Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko choruje,ale nie daje sie badać,ręce opadają.

Polecane posty

Gość gość
pokazalas rozwydrzonemu dzieciakowi ,ze histerią wskorala to co chciała to teraz będziesz miała coeaz smielse akcje bez trzymanki. Dziecko powinno mieć wpojone i utwierdzone, ze w prawach jego zdrowia i bezp NIE MA PRAWA GLOSU A TYM BARDZIEJ SPRZECIWU i dla mnie ejst to nieyobrazalne ,ze ulegliście histeryzującej 3 latce zwlaszca w tak ważnym temacie . W domu oe mnie dostakaby po konkretnym klapsie z zapowiedzia ze jak jutro powtorzy akcje to ja to samo powtorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszające,ze nie tylko moja jest taka płaczliwa.Gadalam ze znajoma dzisiaj po wizycie i powiedziała,ze jej dzieci juz dawno w tym wieku u lekarza nie płakały :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę ją jutro trzymała,ale mam nadzieje,ze nie będzie sie tak bała jak dzisiaj. Przyznaje-miałam ochotę dać jej klapsa,ale z drugiej strony co by to dało?Wyladowalabym na niej swoją złość,a ona tylko gorzej by płakała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko naprawde nie przejmuj sie . Bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klapa na goły tyłek by dostała to w tej samej sekundzie by sie uspokoiła !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ty autorko robiłaś jak to dziecko tak stało i wrzeszczalo? patrzylas sobie na nią?lekarz miał podejść i zbadać?A może jeszcze obezwlafnic żeby potem matka go o przemoc wobec bachora oskarżyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam,ze wzięłam dziecko na ręce,wiec czytanie ze zrozumieniem sie kłania.Poza tym,wszystkie dzieci takie idealne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D e tam, ja to dopiero urządzałam histerię z kopaniem lekarzy, NISZCZENIEM gabinetu i WYZYWANIEM, tak?:D dziwnie brzmią wyzwiska w buzi takiego małego dziecka. naturalnie nie wszędzie, ale np. tych skurvysynów ze strzykawkami:D w domu się potem działo:D ale lekarzy i szpitali i tego typu gówien nienawidzę do dziś a matka z tematu jest jak moja pietolnięta, co leci do faceta macającego dzieci z głupim zwykłym przeziębieniem! to przez takie osoby jak Wy ja się do wyprowadzenia z domu bałam durnego przeziębienia! życzę chuja w dupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba nie jest "zwykle" przeziębienie,ostry kaszel,temperatura ponad 40 stopni,wolałam dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko może mieć gorszy okres. Mogło być wyczerpane temperaturą. Nie mogę czytać tych porypanych idiotek, które piszą po co pojechałaś do lekarza. Wysoka gorączka, katar, kaszel to objawy nie tylko zwykłego przeziębienia. Jeżeli autorko miałaś podejrzenia, że to coś poważnego to normalne, że pojechałaś na pogotowie. Dalej lekarz miał obowiązek zbadać pacjenta. Dziecko mogło być rozdrażnione, zmęczone wysoką temperaturą. Mogło go też coś wystraszyć. Może nawet gęba zapchlonego lekarza, któremu się d**y nie chciało ruszyć, żeby spróbować zbadać dziecko. Czy matki nie mają języka w gębie? Czy nie można było spróbować uspokoić dziecka w poczekalni a potem wejść bez kolejki? Kto tu zawinił??? Rodzic i lekarz; na pewno nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może wina jest i tez moja,bo mogłam naciskać bardziej na lekarza,żeby ja zbadał.Tylko wizyta wyglądała tak,ze co sie dzieje?,powiedziałam mu,ze strasznie kaszle,zielony katar,temperatura bardzo wysoka,mała cały czas płakała,spojrzał tylko na nią,zapytał od kiedy gorączkuje,zalecił leki i odesłał