmi z domu. Czyli mieszkanie jest formalnie twoje, ale eksmitować matki z małoletnimi dziećmi się nie da. A to akurat wynika nie z kodeksu rodzinnego a z ustawy o ochronie praw lokatorów. Ba - mogłaby nawet nie być twoją żoną a zupełnie obcą wynajmującą osobą - i byłoby tak samo. Jak wynajmowałam rodzinie z dzieciakiem i przestali płacić to się modliłam żeby się sami wynieśli, bo ja jako właściciel nawet w takiej sytuacji nie miałam prawnych możliwości, żeby się ich pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - pomyłeczka gościu. Żona mieszkająca w domu, lub mieszkaniu męża nie jest lokatorem. Także mieszkająca po rozwodzie. Żeby być lokatorem - trzeba mieć umowę najmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to mojemu koledze, który PRZEGRAŁ sprawę w sądzie o eksmisję EKS żony z WŁASNEGO mieszkania, w którym ona mieszka nie tylko z jego dziećmi, ale i kolejnym dzieckiem + jego ojcem. Orzeczenie uzasadniono jak wyżej, nie ma możliwości eksmisji matki z nieletnimi, koniec kropka. Jeśli tobie wydaje się inaczej, to skocz do sądu w Warszawie i zrób im szybkie przeszkolenie. Aha - kolega od lat jest zmuszony opłacać rachunki, bo wszak to jego mieszkanie. Zdołał jedynie wypowiedzieć umowę dostawy prądu. Kolega dla siebie wynajmuje mieszkanie, bo nie ma zdolności kredytowej m.in. przez zadłużenie spowodowane przez eks żonę, która nie płaciła czynszu parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 19.28 W takiej sytuacji po prostu bierzesz 4 rosłych kolegów/kuzynów. Gdy lokatorzy są w pracy, wchodzisz do mieszkania (zakładam, że nie jesteś debilem i masz klucze). Pakujecie lud******artony, ustawiacie je na klatce, zmieniacie zamki. Następnie Ci koledzy rozsiadają się w mieszkaniu i po powrocie lokatorów informujesz, że wynajęłaś mieszkanie komu innemu. baj baj 1 lokator na 1000 pójdzie z tym do sądu ;) Inna wersja - robisz dokwaterowanie do mieszkania, w postaci 2 panów "bez szyi", którzy imprezują ile wlezie. Jak lokatorom to nie pasi, to mogą się wyprowadzić ;) do autora: wszystko kupione lub odziedziczone przed ślubem nie wchodzi w skład małżeńskiego majątku. Wszystko co odziedziczysz, czy wygrasz na loterii w trakcie małżeństwa nie wchodzi w skład wspólnego majątku. Wszystko co zostanie kupione w trakcie małżeństwa pozostaje wspólne. Radzę żebyś przestał tak myśleć, bo narzeczona szybko wyczuje Twoje obawy o ksę a to potrafi mocno zepsuć zwiazek, relację. A czy Ty jej zwrócisz kasę za dolegliwości które będzie miała po 40stce z racji urodzenia Waszych dzieci? Jak będzie brała L4 z powodu ich chorób? jak straci pracę z powodu częstych zwolnień na dzieci? Jak to wszystko wycenisz w razie rozwodu ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Powiedz to mojemu koledze, który PRZEGRAŁ sprawę w sądzie o eksmisję EKS żony z WŁASNEGO mieszkania, w którym ona mieszka nie tylko z jego dziećmi, ale i kolejnym dzieckiem + jego ojcem. " Jeśli kolega to dopa-wołowa - to nie ma na to rady. Oczywiście że jest możliwa eksmisja baby z dziećmi (i z kochankiem). Tylko w sądzie należy wykazać t.zw. aktywność procesową, lub wziąć papuge i ją mocno kontrolować. Oczywiście baby z dziećmi nie można (w zasadzie) eksmitować na bruk. A gdzie ją można eksmitować - to sobie pogoogluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myślisz, że on złożył pozew i czekał na gotowe, bez aktywności i wsparcia prawników? większość prawników, do których się zwracał od razu uprzedzała, że to przegrana sprawa. Sąd apelacyjny też nie pomógł. Wskazał nawet, że eks zarabia wystarczająco, żeby stać ją było na wynajęcie mieszkania dla siebie - I TAK PRZEGRAŁ. Owszem, mógłby się włamać - tylko że nie jest sku.....em i mimo wszystko nie zamierzał robić tego własnym dzieciom i narażać się na kolejne kłopoty, bo eks oskarżyłaby go o kradzież itp. a zresztą wszyscy są tam zameldowani. Gdyby to zrobił na milion procent miałby pozew o przywrócenie naruszonego posiadania - i to też by pewnie przegrał, bo takie działania są niezgodne z prawem. Na papierze wszystko łatwo wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi? w tym mieszkaniu mieszkają JEGO dzieci!!! obcym nie zostawił! to on miał zamiar eksmitować ich matkę i co dalej? dzieci miały w tym mieszkaniu mieszkać i wychowywać się same czy on chciał się wprowadzić i sam te dzieci wychowywać, co? a to że matka znalazła sobie sobie gacha dalej nie zmienia faktu że w tym mieszkaniu mieszkają i wychowują się JEGO dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te dzieci to jakiś święty obrazek, że trzeba sie do nich modlić i bóstwa z nich robić?? I każde łajdactwo usprawiedliwiać? Wiecie dlaczego Polska to dziki kraj? Bo w dzikim kraju nie szanuje się świętego prawa własności. Tylko kto pierwszy złapie kawał kości to ją obgryza. A specjalizują się w tym różne suki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To "ta suka" ma wychowywac JEGO dzieci, prac im, gotowac, odrabiac z nimi lekcje, wozic na dodatkowe zajecia a jednoczesnie ma sobie wynajac mieszkanie na miescie i z nimi nie mieszkac??? Jak to fizycznie wykonac? Tatus dzieci nie chce sie nimi zajmowac i nie walczyl o opeke w sadzie - a jednoczesnie chce odgonic matke od tych dzieci zeby z nimi nie mieszkala - to kto ma sie nimi zajac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli tatuś nie chce się zajmować, a musi je chować taka suka, to może lepiej przemielić te dzieci na mączke i nakarmić świnie? Będzie z nich troche pożytku i nie będą zaśmiecać świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zacznij od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze co? Że ja mam przemielić ciebie?? Ale ja cie nie znam,!! A poza tym - szkoda świń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×