Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wolalabys miec meza ktory cie dobrze rznie ale sie nie zawsze dogadujesz czy tez

Polecane posty

Gość gość

takiego ktory jest slaby w lozku (np. maly penis) ale za to traktuje cie wspaniale, jest b. opiekunczy, inteligntny, dowcipny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mały penis jako gwarancja inteligencji, opiekuńczości i dowcipności XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez dobre rzniecie nie zalezy od wielkości ptaka pozatym jesli sie kocha to w lozku zawsze bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Guuuuuuuuzik prawda, guuuuzik prawda. Każdy tak pytoli, póki nie zazna ostrego, zboczonego rżnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzajemne dogadywanie sie i dobry charakter nie wyklucza ostrego rzniecia cymbale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cymbałką to jesteś ty skretyniała idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś facet z malym penisem nie moze byc slaby w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno i drugie sie nie wyklucza.Ludzie to nie są chodzące narządy a rozmiar penisa nie liczy się tak bardzo jak myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadza sie zeby zadowolic kobiete trzeba miec minimum 8cm we wzwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zboczonaa
żeby zadowolić kobietę trzeba mieć mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1, choc najlepiej obie opcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nimfomanka weźmie pierwszego Romantyczka drugiego. Prawda jest taka ze jesli facet czegoś z tych dwóch rzeczy nie spełnia to baba będzie szukac tego u innego. Czyli jak ma faceta co dobrze rznie, ale nie czuje sie przez niego kochana itp to będzie szukać takiego co jej to da. Natomiast jak kochajacy, fajny, ale w łóżku leszcz to będzie szukac kochanka do sexu. Kurczę powinienem zostać psychologiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym tego drugiego i nie zdradzałbym go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:59 traktorem to ktos tobie przejechał po łbie, dlatego jesteś nienormalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takiego męża nr 1. Trudny charakter, trochę kłótliwy, ogólnie nerwowy ale w łóżku same plusy - umiejętności, rozmiar i nie jest egoistą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudny charakter, kłótliwy, nerwowy x A ja takiego faceta rzuciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok rozmiar też jest ważny. Jak się bardzo chce, to trudno potem dojść na niczym. Ale zdarzył mi się kochanek, który miał piękne warunki i był dnem totalnym w łóżku. Prawdopodobnie od wieloletniej masturbacji miał ciągłe problemy ze wzwodem, raz doszedł w ciągu chyba 15 sekund ale od tyłu. W ogóle jego mimika podczas seksu, zero emocji, jakby gazetę czytał, zero jęków, jakiegoś znaku życia, a nie mówiąc już że budowa anatomiczna kobiety była dla niego zagadką. Nigdy się nie spytał czy jakoś mi pomóc, żeby było mi dobrze. Nie no szkoda wspominać nawet. Ale to nic, bo jezeli chodzi o sex to był, pewnie nadal jest wielkim teoretykiem. No ale tą wiedzę, niewykorzystaną zresztą to zna pewnie z p****li. Straszne miał mniemanie o sobie, taki inteligent a nocą niby diabeł wcielony. Niestety poczułam się strasznie oszukana jego pijarem. W ogóle byłam frajerką, że z nim ze trzy razy spałam. To był pierwszy i jedyny facet z którym zakonczyłam znajomość nagle i definitywnie. To można porównać do sytuacji jakbym poszła do kina na film z Bradem Pitem a po zapowiedziach puścili Smoleńsk. Wypadało po prostu wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolalabym tego drugiego, seks z czasem moglby stac sie fajny i on nie mialby w d***e moich potrzeb, w przeciwienstwie do 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ten drugi wydaje sie byc dla mnie lepszym kochankiem :D bo inteligentny i dowcipny, maly penis w niczym nie przeszkadza. Ten pierwszy kojarzy mi sie z takim narcyzem uzaleznionym od p****li, sa dla mnie kompletnie aseksualnie. Mozg jest najseksowniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... A ogólnie to chciałam powiedzieć, że nie da się z gównianym mężem mieć wspaniałego sexu. Zaloty, atencja, flirt to już gra wstępna. No jak można się wyzywać a za chwilę grzmocic? Chyba że na przeprosiny. Z mężem łączy nas miłość. Pocałunki, namiętność, wspólna historia. Coś gdzie innych z butami nie wpuscimy. To więź. Można mieć sex z facetem, tzw na jeden numer, który nam lata koło ogona, wtedy z kolei jego szacunek do nas jest mam tak samo obojętny jak jego osoba. I taki sex może być powiedzmy udany, ale czy jego się zapamiętuje? Raczej nie zapamietujemy masturbacji sprzed roku, że o ale było fantastycznie. Za to pamiętam sex z mężem w lesie z 1998r. To bylo wspaniałe. Miałam we włosach pełno świetlików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog ze stazem
