Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdolowanakobietka

Dzisiaj pierwszy raz w życiu uderzyłam męża, czy miałam racje?

Polecane posty

Gość zdolowanakobietka

Rano coś go napadło i powiedział mi wiele przykrych rzeczy, a to dlatego że coś mu upadło. Powiedział mi że go wkur***m i że żałuje, że mnie poznał. Potem mówił gorsze rzeczy i w końcu uderzyłam go w twarz. Teraz jest obrażony i wyszedł z domu, na przeprosiny nie mam co liczyć. Teraz się czuje jak najgorsza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość790
To jakiś wampir energetyczny :/ Nie zadręczaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie warto się żenić ani trzymać cnoty. No taka jest prawda i takie rzeczy się zdarzają nie przepraszaj go nawet dobrze zrobiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinniście oboje się przeprosić. On Ciebie, bo nie jesteś workiem treningowym emocjonalnym, Ty jego, bo nie jest workiem treningowym fizycznym. Pytanie, kto pierwszy się zdecyduje na przeprosiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanakobietka
Chyba jesteśmy jednak patologia :( Powiedział mi takie okropne rzeczy... czy to znaczy, że na codzień wszystko w sobie ukrywa, a potem wybucha i to co mówi jest prawdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu był może bardzo zdenerwowany w złość można wiele rzeczy powiedzieć. teraz pewnie trochę tego żałuję ale ci się do tego nie przyzna bo go uderzyłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emocje sięgneły zenitu i oboje wybuchliście. Teraz jesteście zranieni. Porozmawiaj szczerze z Jeezusem o tym co Cię uwiera i boli. I poproś o miłość i zgodę w rodzinie. I koniecznie porozmawiajcie o tej sytuacji z mężem. Niech wie jaka sytuacja spowodowała Twój niekontroliwany gniew. Co by na przyszłość wiedział gdzie jest granica Twojej wytrzymałości w jego bluzgach w Twoją stronę. I po rozmowie koniecznie się przeproście i pogódźcie. I daj mu jakis prezent / ekstra obiad / to co szczególnie lubi na przeprosiny. I powiedz mu, że Ty również oczekujesz z jego strony na przeprosiny i też sobie coś zażycz eksta od niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy i pod żadnym pozorem nie wolno podnieść ręki na współmałżonka. Dotyczy to obojga. Nie znaczy to jednak, że w tym konkretnym przypadku staję po stronie męża. Bo swoich frustracji też wyładowywać na partnerze wyładowywać nie należy. Zalecam dobrą kolację i poważną rozmowę o tym co kogo boli i za co przeprasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj szczerze z Jeezusem o tym co Cię uwiera i boli. I poproś o miłość i zgodę w rodzinie. xxxxx Ale jej mąż nie ma na imię Jezus. Autorka zrobi mu loda w nocy i będzie wszystko git, od tego są stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdolowanakobietka
Wrócił i przeprosiłam go pierwsza i wiecie co? Mój związek właśnie dzisiaj umarł, on przestał do mnie czuć chemie, inaczej się zachowuje, nie przytula, nie dotyka, nie patrzy na mnie.... gdy zapytałam czy te słowa które mówił w gniewie są prawdą, on nie zaprzeczył... Chyba przestał mnie kochać i teraz to sobie uświadomił. Nie chce mi się żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....e tam umarł. Obrażony nadal, wcale się nie dziwię, też bym się nie odezwał długo. Ale związek na pewno nie umarł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość790
No mówiłam, że wampir energetyczny, o to mu chodzi, żebyś się zadręczała i czuła winna i najlepiej błagała na kolanach o przebaczenie. Im bardziej się będziesz kajać, tym bardziej on będzie naburmuszony. Wiesz, co by pomogło? Jakbyś wyszła teraz do mamy / koleżanki UWIERZ MI Wprowadził Cię w takie poczucie winy i zdołował, że siedzenie teraz tam z nim Ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość790
A w ogóle to zamiast czekać na niego, powinnaś od razu spotkać się z kimś, kto Cię ceni a nie traktuje jak śmiecia. Im Ty będziesz miała większe poczucie winy, tym on sobie bardziej będzie pozwalał i Cię dręczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×