Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kupujecie sobie cos w tajemnicy przed meZem?

Polecane posty

Gość gość

Ja w zasadzie nie bo maz sie nie czepia o moje wydatki ale dostalam w pracy premie 500zl i wydalam wszystmo w rosmanie na kosmetyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Tzn. Nie lece do niego z info ze kiecke kupilam, ale jak zapyta czy nowa to mowie prawde. Mam seoje konto maz swoje, ale kupuje w tajemnicy przed nim. Z reszta nie jest glupi u sam widzi ze mam cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam 10 lat tylko 30. W tajemnicy przed mężem kupuję tylko prezent urodzinowy dla niego. Mamy wspólne pieniądze, generalnie wydajemy pieniadze swobodnie, uzgadniamy tylko większe wydatki albo ruszenie oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam nagrodę, pierwsze co pochwaliłam się mężowi ile, powiedział że zapracowałam na nie i mam wydać na siebie ale kupiłam za to prezenty dla najbliższych (bo uważam że niczego mi nie brakuje, to co potrzebuję kupuję sobie na bieżąco) a pieniądze które miałam przeznaczone na prezenty są dalej odłożone ;) zrobię niespodziankę przy jakiejś okazji ;) fajnie się z tym czuję, bo jeszcze rok temu brakowało nam na ekstra wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie w tajemnicy,ale często robię tajemnicę z ceny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:05 Prezent urodzinowy ze wspólnej kasy. C*****e to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słodycze, bo jakby wiedział, to by zaraz wszystkie wyżarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od dawna już można by powiedzieć kupuje "w tajemnicy" przed mężem ubrania dla siebie. Od wielu lat.. Nie było tak od zawsze. Sama nie wiem kiedy to się zaczęło. Chyba wtedy kiedy poczułam że ostatecznie skończyło sie jakiekolwiek uczucie z jego strony do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, prezent dla męża ze wspólnej kasy. Jak w każdym małżeństwie w którym nie ma rozdzielności majątkowej, choćby ustnie umówionej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:08 - moze dla studentow zyjacych do pierwszego, co to wiedza co do grosza ile maja. Ja na pierwszy prezent dla meza (wtedy chlopaka) po kryjomu zbieralam na prezent, bo dzielilismy kase, pracowalam jako kelnerka i sekretnie zbieralam napiwki, zeby nie zauwazyl wiekszego wydatku na koncie i niczego sie nie domyslil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tajemnicy nie kupuje, ale nie spowiadam mu sie ze wszystkiego co kupilam. Mamy wspolne konto, wiec on i tak wie, ze wiecej wydalam. Nie pytam sie meza czy kupic sobie nowe ubrania lub kosmetyki, ide i poprostu kupuje. Moj maz jak wiekszosc facet uwaza, ze wydatki na ubrania to glupota, ma tylko to co mu potrzebne, nienawidzi robic zakupow. Ja natomiast uwielbiam kupowac i miec "pelna"szafe. Maz czasami cos mi powie, ze znowu na bzdety wydaje, ale ogolnie juz sie przyzwyczail do moich fanaberii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie by szkoda bylo wydac 500 zl na jakies kosmetyki, wiadomo ze to szajs z mnostwem rakotworczych skladnikow, a kremy przeciwzmarszczkowe to sciema... ale za 500zl kupilabym sobie moze buty i jakies ubrania, a moze nic, bym odlozyla i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wyobrażam sobie zakładania że nasze pieniądze są wspólne i korzystamy oboje według potrzeb, ale mam prawo sobie coś odłożyć... albo osobno, albo razem, nie kumam jak można ukrywać przed męzem pieniądze i wydatki. Nie pytam o pozwolenie jak chcę sobie kupić krem, nie tłumaczę się z każdej złotówki a mąż mi nie robi uwag na ten temat, ale nie rozumiem tej tajemnicy. On ma częściej premie w pracy, rózne bonusy, fuchy, ja z kolei częściej dostaję pieniądze od rodziny- ostatnio byłam u dawno nie widzianych ciotek, właściwie każdy tam mi coś dawał i wyjechałam z paroma setkami, babcia regularnie mi przysyła, nie wyobrażam sobie uznać że to akurat mam prawo sobie schować w skarpetę bo to moje. Po co te tajemnice? Autorka jest z mężem który jej ogranicza pieniądze i stosuje przemoc ekonomiczną, czy sama ma świadomość że to były głupie i niepotrzebne wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ukrywam przed mężem niektóre rzeczy albo ich ceny, mój mąż to sknera który nosi 1 parę butów do czasu aż mu się nie rozpadna za to ja uwielbiam drogie markowe rzeczy i np. w zeszłym miesiącu kupiłam sobie torebkę Michaela Korsa i powiedziałam ze kosztowała 80 zł i ze to podróbka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy wspólne konto na które mąż nie zagląda praktycznie tylko jak idzie do sklepu albo chce wybrać kasę to się mnie pyta czy coś tam jeszcze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie ukrywam niczego. Każdy z nas ma swoje pieniądze i wydaje je jak chce. Ja zresztą wolę oszczędzać i inwestować niż wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję np bluzkę i wrzucam do szafy, po dwóch tyg wyciągam i jak mąż pyta to mówię że to stara. On nie przywiązuje większej wagi do ciuchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie ukrywam przed mężem zakupów, a tym bardziej nie okłamuję go w sprawie cen. Na początku mi się tak parę razy zdarzyło, tzn. nie że okłamałam co ile kosztowało, ale on nie pytał, więc ja nie mówiłam, aż w końcu się okazało, że mój mąż, który nienawidzi zakupów i nie chodzi po sklepach, jest totalnie oderwany od rzeczywistości, nie ma pojęcia co ile kosztuje i buty za 100 zł to dla niego drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za chore pytania zadajesz,chyba masz męża sknere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×