Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pracuje w prywatnym sklepie, nie kupujcie w nich

Polecane posty

Gość gość
i widzisz autorko? morda w kubel nastepnym razem! niech zera czego nie wiedza, bo jak stare przyslowie mowie: czego oczy nie widza tego sercu nie zal! chcialas dobrze, ale po pysku oberwalas, bo przeciez 'trujesz biednych ludzi' piszac tylko o tym na forum. siedz cicho i daj innym truc sie czym chca (nie wiedzac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak raz zostane z czyms oszukany to juz taki sklep jest skreslony dozywotnio u mnie.kiedys mialem swoj sklep z wedlinami.zawsze swierze wszystko.jak wchodzilem to wszyscy juz szczesliwi bo ja kupowalem sporo.ale sie zorientowalem ze przesadzaja z cenami.raz flaki w puszcze roznica ok 6zl z cena super marketowa. I kilbasa ktora lubilem cena ok 28zl a ulice dalej w firmowym sklepie wedliniarskim taka sama kilelbasa(sadzac po moich kubkach smakowych) ok14zl/kg. I skonczylem robic zakupy tu.ale swierzosc jest jeszcze wazniejsza.jak poda mi ktos cos zepsutego albo przeterminowanego to juz koniec i przekazuje opinie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co je uswiadamiasz niech żrą g****o. wredne krowy tylko pyskami umieja człapac co by nie zrobily a same sraja po gaciach jak szef idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:57 - no nie każdy ciągnie wora szefowi, łajzo zasrana. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze np kabanosy tarczyński takie pakowane sie poterminowaly to szefowa kazala je pootwierać , opakowania z data wyrzucić i sprzedawać na wage , jak mi się cos jeszcze przypomni to napisze X Tak, tak, tak. A sanepid jak wpada to szefowa pokazuje papier toaletowy zamiast opakowania. :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00 51 a ty k****a taka mądra, że odkąd tu piszesz w każdym poście wyzywasz każdego od lajz wieśniaro . Ona ma się przyznać tak ? I g****o Cię obchodzi jak to napisałaś ze ona straci pracę .. to do cholery dlaczego ja ma obchodzić ktoś taki zy****y jak Ty ? Niestety o pracę nie łatwo ciekawe czy pomożesz wtedy autorce. . Dlaczego ona ma pomagać np Tobie ? Szczekasz tu najwięcej a najmniej masz do powiedzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sanepid przychodzi to wiadomo o tym wcześniej , w dwóch moich pracach tak bylo i nigdy nie bylo to zaskoczeniem , malo tego , nie pamiętacie jak jest w szkolach ? Nigdy nie ma papieru i mydlą a tu nagle wszystko jest na ful , bo co , bo kontrola z sanepidu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale najeżdżają na autorkę topiku , która pisze prawdę pieprzone prywaciarze, którzy mają pieniądze zarobione przez złodziejstwo a nie uczciwą pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o anty reklamę , kupujcie co chcecie i gdzie chcecie ale jeśli ma oznaczona date przydatności, nad robionymi salatkami , śledziami , pierogami itp zastanówcie sie , lepiej zrobic samemu albo kupic pakowane z data , bo zaufane sklepy tez musza na czymś odbić straty i kradzieże , zwlaszcza w sklepach prywatnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:49 - przestań pyedolić wywłoko, każdy wie, że te wpisy robisz ty autorko wątku :D Prawda jest taka, że razem z tą swoją szefową okłamujesz, okradasz, oszukujesz i narażasz zdrowie ludzi, którzy przychodzą do was kupować. Na dodatek jesteś tak bezczelna, że to ich nazywasz głupimi. Stuknij sie w dekiel, może ci się coś rozjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pracuję w malym sklepie , ja taki prowadzę . i nie wiem jak tam jest w innych ale ja po prostu nie moge sobie pozwoloć na takie przypały jak stara kiełbasa czy innego rodzaju wędliny bo ....tu wszyscy mnie znają . ludzie mi ufają ,ze jak