Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćszok

pogodzenie pracy z domem i dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
Zgadzam się z wpisem z 20:56 Ja sama nie pracuję, mam dwoje dzieci. Starszak chodzi do przedszkola, roczniak ze mną w domu. Czasami nie mam czasu pójść do toalety. Mąż zarabia dobrze, za to dom jest na mojej głowie. Wiem, że w moim przypadku grzechem byłoby narzekać i dlatego podziwiam kobiety, które ogarniają wszystko same bez pomocy nian, babć i jeszcze pracują zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:56 moja mama pracowała ojca nie mam. Mam prace b. Dobrą dom dzieci dwoje i pracuje. Rodzice moich znajomych z pracy pracowali oni chodzili do żłobków przedszkoli mieli nianie. Są ludźmi na dobrych stanowiskach są po studiach. Nie widzę związku w tym co piszesz. Może być matką w domu przed tv ale s domu albo matka która pracuje j ma dziennie więcej serca dla dziecka niż ta co non stop jest w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 20:10. Tak,może się komuś wydawać że to orka ale uwierz że jeśli się lubi swoją pracę i nie wyobraża sobie życia bez pracy,samorealizacji,niezależności itd a równocześnie jest się odpowiedzialna mama która wie że miłość jest tym najważniejszym czynnikiem w wychowywaniu dzieci to da się tak oraz latami i jeszcze być przy okazji szczęśliwym. I to mie jest wcale coś czym się matki chwała.dla nich tak po prostu jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 brawo trafiłaś w sedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wdtsje 5.10 wychodze 6.wracam o 20..nie mam ochoty na nic..weekend wolny spie do 10 i juz mi sie nic nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze nawet jak kobieta lubi swoja prace to i tak w pewnym momencie czuje sie przytłoczona nadmiarem obowiązkow. dom dziecko zakupy gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od kobiety.mnie to nie przytłacza ale ja od dziecka bylam nauczona pracy.Teraz kobiety są coraz bardziej "delikatne".Dużo.zalezy od psychiki,od wychowania, od nastawienia no i od priorytetów jakie kobieta ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzątam dokładnie raz w tygodniu, uprane rzeczy składam i nie prasuje, ubrania dopiero jak potrzeba a np. pościel wcale. Jak się chce wszystko godzić to pewne rzeczy trzeba odpuścić. Robię to co najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ktos ma fajna prace, to spoko. Ja nie mam, zjada mnie stres w pracy, do tego czesto wiecej godzin i na serio, po przyjsciu do domu czlowiek jest wypalony, a w domu czeka przeciez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak faceci zgotowali kobiwta los. Nie potrafia zarobic ani nic w domu zrobic . Wysylaja do pracy w domu nic nie chca robic. Dzieckiem tez im sie nie chce zajmowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zapisałam córkę na judo do www.judo-chojrak.pl w Warszawie. Córka jest zadowolona i ja mam więcej czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy dwojke dzieci rok po roku, teraz sa w wieku przedszkolnym. My z mezem obydwoje pracujemy na pelne etaty, do pomocy nikogo. Dzien zaczyna sie o 5 a konczy 23-24. Na narzekanie nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 2016.12.09 a nie masz jakiejs babci czy cioci, ktora ci moze pomoc? ja mogę być ciocią jak mi dasz swojego chłopa na noc. Czy ty szukasz idiotek do roboty, kolejna małpa co rozkłada nożyska chłopu i szuka darmowych parobków. Czy wy kuźwa zaczniecie w końcu myśleć głową a nie tylko rozłożona cipą. Wasze dziecko wasz problem, a jak nie dajecie rady to są opłacane opiekunki, Kuźwa co za małpy cholerne. Pieprzą się i szukają idiotów do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża trzeba bardziej zaangażować. Jasne, że jest zmęczony po pracy, ale pranie wrzucić może, zmyć naczynia chociaż po sobie, posprzątać w weekend albo zrobić coś przy dziecku. Śniadanie dla siebie jakby zrobił, to też by mu ręce nie odpadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakoś na kafe wsyzstkie panie mają czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś że co? Czy jakaś normalna kobieta pracująca