Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jak umarl wam ktos z rodziny to nie mieliscie traumy patrzac na jego cialo?

Polecane posty

Gość gość

bo ze mna jest cos nie tak....boje sie patrzec na trupy....dziwne..wiem ..ale tak mam..nie podejde do trumny bo boje sie zobaczyć jak wyglada cialo po smierci..taka fobia...czy jestem jedyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widziałam mojego śp. Dziadka. I to... no było w tamtym momencie dla mnie wstrząsające na swój sposób. Miałam wtedy 17 lat, minęło już sporo czasu i wyparłam to jakoś z pamięci. Ale pamiętam dokładnie, co wtedy czułam i jak próbowałam utkwić wzrok gdzieś po bokach, by tylko nie spojrzeć przed siebie na trumnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka lat temu zmarł mój ojciec.Nie widzieliśmy się ze 4 miesiące przed jego smiercia.Gdy go zobaczyłam w trumnie zaczelam krzyczeć.Ze to nie on.Tak się zmienil przez ten czas az go nie poznałam.ale nie mam traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam mojego dziadka jak byłam mała dziewczynka, mialam chyba z 12 lat. Wyglądał jak on, ale jakoś inaczej jakby był z wosku, czy ciężko to określić :O Było to dla mnie dosc wstrzasajace, o ile obca osoba pewnie by na mnie nie zrobila wiekszego wrazenia to jednak byl moj dziadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to samo .. niestety życie okazuje się inne. Zmarł mój dziadek to go widziałam . Wyglądał jakby spał .. i wdizalam mojego kochanego kuzyna tez wyglądał jakby spał . Do dziś to przeżywam i nie mogę soe pogodzić z jego śmiercią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nigdy nie chodzę oglądać zmarłych którzy byli jakąś dalszą rodziną ale bliskiego zawsze podejdę pożegnać. Nigdy jednak nie dotykam zwłok. Pierwszy raz widziałam zmarłą babcię w wieku 13 lat. Traumy nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj dziadek wlasnie nie wyglądał jakby spał. Tzn. łatwo go było rozpoznać, ale był jakiś taki dziwnie napuchniety, biały jak kreda, jakby był figurą z wosku :o w każdym razie wyglądał inaczej niż za zycia...Może to stężenie pośmiertne tak sprawiło, czy sama nie wiem, ale było to dla mnie nieprzyjemne przezycie, chyba wolalabym go nie zobaczyc po śmierci i zapamietac go jak zyl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wolno dotykac zmarlego ciala bo mozna sie zarazic trupim jadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam traumę, jak zobaczyłam w trumnie moją chrzestną. Zmarła w wieku 45 lat, a w trumnie wyglądała co najmniej na 90 lat... Ale zmarła po ciężkiej chorobie, byłam w ogromnym szoku jak ją zobaczyłam. Jak rok później zmarł mój dziadek to panicznie bałam się go zobaczyć, nie odważyłam się wejść do tego pomieszczenia :(. Niemały szok też przeżyłam jak kilka lat temu zmarła moja koleżanka z pracy, też była całkiem inna niż za życia, a zmarła młodo w wieku 23 lat. Jednak najgorsza sytuacja była z moją chrzestną której nie zapomnę :(. I przez to panicznie boję się oglądać zmarłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 5 lat widziałam zmarłego dziadka, wiedziałam, że nie żyje. Wyglądał inaczej, był bardzo blady, to były czasy gdy zmarli lezeli w domu (na wsi) i mieszkańcy przychodzili się z nim pożegnać. Nie mam żadnej traumy, mimo że raczej nikt teraz nie pokazuje 5 letnim dzieciom zmarłych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodze na pogrzeby , wiem ze rodzina ma mi za zle ze nie lamentuje nad trumna ale ja nie chce wlasnie moich bliskich kochanych pamietac z trumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z tym problemu śmierć to naturalna kolej rzeczy a widok zmarłego w trumnie nie przesłoni mi w pamięci całego jego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dziecko byłam ciekawa jak wygląda nieboszczyk i nie miałam z tym problemu. Jak.zmarła moja koleżanka mając 21 lat w trumnie wyglądała tak woskowo ale pięknie, jak 12 letnia dziewczynka. Dotknelam jej dłoni, była zimna i sztywna. To było 15 lat temu...od tamtej pory nie byłam na pogrzebie więc nie wiem jak byłoby teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako dziecko bylam zmuszona stac przy otwartej trumnie babci, zeby sie pozegnac, do dzis to pamietam. Pozniej gdy zmarl moj dziadek trzeba bylo pozegnac sie ze zmarlym dotykajac