mowię , że to jest wyżej wymieniony kabanos tarczyńskiego czy śląska z Pietruszki czy Sokołowa i jest świeży . dlaczego ? bo wielokrotnie sie przekonali ,że jest tak jak mówię . ale żeby nie było tak różowo to wędliny ktore słabiej rotują i mają zagrożenie terminem polecam obcym i innym przejezdnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ktoś kto tam wypisuje o tym że Sanepid wcześniej zapowaida swoją wizytę - to prawda . Ale preawda tylko w sytuacji kiedy przyjeżdżają na sprawdzenie czy poprawione zosyały niedociągnięcia , k óre śa wymienione w protokole . Normalnie sanepid spada na przedsięborcę jak jastrząb na kurczaka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 20 to nie była autorka topiku tepaku tylko ja osoba która nie zgadza się z tobą szczurze :D wywloka to jesteś na swojej wsi ." Pyedolic" co to k***a za rynsztok :O na dodatek nie przyjmujesz do wiadomości ze ktoś może mieć odmienne zdanie i nie każdy kto się z Tobą nie zgadza jest autorką kretynko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co pisze autorka, to prawda. Zdarzają się takie sklepy, ale czy w przypadku tego konkretnego sklepu, to bym się jednak trochę zastanowiła. Sklep w bogatszej dzielnicy, chwalony przez klientów, gdzie klienci chodzą i kupują. Raczej rzadko kiedy miałaby przeterminowany towar. Jeśli miałaby mnóstwo przeterminowanego towaru, to tylko w przypadku, kiedy zamawiałaby go bardzo dużo za jednym zamachem, a nikt chyba tego nie robi, bo to zamrożenie pieniędzy i duże faktury. Aby zamówić dużo towaru, to trzeba mieć też na to miejsce. Wędliny zamówione na święta stoją na dworze już tydzień i nikt tego jeszcze nie ukradł? Dziwne. No i po co zamawiać na sprzedaż dużą ilość wędliny, która kosztuje w hurcie 30 zł za kg, żeby ją potem wrzucić do bigosu, którego raczej za 50 zł się nie sprzeda? A z masłem po terminie autorko trzeba uważać. Nie da się go tak szybko opchnąć w kanapkach. Zjełczałe masło każdy wyczuje. Dopóki nie jest gorzkawe i nie czuć go zepsutą maślanką jest dobre. Tak jak pisałam wcześniej. Żeby się szefowej zepsuło masło, to musiałaby je kupować na tony. Przeterminowany towar w większej ilości to tylko w sklepach gdzie nie ma ruchu, a z tego co pisze autorka ruch jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za absurdalne prowo. jaki interes miałby w tym mały sklepik? tak bardzo chcemy zbankrutować? właśnie raczej do sieciówki nawet otruci prędzej wrócą. myśleć. trochę wiedzy o ekonomii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę w to wszystko bo mam w rodzinie kogos kto tez pracowal w takim sklepie na jednym z willowych osiedli w Krakowie. Z zepsutych wedlin szefowa ro ila kanapki, krokiety a czasem zwyczajnie odkrajala zepsuty kawalek wędliny a dalszą czesc sprzedawala. Pracownikow traktowala jak smiecie. Ja z kolei w moim miejscu zamieszkania w takim malym sklepie kilka razy natknęłam się na ryż z robakami i dobrze wiedzieli co sprzedaja bo torebki byly pomieszane byle jak a nie poukladane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez autorce wierzę i wiem ze to nie jej wina, ona wykonuje tylko polecenia szefowej a gdyby jej podskoczyłą zaraz by wyleciala z pracy. całę zycie pracowalqam w handlu na roznych stanowiskach, tez i u siebie ( na szczescie nie prowadziłąm spozycki ale sklep z bizuterią) teraz obecnie pracuję w hipermarkecie i wiem co się dzieje. oni musza te terminy waznosci jakos chyba zmieniac? bo raz w tym hipermarkecie co pracuję kupilam musztarde taka z dozownikiem( jak keczupy) i miala date waznosci ale była tak obrzydliwie stara i smierdąca ze od rauz poznalam po zapachu i ani razu jej nie spróbowalam bo bym chyba zwymiotowala. a datę miala. tak samo parówki z szynki jak otworzyłam opakowanie to