Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wigilia bez rodziców

Polecane posty

Gość gość

Wigilie spędzam z mężem i córka . Czy tylko ja jestem tutaj tak mało rodzinna, ze nie jeżdżę na Wigilie do rodziców czy teściów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No raczej. A co sie dzieje, ze nie spedzacie wigilii rodzinnie. Jakis konflikt w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spędzam wigilie w domu z mężem i dwójka dzieci.ubieramy choinkę przygotowujemy potrawy śpiewamy kolędy a o 12 idziemy na pasterkę. Do rodziców jedziemy na chwile w pierwszy a do teściów w drugi dzień swiat.uważam ze odwiedzać można się w święta .poza tym tak wolimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 24 na pasterkę miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spędzamy wigilie sami z mężem. Tak lubimy. Jest cicho, miło, nastrojowo. Pierwszy dzień świąt spędzamy z jego mamą a drugi u moich rodziców. Odkąd powiększyła się moja rodzina o dwie bratanice, siostrzeńca i siostrzenicę nie lube spędzać wigilii z moją rodziną bo jest głośno i męcząco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, ja nie jezdze bo nie mam do kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez. Ja juz szczerze dosc mialam za kazdym razem fochy tesciowej i rozliczanie gdzie bylismu na wielkanoc a gdzie na boze narodzenie w zeszlym roku etc. Wiecznie jakies pretensje. Teraz robimy sobie wigile sami. To byla w sumie glownie meza decyzja, najpuerw bylo mi dzuwnue ze tak tylko we czworke ale teraz nawet uwazam ze tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym wieku zamiast buntować się jak infantylny nastolatek, powinno się pojąć sens pewnych tradycji. Wigilie rodzinne są ważne dla dzieci, procentują potem w całym ich życiu. Choćby więc ze względu na dzieci powinno im się pokazać jak spędzać czas w szerszym, rodzinnym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co się powinno a czego nie powinno, każdy ustala sam i każdy wie co dla jego rodziny jest najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś będziecie żałować a bedzie ze późno :( ja w tym roku pierwszy raz bez tatusia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez przeważnie sami spędzamy wigilie. Moja rodzina 600 km od nas, mój ma tylko siostrę ale we Włoszech. To nasze pierwsze święta z dziećmi wiec spędzimy je napewno miło i na wesoło ale w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dzieci? Moi rodzice właśnie tak nas ciągnęli co święta do dziadków, nigdy u siebie ich nie spędzałam, wszędzie pełno kuzynostwa, zamieszanie, spanie byle gdzie i byle jak, chaos, wieczne popędzanie nas, poganianie, upominanie po drodze i jedna wielka nerwówa. A my bardzo chcieliśmy świąt we własnym domu. Usiąść z rodzicami, mieć własne przygotowania i dekoracje. Przygotowania w domu ograniczały się do porządków na błysk, nawet choinka jeśli w ogóle była to mała i byle jaka, ubierana naprędce, bo przecież i tak całe święta na wyjeździe... Rozumiem rodziców którzy chcieli spędzać gwiazdkę z własnymi rodzicami póki tamci żyli- i naprawdę przy innych okazjach chętnie tam jeździliśmy, ale nas było czworo, w domu też nie byłoby smutno i pusto, nikt mi nie wciśnie że to zawsze "dla dzieci" jeździ się do dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wigilia jest pełna ciepła rodzinnego. Jest wesoło i gwarno. Wpadają znajomi pod koniec i muzykujemy śpiewamy kolędy. Nie wyobrażam sobie innej wigili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem znowu mega introwertyczką. Nie lubię jak jest głośno, gwarno i dużo ludzi. Lubię ciszę, spokój i kameralne spotkania. Takie na których da się porozmawiać o CZYMŚ, a nie o wszystkim i o niczym. Myślę więc, że nie ma sensu mówienie o tym jaka powinna być wigilia. Można mówić o tym jaka powinna być wigilia dla danej osoby, a nie generalnie dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spedzamy i wigilie, i cale swieta sami - tzn ja, maz i dziecko (7 lat). powodem glownym jest to, ze nie mieszkamy w Polsce, lecz w Norwegii. gdybysmy mieli latac na swieta do Polski, to wiadomo, ze chcielibysmy spedzic je z jednymi i drugimi rodzicami. a nie jechac tylko do jednych, a potem np nastepnego dnia, ponad 200 km do drugich? u moich rodzicow jest ciasno, ledwo my sie miescimy jak ich odwiedzamy raz/dwa do roku. zatem musialaby byc Wigilia dla wszystkich organizowana u tesciow, oni maja dom i jakos mysle bysmy sie tam pomiescili, ale byloby pare problemow. po pierwsze u tesciow jest zawsze jeszcze (i na noc prawie zawsze) brat mojego meza z zona i dzieckiem ktore ma teraz 3 lata. to wtedy bysmy sie w sumie w 10 osob niezle gnietli. po 2, moj maz i moj ojciec srednio sie lubia, dzieli ich wiele calkiem odmiennych ogladow i moj ojciec lubi - niby dla zartu - wyciagac jakies dyskusje polityczne czy inne, szybko sie w nie angazuje i nakreca, latwo wtedy o spiecie czy awanture nawet, a mame moja to stresuje. po 3 i najwazniejsze - nie chce by tesciowie mieli po prostu tylu ludzi na glowie, stanie przy garach (choc wiadomo pomoglabym i mama tez), a nie zrezygnowalabym z Wigilii z moimi rodzicami bedac juz w Polsce, jak i maz nie zrezygnowalby ze swoich rodzicow. wyjasnilismy