Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W poniedziałek idę z dzieckiem do szpitala na operacje i bardzo sie martwię

Polecane posty

Gość gość
Pielegniarko, ten ostatni przyklad to zaniedbanie rodzicow, nikt normalny nie czeka 3 tyg az dziecko zrobi kupe. Ale cos innego mnie poruszylo w twojej wypowiedzi, mianowicie ze jak dziecko cos boli to traktuje sie je inaczej niz jak histeryzuje. Skad masz pewnoscwidzac dziecko po raz pierwszy, czy cos je boli czy histeryzuje? Czesto ta histeria w szpitalu wynika ze strachu, dziecko nie wie co sie dzieje, jets w obcym miejscu,czesto czuje bol lub dyskomfort. Trzeba z sercem podejsc do malego pacjenta. Ja akurta znam przypadek smierci dwulatka z powodu wyrostka robaczkowego, tez lekarz myslal ze dziecko histeryzuje i zle zdiagnozowal. Sytuacja sprzed lat ale chcilalam tylko dac przyklad, ze ciezko nieraz stwierdzic co i jak mocno dziecko boli. Gdy maluch boi sie i czuje bol to ta 'histeria' jest chyba zrozumiala? Wiadomo, dla wszytskich, dziecka, rodzica i personelu bylo by lepiej ze spokojnymi pacjentami ale to jest nierealne. Co do tej syt z twoja corka, to nie podawalabym jej czopka na sile a potem zaryczana wysylala do pokoju. Zrobilabym odwrotnie, wytlumaczyla a potem wyslala do pokoju Bez telewizji, prezkasek itd az dziecko samo przyszloby do mnie po ten syrop. Jak to nie antybiotyk czy lek ratujacy zycie to byla twoja jako matki decyzja, ze absulutnie tu i teraz dziecko musi wypic syrop. Moim zdaniem raczej nieprezmyslana decyzja bo postapilas jak pielegniarka nie matka. Matki zwykle maja wiecej cierpliwosci i daja dziecku szanse podjac dobra decyzje. Ty jako pielegniarka postanowilas, ze jest pora na lek i nie ma dyskusji. Pytanie jak takie podanie czopka na sile corce wplynie na nia? Sa rzeczy wazne I wazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle mnie rozumiesz trochę.Mi chodziło o to,ze osobiście dla mnie inne podejście powinno być jak dziecko histeryzuje nie z bólu tak żeby popłakać,a co innego jak dziecko coś boli.Przyklad o lekarzu to akurat zaniedbanie,a nie niedopatrzenie,bo wyrostek nie diagnozuje sie na podstawie płaczu dziecka tylko badań. Jeśli chodzi o moja córkę,to tak jak napisałam,nie dostałaby czopka to za godzinę byłaby lejąca.Poza tym ja próbowałam ja przekonać do syropu,poinformowałam ze dostanie czopka.Dla mnie tez nie jest to prxyjemne,ale mimo wszystko jej zdrowie jest ważniejsze niż jej foszki.Chwile w pokoju popłakała i wróciła jakby nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I uwierz mi,ze w stosunku do dzieci swoich zawsze jestem mama,nigdy pielęgniarka.W pracy wykonuje swoje obowiązki,tez jest mi czasami cieżko jak muszę zrobić coś dla dziecka bolesnego,czy nieprzyjemnego,a dziecko wije sie i zanosi,ale MUSZĘ,to robię.Jednak do swoich dzieci to inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę nigdy nie wiemy dlaczego dziecko płacze to po pierwsze. po drugie ktoś tu pisal zeby dziecku wczesniej nie mowic,ze sie jedzie np do przychodni na pobranie krwi. uwierzcie znam dziecko 2,5 letnie ktore mama zabrala do przychodni nie mowic mu i ono w pewnym momencie w trakcie jazdy zaczęło plakac i powiedzialo,ze nie chce do pani doktor. otoz dziecko rozpoznalo trase (jechalo kilka dni wczesniej do tej smej przychodni). więc nie zawsze wszystko jest takie proste i jak matka zachowa zimna krew to dziecko nie będzie histeryzowac. sa rozne dzieci. reguły nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoim dzieciom zawsze mówię gdzie jadą,po co i co będą miały robione.Nie wyobrażam sobie potem może na poczekalni z dzieckiem sie szarpać i wtedy tłumaczyć.Moje dzieci sa z reguły z tych,które z reguły zadają mnóstwo pytań,zawsze pada pytanie, "ale nie będzie bolalo ?" nawet od syna który ma juz 7 lat i wydawałoby sie,ze jest "duży".Moja znajoma kiedyś tak robiła z dzieckiem,ze na zastrzyki do przychodni je okłamywała,ze idą tylko na chwile,ze ona musi po receptę itd.Za każdym razem zastrzyki gdzieś na podłodze były robione bo dziecko nie wiedziało co sie dzieje i sie bronilo.Ja swoim dzieciom zawsze mówie prawdę,ze będzie trochę bolało (jak będzie ).Dzieki temu dzieci mi ufają i wiedza,ze ich nie oklamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapa w dupę by dzieciak dostał to szybko do pionu byłby postawiony wasze bezstresowe wychowanie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pielegniarki, w jednym nie moge sie co konca z toba zgodzic. Dla mnie histeria dziecka w szpitalu nie wynika z fochow. Dziecko nie histeryzuje tak sobie. Dla ciebie jedyny powod do usprawiedliwienia hiterii dziecka to bol fizyczny. A co z bolem psychicznym, strachem, niepewnoscia? Np moja znajoma wpadla w histerie gdy jakis kretyn prawie przejechal jej corke na pasach, wymusil pierwszenstwo i moze centumetr od dziecka przejechal bo znajoma zlapala corke za kurtke. Czyli nic sie nie stalo wg ciebie, nikogo nic nie boli, nie bylo wypadku, mozna isc dalej niewzruszonym? Mozesz chyba sobie wyobrazic, w jakim ona byla stanie ze strachu i szoku. To samo z malymi pacjentami, nie wiadomo co sie kryje w ich glowie, czego sie boja realnego czy wyimaginowanego ale ten strach jest prawdziwy i to wlasnie strach i stres prowadza do histerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja cie rozumiem . Jak córka miała 3 latka to byłyśmy 2 dni w szpitalu . Miala robiona cystografie i było okropnie !! Lek który mial uspokoić córkę zadziałał odwrotnie i mloda walczyła jak lew. Ja, lekarz i pielęgniarka nie mogliśmy jej otrzymać tak sie wyrywała . Z tego wszystkiego zrobiło mi sie slabo . Po badaniu lekarka podchodzi do mnie i mówi " spoko nie bylo tak zle " hehe . Ja mowie " to nie było zle ? było strasznie " ona "dorośli czasami panikują to nie wymagajmy od małego dziecka ,ze nie będzie sie bało i broniło przed badaniem " Po szpitalu bala sie nawet isc do przechodni . Po 3 latach jest juz ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,tylko mi chodzi o histerie moich dzieci. Wiem kiedy sie boja,a kiedy tylko próbują coś osiągnąć.Wiesz dzieci boja sie różnych rzeczy,dla nas dorosłych często może wydawać sie to blachostka,a dla dzieci to strach i panika. Ale to akurat czy dziecko płacze z bólu,czy ze stresu,czy po prostu tak żeby coś ugrać to raczej rodzic wie, nie pielęgniarka,czy lekarz. Oni maja zrobić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw się - to dość naturalne że malutka płacze, chyba nikt nie lubi zostac w szpitalu, nawet dorosły jak się dowiaduje, że ma iść do szpitala to jest zły/smutny/zagryza wargi/posępnieje - a małe dziecko reaguje płaczem. Jeśli będzie widzieć, że jesteś pogodna, bawisz się z nią itp. - to nawet płacząc będzie miała poczucie, że nic strasznego się nie dzieje. Staraj się zająć jej uwagę tym, co jest dookoła, co może obserwować, porównywać, co może wykorzystać do zabawy, zapoznaj ją z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,powiem Ci tylko,ze dziecko po operacji będzie miało założona tzw szynę,polgips bo w miejscu wyciągania zespolenia będzie niewielkie szycie i szwy,które trzeba będzie ściągnąć po około 10 dniach.Z reguły jest tak,ze dziecko wypisywane jest do domu i ściągnięcie szwów jest juz w poradni chirurgicznej.Dziecko może bolec ta rączka,wiec podawaj leki p/bólowe,ale o tym juz Ci powie lekarz. Aaa i uważaj żeby dziecko nie szalało za bardzo,bo jednak polgips nie jest pełnym gipsem i o uraz łatwiej. Niestety zdarzało sie juz w mojej pracy ze dziecko wypuszczone do domu do wyciągnięciu zespolenia za pare dni wracało z ponownym złamaniem z reguły w tym samym miejscu.Badz przy dziecku,ocieraj łezki,bo pewnie będą,nie złość sie i daj dziecku dużo wsparcia,bo będzie go potrzebowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przede wszystkim sluchaj personelu.Jak powiedzą,ze juz ma nie wstawać,to znaczy ze juz ma nie wstawać i ma leżeć,wiec żeby nie przyszło Ci na myśl brać ja na raczki czy na kolanka,bo juz ma leżeć.A wiadomo jak to z dziećmi,jak ma leżeć to chce wstawać z reguły.Tak samo po zabiegu,jak powiedzą,ze jeszcze ma nie wstawać i nie pic,to siusiu tez do basenu ma robić. I trzy łyki picia to juz picie- nie pic to nie pic nawet łyka. Po narkozie często dziecko chce pic,ale jak za szybko sie napije albo za szybko wstanie to będzie wymiotować,a to wiadomo płacz i nerwy dziecka,rodzica i personelu tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×