Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evad_marc

Kac moralny po imprezie

Polecane posty

Gość evad_marc

Hej! Pewnie nie jestem tu jedyną, która miała kiedyś taki problem :D otóż studiuję za granicą, mieszkam w akademiku, no i jak to w akademikach imprezy są tu praktycznie codziennością... Studiuję i jednocześnie trenuję w jednej z drużyn sportowych naszej uczelni. Cała nasza drużyna trzyma sie bardzo blisko, tworzymy zgrany team. Ja dołączyłam tutaj w tym roku, kończę wlasnie pierwszy semestr. No i jak to czasami bywa, tak sie zdarzyło że wpadłam w oko aż trzem chłopakom z naszego teamu... Wydaję mi się, ze głownie dlatego ze mam dosyć inny typ urody... Nie wiem czy oni wzajemnie zdają sobie z tego sprawę, z tego że każdy z nich ma mnie na oku. W kazdym razie, każdego z nich bardzo lubię, jednak sytuacja jest taka ze przyjeżdżając tu, miałam chłopaka. Bylismy w związku przez 4 lata, on jednak wyjechał na studia do innego kraju. Przez cały semestr mowilam wszystkim dookoła, ze dopóki sie z nim nie spotkam na święta, nie porozmawiam, to nic z nikim innym nie zrobię, chciałam byc uczciwa wobec mojego chłopaka. Jednak on sam uważał inaczej, zadzwonił do mnie, ze dla niego ten zwiazek nie ma sensu, nie bedzie czekał do świat, woli mi od razu powiedziec, ze zaczął sie spotykać z inną dziewczyną. Bolało. I to bardzo. Przez cały czas płakałam, ze jak to, obiecaliśmy sobie poczekac do świat aby porozmawiac na żywo, nie przez telefon. Przestał się do mnie odzywać. No i jeden z moich adoratorów bardzo się ucieszył i postanowił to wykorzystać :D generalnie z nich wszystkich, najbardziej lubię spędzać czas wlasnie z nim. Jest przezabawny, bardzo inteligentny, angielski zna perfekcyjnie (nie jest to również jego pierwszy język), ma piękny uśmiech... Sytuacja jest taka, ze oczywiście doszło miedzy nami do czegos, na poczatku był o tylko pocałunek. Będąc bardzo daleko od rodziny, od chłopaka, przyznam że bardzo brakowało mi takiej bliskości. Sytuacja sie powtórzyła, nie raz, nie dwa. Od zwykłego pocałunku az do wiadomo czego ;) moj "chłopak", w międzyczasie, postanowił do mnie znowu zadzwonic, mówiąc ze jednak nie wyjdzie mu z tą nowa koleżanką, ze przeprasza, ze chce znowu utrzymywać kontakt. Mieliśmy juz kiedyś problemy, sytuacja powtórzyła sie drugi raz, powiedziałam ze nie bede dla niego opcja z ktorej zawsze moze skorzystać, gdy z kimś mu nie wyjdzie. Zakończyłam to z nim, jednak on nie daje za wygraną. Przechodząc do sedna sprawy - impreza. Jeden z kolegów mających mnie na oku, postanowił wykorzystać sytuacje, impreza, alkohol, wolny pokoj. Przespaliśmy sie, byłam bardzo, bardzo pijana. Obudziłam sie rano zupełnie nago, ledwo pamiętając co sie działo. Jest mi z tym strasznie zle. Tym bardziej, ze kompletnie nie nadaje sie do związku, na co on zresztą liczy. Wszystko zadziało sie zbyt szybko. A dwójka pozostałych kolegów (przynajmniej jeden z nich na pewno) niestety, nienawidzi mnie :P przynajmniej mam takie wrażenie, mimo ze sama nie dawałam im żadnych sygnałów ze jestem zainteresowana. To tak zwany American college life :P no i teraz mi głupio, to zaszło za daleko, za szybko, uwielbiam tego gościa, ale chyba na zasadzie takiej ze lubię z nim spędzać czas, pośmiać sie, jednak nie wyobrażam sobie związku... jest cudowny ale jest tez strasznym leniem, wydaje mi sie ze to taka rzecz kulturowa, przez to, z jakiego kraju on pochodzi. Także nie wiem co teraz? mam wyrzuty sumienia, boję sie bycia źle postrzeganą. Ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz Cię tu zjedzą dziewczyno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie jest tak zle, czas pokaże, nawet jeśli ludzie bedą gadac to i tak szybko zapomną... chłopak pierwszy zerwał. Nie powinnaś miec wyrzutów sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×