to rodziocm lata temu, jak zapytali gdy dziecko mialo miec swoje drugie swieta "teraz jak juz jest wieksze, to moze przylecicie?" - zrozumieli bez problemow. wiem, ze moim rodzicom jest pewnie niewesolo ze sa sami w swieta. no ale nie sa sami co roku - moja siostra tez mieszka poza Polska ale ona nie ma dzieci (i miec nie bedzie bo nie chce) i co drugi rok jest u nich na swieta z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddałabym wszystko by w wigilie i święta mieć oboje rodziców przy stole,niestety to będą drugie święta bez mamy odeszła w zeszłym roku.Doceniajcie to co macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc z Norwegii, jestes egoistka. takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z Norwegii ja tez nie mieszkam w Polsce na święta tam tez nie jeżdżę z podobnych powodówale za to rodzice czy teściowa zawsze są zapraszani do nas tesciowa rzadko z zaproszenia korzysta ale rodzice prawie co roku są z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szczekajcie,bo nie wypada nawet już dorosłym babom. Zobaczycie jak szybko czas mija,kiedyś wasze dzieci was oleją ciepłym moczem,na dajecie im dobrych wzorów.Poza tym dla niektórych z was Wigilia to żarcie,bo na co dzień macie problemy by co przyrządzić,ona nie ma nic wspólnego jak widać z religią.Tylko potraficie jątrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka mam dobre relacje z rodzicami tylko ja lubie cisze i spokoj Nie lubię jak jest duzo ludzi . Moja mama ma tak samo . Wigilie zawsze spędzaliśmy u siebie sami . Dopiero pierwszy dzien swiąt odwiedzaliśmy dziadków .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My będziemy sami pierwszy raz w wigilię tzn.ja,mąż i córki i z jednej strony trochę dziwnie a z drugiej się ciesze bo wigilia z teściowa i szwagierka wyglądała zawsze tak ze wszystko szykowałam nakrywalam super do stołu a teściowa zawsze przychodziła na gotowe i poprawiają ściągają ze stołu dekoracje bo nie ma miejsca i zawsze były spięcia i siadało się do stołu w nerwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez rodziców. Nie żyją. Chciałabym mieć znów dylemat do których na święta :( Do teściowej nie jedziemy, w tym roku z siostrą i naszą trójką "pociech".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja jestem na wigilie sama z synkiem , maz ma dyzur cala sobote i cala miedziele , rodzine mam 1000 km od siebie , tesciowie starzy nie chca przyjechac to i ja do nich sama nie bede na sile jechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsza wigilie jak co roku maja Griswoldowie :) placze ze smiechu na tym filmie niezmiennie od 30 lat juz chyba, czy takie wigilie lubicie kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja kochana mama na wieść o tym ze przyjade ( sama) w pierwszy dzień świat ,mieszkamy daleko i z rożnych względów nie możemy w wigilie ,a mama do nas na wigilie nie chce przyjechać bo nie lubi nikogo....mojej córki jej narzeczonego i teściowej- powiedziała ze wcale sie nie cieszy bo nie chce sama nigdzie jeździć i nie lubi jak ktos do niej przyjeżdża ...juz czuje jak będzie po kolei na wszystkich "" jechała " i obgadywała,atmosfera okropna wieczne żale i pretensje a co najgorsze do całej rodziny z czasów jak byłam dzieckiem ( 30 lat temu. I co mam zrobić ? jadę bo mi przykro nie chce aby była sama ...?Smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze dwa lata temu byliśmy u niej wszyscy to zaczęła nas obrażać narzeczonego mojej corki( który był pierwsz raz u niej ) i wszyscy ze łzami w oczach wróciliśmy do domu 200km.A ona powiedziała ze nic sie nie stało...." jedzenie było dobre" Córka powiedziała nigdy więcej a ja mam ciagle wyzuty i wierze ze ona kiedyś sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze niektórzy nie potrafią na święta zapomnieć i sie razem spotkać w spokojnej ,rodzinnej atmosferze...to mogą byc ostatnie święta ,kto wie czy za rok będzie nam to dane...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w tym roku spedzam swieta z mezem w domu. Nie jedziemy do rodzicow ale to dlatego ze jestem w 9m ciazy i odrazu po swietach jade do szpitala na cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie podobnie, w Wigilię wychodzę ze szpitala z nowo narodzona córeczka i spedze ten dzien w domu. Po kolacjach Wigilijnych pewnie zjada się najbliżsi i podzielimy się opłatkiem. Nie mogę się doczekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dla odmiany nie rozumiem problemu :) Tam skąd pochodzę, a jestem z południowej Polski, nie ma tradycji organizowania wielkich wigilii. Każdy ją celebruje w swoim domu ze wszystkimi domownikami. Oczywiście nie ma żelaznej zasady jakoby nie można było spędzić tego czasu w większym gronie, ale raczej nie jest to praktykowanie. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy ktoś z rodziny nie ma z kim spędzić wigilii, bo jest samotny, wtedy ktoś go przygarnia, ale to wszystko. Pierwszy dzień świąt zarezerwowany jest na odwiedziny rodziców, jeśli żyją z "obu stron" to jeden dzień poświęcany jest jednej stronie a drugi drugiej. Zwykle drugi dzień świąt poświęcany jest innym krewnym, ale nigdy osobom obcym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×