Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kassssssia___

Dokladam sie do remontu jego mieszkania

Polecane posty

Gość Kassssssia___

Czesc, opisze wam moja sytuacje, ktora doprowadzila do tego, ze wiele moich kolezanek uwaza mnie za naiwna, jestem ciekawa waszego zdania. Wszystko zaczelo sie kilka lat temu kiedy poznalam mojego chlopaka. Moj chlopak to taki typowy czlowiek z glowa na karku, ma dobrze platna posade i dodatkowo szkoli kadry. Kiedy sie poznalismy studiowalam, przeprowadzilam sie do niego i zylam na jego 'garnuszku'. To bylo jego mieszkanie, ja mu gotowalam a w zamian on mnie utrzymywal i dawal mi dach nad glowa. W miedzyczasie przez pomad rok mnie uczyl i ksztalcil w zawodzie dzieki czemu udalo mi sie dostac niewiarygodnie dobra prace - zarabiam ponad 10k mc a nie mam nawet 25 lat! Po ponad dwoch latach zwiazku postanowilam sie zrewanzowac i dolozyc do remontu jego mieszkania (w ktorym mieszkamy wspolnie). Doloze sie dosc duzo bo okolo 25-30k. I tutaj jest pies pogrzebany - moje znajome uwazaja ze jestem naiwna bo przeciez w przyszlosci mozemy sie rozstac i 'nie wezme ze soba kawalka sciany'. Dla mnie nie jest to dziwne, ze skoro mieszkalam 2lata w cudzym mieszkaniu i dodatkowo bylam przez ponad rok szkolona zupelnie za darmo - dzieki czemu udalo mi sie odmienic calkowicie moje zycie (normalnie kwoty za ktore on prowadzi szkolenia sa astronomiczne) , to teraz moge sie jakos odplacic. Co wy o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj wszystkie faktury i rachunki i jeżeli Ty za nie płacisz to bierz je na swoje nazwisko. Zawsze potem możesz żądać swojego w razie ewentualnego rozstanie. Dobrze Ci życzę, ale nie wiadomo jak życie może sie potoczyć, ludzie się rozstają czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do @gość nade mna czy on jej tez powinien wystawic faktury za mieszkanie u siebie + szkolenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z wypowiedzi wynika że on prowadził te szkolenia, więc nie ponosił specjalnych wkładów materialnych. A mieszkać z nim a dokładać się do remontu to chyba dwie trochę inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gosc zeby zarobic na mieszkanie trzeba pracowac -> poswiecic swoj czas w pracy (stad sie biora pieniadze) zeby kogos czegos uczyc trzeba kogos uczyc czyli -> pracowac (zamiast uczyc innych / grac / ogladac filmy / cokolwiek, kogos uczyl ją) Jak wiec to sa dwie rozne sprawy? To i to praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kassssssia___
tak - on uczyl tylko mnie, samą po godzinach swojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, zgadzam się, ja jestem po filologii angielskiej, to jeżeli mój chłopak chce, żebym go poduczyła, to też powinnam kasować jak za korepetycje za godzinę? Nie wezmę od niego pieniędzy przecież. Tak samo może jest w przypadku jego szkoleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gosc nie bral pieniedzy a pracowal. czyli jesli ona by wlasnorecznie zrobila remont to by bylo w porzadku (bo by tez nie wziela za to pieniedzy), a jak wydala pieniadze to juz nie? Absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyj tak, żebys sama przed sobą czuła się dobrze. Facet dał ci pomocną dłoń, odmienił twoje życie, jestes dzięki niemu ustawiona zawodowo własciwie do konca zycia a ktos tam wyżej radzi zbierac rachunki, żeby się z nim sądzic o 30 tys. w razie rozstania. To są twoje 3 wypłaty. Jesli dla tej osoby to są pieniądze, warte tego zeby stracić poczucie człowieczenstwa, to gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, koleżanki tak mówią, bo się martwią o ciebie. i to zrozumiałe. ja bym nie płaciła za remont JEGO mieszkania i nadal trzymałabym się tych faktur na swoje nazwisko. No bo przecież skoro nie masz żadnych praw do tej posesji, to ja bym się osobiście bała, nawet jeżeli teraz jest pięknie i kolorowo. Nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. I nie porównywałabym opłat codziennych typu mieszkanie, płacenie za jedzenie itp itd - jednak za remont płaci się więcej. Wiem, że może komuś się nie podoba moja wypowiedź, ale ja jestem urodzoną egoistką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Kassssssia___ nie plac za remont tylko tyraj sama wtedy jak widzisz bedzie sprawiedliwie. Co z tego ze zajmie ci to 10x wiecej czasu przynajmniej nie bedziesz ta naiwna co placi za remont

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gosc masz partnera? Co on na twoj wrodzony egoizm? Powieca sie dla ciebie zeby pozniej uslyszec ze jesli ty cos dla niego zrobisz to tylko na fakture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie trudny temat, bo z jednej strony zawdzięczasz mu praktycznie wszystko, utrzymywał cię, karmił, uczył... ale z drugiej strony mieszkanie nie jest twoją współwłasnością, choć rozsądek podpowiada że skoro tam mieszkasz, to i koszty utrzymania mieszkania i ewentualne remonty powinny być wspólne, bo tak nakazuje uczciwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gosc czyli tak dlugo jak on robil cos bezinteresownie dla nej bylo ok. jak ona ma zrobic cos to juz trudny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego remont to twoje 3 wypłaty. Ja bym nie darła o to kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×