robi mężowi śniadanie i zmywa po nim gary? Nie wierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież nasze mamy tez pracowały i jakoś radziły sobie z domem, a nie było wtedy zmywarek, nie wszyscy mieli pralki automatyczne, trzeba było nabiegać się po mieście i odstać w kolejce po mięso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kobieta pracuje zawodowo i jednocześnie ma zakorzenione to, że to ona ma mieć na głowie cały dom i do tego musi obsługiwać również męża (i to robi) to nie dziwię się, że trudno jej pogodzić pracę z domem i dzieckiem. Ale to jest tylko i wyłącznie wina tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, ja nie robie mężowi sniadan, sam sobie robi, nawet obiadu nie mam obowiazku- jak jest to jest jak nie ma to nie ma. Dzieci jedzą a szkole. Pracuje os 9-17, troje dzieci w wieku szkolnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprzę troje dzieci, w życiu na tyle dzieci bym się nie zgodziła, żebym nawet miała zostać starą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprzę troje dzieci, w życiu na tyle dzieci bym się nie zgodziła, żebym nawet miała zostać starą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja napiszę z mojego doświadczenia. Mam dwoje dzieci i oboje pracujemy, z tego co widzę nie tylko my tak żyjemy, więc jak najbardziej da się. Ja wstaję przed 6, ogarniam siebie i szykuję śniadanie dla syna (szkolnego). O 7 wyjeżdżam do pracy. Mąż wstaje po mnie, śniadanie i kanapki robi sobie sam. Wypuszcza syna do szkoły, a córkę (1,5 roku) zawozi do mojej mamy (mam opiekę mamy, ale gdyby tego nie było byłby żłobek). Ja kończę o 16 i około 17 jestem w domu, po drodze odbieram córkę. Syn jest samodzielny, wraca sam i jest w domu (ma 8 lat). Mąż wraca ok. 17-17-18, jemy obiadokolację. Potem wymiennie zajmujemy się odrabianiem lekcji i młodszym dzieckiem. Dzieciaki około 20-21 idą spać. Zakupy robię w sobotę z rana, gotuję na cały tydzień w niedziele po południu. Pranie z doskoku, prasuję tylko to co konieczne. Sprzątam mieszkanie w piątek po pracy, kiedy mąż idzie z synem na basen. Generalnie wieczory i część weekendu mam wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sama jestem mamą i podziwiam te które z chęcią ida do pracy i zazdroszczę tym ktore lubia swoją prace. Ja generalnie wg tego co tutaj sie pisze, to prace mam idealną w godz. 8-16. Dojazdy mało mi zajmuja- max 20 min, wiec juz w ogole extra, ale niestety mieszkam na wsi i poza godzinami mojej pracy nie moge isc nawet do glupiej apteki, lekarza, na pocztę czy sklepu odzieżowego bo wszystko jest wlasnie otwarte w tych godzinach, kiedy pracuje i nie później. Ja zresztą rzadko wychodze o rownej 16. Czesto pozniej, chcac zalatwic cos po pracy musze jechac do miasta oddalnego 30 km. Ale inna rzecz - odnosnie wychowania dzieci. Ja na przyklad bardzo lubie spędzać czas z moim synkiem aktywnie, w tym wiele akwnosci na powietrzu typu jazda na rowerze, spacery, plac zabaw, jakas pilka na boisku itd. Jak wy spedzacie wolny czas z dzieckiem skoro czesto gesto praca do 16-17. Potem zakupy, ogarniecie domu, obiadu czy cos. No w najlepszym wypadku możecie z dzieckiem cokolwiek zrobic własnie od godz. 17. W Polskich warunkach przez praktycznie połowę roku jest juz ciemno i zaczyna byc zimno. Trochę niefajna sytuacja. Absolutnie nikogo tutaj nie atakuje ale pytam np te mamy ktore twierdzą ze da sie wszystko super pogodZić czy np. nie.dopada ich czasem taka myśl ze "o jaka super pogoda, udała bym sie z moim dzieckiem na rower, ale niestety muszę byc tu teraz w pracy, a zamin dotre do domu to juz bedzie ciemno i nici z prZejażdżki". P.s. nie urwalam się z choinki i wiem, ze za cos żyć trzeba, szczególnie gdy ma sie dziecko na utrzymaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm... Jest w tym trochę racji, ale z drugiej strony podczas gdy ja jestem w pracy, dzieci są w przedszkolu i szkole. Nic by nie zmieniło, gdybym nie pracowała, bo one też mają swój"dzień pracy" w tym czasie. Staram się maksymalnie wykorzystywać weekendy i urlopy. Wszystkiego mieć nie można, gdzieś trzeba znaleźć ten złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×