zamiast tej " wody" to się taka gesta ciecz lała nie smiejcie się ale jak sperma dosłownie. i smierdzące straszliwie. co jak co ale w biedrze jak kupuję te same parówki to zawsze sa swieze. wczesniej tez pracowałam na piekarmi w markecie to wczesniejsza babka co mnie prowadzila mowila ze jak bułki spadną to sie spowrotem wklada na połke itd takie cyrki odchodziły... w sumie to lżycie na autorkę ale jej skargi nic by to nie zmieniły, tez nie wiadomo jak producenci postepują, co faktycznie pakują i czy to nie byłowmczensiej na podłodze w kiblu np. albo ktos tak nie napluł. nawet jjak swieze i "pyszne" kupicei np szynkę na wagę to nie wiecie ze tam wstrzykują antybiotyki, GMO i wszelkei g****a zeby miały dłuzszą date waznosci.a kurczaki faszeruja antybiotykami dlatego sa takie tanie i jest ich pełno. i oczywiscie nic na to nie mozemy poradzic,moze my jedynie zmniejszyc to obrzydlistwo kupując mądrze, np bakalie pakowane a nie na wagę gdzie nei wiadomo kto grzebał. ostatnio matka z wozkiem sklepowym podjechala pod takie bakalie a corka siedziala wysoko n atym siedzeniu dla dzieci w wozku i akurat siegala se do bakalii i podjadala, matka dopiero za jakas chwilet o zauwazyla bo byla gdzie indziej i jeszcze zaartowala no Klauduś ty to bys cały sklep zjadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka900
Nie istnieje jakiś monitoring? Moim zdaniem warto jest wziąć pod uwagę takie rzeczy i powinno się je nagłaśniać. Monitoring w Warszawie najlepiej z firmą http://deltavideo.pl/ .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W marketach, gdzie sa stoiska osobne z wedlinami, serami, miesem itd., ktore podaje sprzedawca jest to samo. Pracowalam w jednym z nich, to sie naogladalam, tyle ze u nas taki "towar" byl przeceniany. W innych nie jest lepiej, z uwagi doswiadczenie, od razu widze w sklepach wystawiony trefny, czy nieswiezy towar. Wszedzie tak jest. Zwlaszcza na Swieta zamawia sie multum towaru, ktory potem trzeba jakos opchnac, gdy zostanie za duzo z trefna juz data...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze wiedzielismy o wizycie sanepidu. Dodatkowo mielismy kontrole z firmy, z ktorej mielismy certyfikat swiezosci i czystosci i tez bylo wiadomo, kiedy beda. To znaczy mniej wiecej i na przyklad w danym tug, gdy mieli przyjsc, to sie mialo wszystko pod kontrola. Wtedy wszystko bylo cacy i pilnowane, daty pod produktami dobre, przeterminowane, czy wyschniete schowane. Sanepid czy kontrola odpekane, to trefny towar wracal do lady. Dostawy towaru byly 3 razy w tyg, wiec zawsze dany produkt byl z data dobra. Wycinali sie ta dobra date i podkladalo pod przeterminowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o sieciówki to pracuje w jednej bardzo znanej, powiem Wam, że terminy przestrzegane są rygorystycznie. Jeżeli towar ma term do 28 ściągany jest 26. Pakowany w beczki na żywność kat.3 i firma utylizująca zabiera. Nie ma mowy o jakimś myciu czy coś. Wolą wyrzucić niż nawet przecenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wszystko zależy od człowieka od jednostki jedna k***a z prymitywną mordą będzie truła bo nie ma zasad a inna ma zasady i się nie złamie ,i tak jest wszędzie,powinna powstać strona zasłużonych uczciwych i takich kurw żeby człowiek wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie qrwy jeszcze próbują przekonywać, że tak o pracę ciężko, że jak ktoś krytykuje to niech jej pomoże robotę nową znaleźć :D Chyba kpicie wieśniary parchate :O Pracy jest w cholerę (zwłaszcza dla sprzedawców) na każdej biedrze w moim mieście wisi kartka, że przyjmą do pracy. No ale wiadomo, że jak ktoś menda bez zasad to zrobi wszystko co mu inna menda każe - własne g****o by zeżarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×