Przypadek czy nad naturalne zdolności?

Zauważyłam to już dawno temu,ale w sumie dzis zainspirowala mnie pewna historia zaslyszana w tv i postanowiłam opisać ;) Opiszę ta ostatnia sytuację. Przez 3 dni przed " tym dniem " zaczelam słuchać jakiejś zagranicznej piosenki, sama nie rozumiałam dlaczego bo nie podobała mi sie,a w tym dniu czułam jakieś napięcie i wieczorem slysze w głowie : " Umieram! ała! boże!" myślę , co jest? czy to JA umieram? Zdretwialam, do głowy przychodziły mi myśli typu peka mi głowa, nie mogę oddychać itd-ale nie czulam tego fizycznie.Za to czułam strach, ale jakby nie mój. po jakiś 2h uspokoiło się,zasnelam.Rano dostaje wiadomość " X zmarla wczorajszego wieczoru". I miałam wiele takich sytuacji.Czasami z wyprzedzeniem kilkutygodniowym wiem, że coś się swieci. Dotyczy to zwłaszcza smierci. O sp. Ewie Tylman tez przyszla mi mysl na kilka dni po zaginieciu (a przecież nie znałam Jej) ze odnajdzie się w lato, na zakręcie rzeki niedaleko Poznania.Później powiedzial to Jackowski i miał rację. Co o tym myslicie?

Opisz te inne sytuacje. Ja przeczułem - śmierć ojca koleżanki - śmierć matki przyjaciela - to, że Madzia Waśniewska została zabita przez matkę. Wcale mnie to nie bawi :(

Apropo tej piosenki,bo dopiero widzę że nie dopisalam.. W tlumaczeniu na polski --mimo ze jest wesoła- tekst był o nadziei na życie, korzystaniu z niego, śmierci