kobiety co innego mowia a co innego czuja a tak naprawde jest tak: - mily i opiekunczy stara sie o swoje dziewcze, ktore to po nie dlugim czasie ma go w d***e, bo samo wszysko do dziewcza przychodzi tzn mezulech wchodzi jej w duupe. - arogancki samolub dobry w łózku, takich niestety kobiety uwielbiają i to one się o niego starają, z jednego prostego powodu, on tak naprawdę jej nie chce i ma ja wd***e wiec ona stara sie coraz bardziej a im berdziej facet ją olewa tym jest szczęsliwszą głupią duupą, tego na pewno nie zdradzi, bo jakby dowiedzial się to jej przyp*******i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog ze stazem
wiec bierz nr 1 dobry w łóżku egoista - bedziesz rzeczywiście szczesliwa, nawet jak bedziesz narzekac wszedzie naookolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żadnego :P Bo podstawą jest właśnie i dobry kontakt i dobry seks, więc ciężko to rozdzielic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
splot bzdurnych stereotypów. duży penis nie zawsze oznacza dobrego seksu mały penis nie zawsze oznacza bycia wspaniałym partnerem zresztą większość mężczyzn ma średniej długośc***enisa a dobry seks to długość penisa a aktywna działalność łóżkowa obojga partnerów, którzy muszą się ze sobą dobrze czuć by np. nie mieć kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fakt jest taki, że małym siusiorem (nie mylić ze średnim czy z normalnym) nie zadowolisz kobiety, nieważne jakie byś wygibasy od/pier/dalał. I to już nie jest stereotyp tylko smutna prawda. A wszyscy którzy tu zaraz będą zaprzeczać to właśnie ci z małymi ptakami lub żony takich facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam przekochanego faceta ale jego penis..no nie jest zbyt imponujący. Pod względem charakteru jest nam wspaniale i kocha mnie jak nikt nigdy dotąd. Tylko co z tego skoro nie mam od 3 lat związku z nim orgazmu? Od kiedy sypiamy ze sobą to nie miałam ani razu? Myślałam, że w końcu się uda bo na początku chorowałam, było dużo stresu i się docieraliśmy ale gwiazdek to tej pory nie ma. Kocham go ale mi to zaczyna przeszkadzać bo nie oszukujmy się seks też jest ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog ze stazem
Kolezanko a moze by cie oralnie popieścił i palusze w dupke przy tym włozyl, powino byc ci dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia 31 lat
Szczerze mówiąc to wolałabym takiego co umie się dobrze rżnąć i jednocześnie świetnie się z nim dogadywać. Miałam okazje być z obydwoma typami takich osób i zarówno jeden wariant jak i drugi jest utrapieniem. Może inaczej, osoba która nigdy nie była z kimś kto się rżnie dobrze, ostro, perwersyjnie, nie zrozumie takiej, która tego doświadczyła, więc dla niej oczywiste będzie że seks może być na drugim planie, a najważniejsze będzie to aby się dogadywać. Jakieś 10 lat temu poznałam faceta, niezły przystojniacha, szybko zostaliśmy parą i szybko poszliśmy do łóżka, był ostry w te klocki i miał naprawdę długą i grubą maczugę. Po ostrych maratonach z nim czułam swoje dziurki jeszcze minimum 2 dni. Tylko niestety poza łóżkiem to był okropnie kłótliwym pieniaczem. Przestałam z nim sobie radzić, a seks już nie rekompensował mi nerwów jakie przez niego traciłam. Zresztą przestał mi smakować, gdy miałam świadomość że robie to z palantem który mnie nie szanuje. Po 3 latach rozstałam się, po roku samotności poznałam obecnego męża. Jest cudownym facetem, nosi mnie wręcz na rękach i jestem niby szczęśliwa, tylko niestety seks to totalny niewypał. Nie dość że ma małego i chudego, chyba o połowe mniejszy niż u mojego ex, to w łóżku kompletnie sobie nie radzi, jest totalną fajtłapą. Próbowałam go podszkolić, coś podpowiedzieć, pokierować i niestety jak grochem o ścianę. Na początku mówiłam sobie że to tylko przejściowe, że musimy się dotrzeć, ale dziś już wiem że nie da się. A ja wręcz tęsknie za tamtym ostrym seksem z moim ex. Sama nie wiem co lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×