jego reki. Do dzis pamietam to uczucie, jego dlon byla lodowala i taka jakby sciagnieta, ciezko to opisac. Od tamtego czasu nie ¨ogladam¨ zmarlego taka mam traume, nawet gdy zdechl moj pies, ktory mial 13 lat to nie szlam sie z nim pozegnac. Wole pamietac ludzi za zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam trumny rodziców zamknięte ale oni umierali przy mnie w domu. Większą traumą jest chyba dla mnie cała ta ich choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo jak wyzej. Bardziej traumatyczne sa dla mnie wspomnienia choroby rodzicow niz sama smierc. Te obrazy ukochanych osob , bardzo cierpiacych prześladuja. Bylam na wielu pogrzebach, martwe cialo mnie nie przeraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zmarł mój ojciec, to też bałam się patrzeć na niego w trumnie, więc nie poszłam się z nim pożegnać. Nie uronilam też ani jednej łzy i dziś tak myślę, że znamienne było to moje zachowanie podczas pogrzebu, bo wstydziłam się go całe życie i nie chciałam oglądać go nawet po smierci, ba, nawet za nim nie tęsknię i uważam, że dobrze się stało, że go juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako dziecko też widywałam zmarłych, mamy dużą rodzinę na wsi, teraz to się zmieniło ale wtedy zmarli zostawiali w domu, to rodzina zajmowała się ciałem a potem czuwała przy nim aż do pogrzebu. Pamiętam jak w szkole ktoś się zetknął przypadkiem z takim obyczajem i był w szoku, a dla mnie... no nie wiem, jakieś to było naturalne i ludzkie, że ten zmarły jest w domu, z bliskimi a nie w kostnicy. Mama nam tłumaczyła że to tylko ciało, że wyglada trochę inaczej bo nie ma w nim duszy, nikt dzieci nie zmuszał do żadnego dotykania dłoni, patrzenia czy żegnania się. Inna sprawa że to nigdy nie był nikt z najbliższych, tj rodziców czy rodzeństwa, pewnie jakbym zaczynała od takich doświadczeń to też bym inaczej to pzeżywała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla tego nie powinno się robić tych wystawień. Ja pochowałam Matkę i ojca i w życiu bym nie chciała ich widzieć po śmierci. Ludzie powinni pamiętać się zażycia a nie po śmierci. Na co patrzeć ? na zimne zwłoki ? a potem co ? nie przespane noce, leki, złe sny. Już i tak człowiek ma przekichane jak już musi kogoś pochować a dodawać sobie emocji to raczej nie o to chodzi. Moim zdaniem najlepszy pogrzeb to pogrzeb kremacyjny. My tak pochowaliśmy mamę i tatę. Godny pogrzeb zorganizował zakład pogrzebowy przymierze z Olsztyna bo jesteśmy z Olsztyna. Bardzo ładne urny wybraliśmy, nie trzeba wykupywać tych wielkich pomników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno zmarla moja mama,ubieralam ja 3 dni po śmierci, tak bardzo ją kochałam,dla mnie to było ważne,mama tak chciała,nie mam żadnej traumy,czuje się spokojna,że spełnilam jej życzenie.bardziej przerażają mnie wspomnienia,kiedy cierpiała podczas choroby i gdy już umierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama zginela w wypadku samochodowym i ostatni raz widzialam ja na identyfikacji :( natomiast tata zmarl pol roku pozniej,rowniez niespodziewanie. znalazlam go siedzacego na podlodze w kuchni,byl to dla mnie ogromny szok. balam sie zostawac sama w domu,balam sie ciemnosci i najmniejszych odglosow w nocy. przeprowadzilam sie do nowego domu i teraz juz jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze,ze rodzice byli skremowani i nie lezeli w kaplicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsze jest kremowanie/mrożenie zwłok. W drugim przypadku tak jak w 1 z człowieka zostaje tylko proch, który umieszcza się w małej biodegradalnej trumnie. Sadzi się w tym miejscu drzewo bo zwłoki dostarczają składników odżywczych roślinie. Obok spokojnie zmieści się krzyż z tabliczką. Ubrane i pomalowane ciało leżące w trumnie wygląda strasznie. Później człowiek puchnie, rozkłada się i jest jedzony przez robale. Moim zdaniem powinno się wycinać nadające się narządy i resztę palić / mrozić. Pogrzeby byłyby przyjemniejsze. Nie mielibyśmy poczucia, że bliska osoba leży zamknięta w trumnie 2 metry pod ziemią i gnije :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsza jest kremacja. W telewizorku pokazują, jak trumna wjeżdża do pieca. Powinni sprzedawać popcorn, bo co to za seans bez zagrychy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×