jutro do rodzinnego. Jednak on jest lekarzem raczej nie od dzisiaj,wiec chyba to on powinien wiedzieć co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wszystkie takie idealne. Mój wprawdzie ładnie siedzi np. u dentysty, ale już u alergologa robił scenę nieziemską, tak że siadałam w fotelu na środku gabinetu żeby nic nie zrzucił i trzymałam go, a mąż (a za drugim razem pielęgniarka) trzymali rączkę do prób alergicznych, druga osoba- lekarka czy pielęgniarka- robiła same próby. Też się lekarz krzywił i też było "proszę się zająć dzieckiem bo ja nie jestem w stanie go zbadać". No nie był w stanie, miał mu założyć dźwignię, przycisnąć do ziemi i w ten sposób badać? Nikt nie mówi że dziecko było niegrzeczne, po prostu część dzieci boi się lekarzy, a to dodatkowo było w marnym stanie i mogło być rozdrażnione, ale wychodzenie z gabinetu bez badania bo ona "nie daje"? Miarą naszych kompetencji wychowawczych jest nie to jak dziecko się czuje i zachowuje, bo to nie robot do zaprogramowania, ale to w jaki sposób my na to zareagujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ten lekarz dziwak, ja też nie lubię dzieci, a jednak wiedziałabym, że to ON ma zabawiać dziecko rozmową, to że Ty to robisz nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze gdyby lekarz był chociaż trochę kompetentny to powinien dziecko zbadać bez względu na histerie dziecka,powinien liczyć sie z tym,ze nie każde dziecko będzie siedziało nieruchomo.Ja gdybym widziała,ze on chce ja zbadać,to tak bym ja trzymała,ze by sie nawet nie ruszyła.Mala ma czasami takie akcje z nadwyrezaniem granic naszej cierpliwości,ale stanowczo,bez wrzasków i szarpania staje na naszym.Tez wczoraj leki ładnie przyjmowała,nawet nie mrugnęła,a dzisiaj juz dwa razy próbowała wziąć nas na krzyki,ale oczywiście ani razu nie odpuściliśmy.Przestala wyć w dwie minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest bachor jak ktoś napisał tyloo dziecko. Miało gorszy dzień i tak odeagowalo. Było chore. Tak się zdarza. Lekarz to duren i tyle. Mohe też się nie dawało badać do 2,5roku. Przeszło. Po komentarzach większości z was mam wrażenie, że mały człowiek to tylko istota nad ktora wg was trzeba zapanować. Otóż nie, z nią się trzeba dogadać. To dziecko ma być dla was najważniejsze, a nie co powie lekarz Nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przysięgam ze za taka akcje natrzaskalabym swojej po tyłku tak ze tydzień by nie usiadła kiedyś moja próbowała lekarza uderzyć jak sie wyrywała po wyjściu dostała takie klapy ze płakała cała drogę do domu a w domu jeszcze klapa za histerie dostała masakra weźcie sie za wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnieca? Co ma mnie podniecać? Dziecko dostało wtedy klapa i słończyly sie wszystkie problemy z lekarzami.Jestem przeciwko laniu dzieci,ale klaps działa czasami cuda.No wyobrażasz sobie,ze idziesz z dzieckiem do lekarza i wychodzisz bez niczego,bo dziecko płacze?To my mamy dzieci,czy dzieci nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki ! Trochę czułości i zrozumienia w chorobie własnego dziecka.Moja córka 6 latka,która już dawno,dawno u lekarzy nie płacze,czekając na wizytę do pediatry dosłownie sie rozpłakała,jak sie okazało,bo jej się w główce przypomniały zastrzyki.Do gabinetu ją wniosłam na rękach(6latke podkreślam),a w gabinecie trzymlam ja na kolanach.Tylko nasz pediatra to człowiek pełen empatii i zrozumienia.Po wyjściu dziecko juz się uspokoiło i wsiadając do samochodu usłyszałam"kocham Cię mamusiu".Co z Was za matki,bucowaty lekarz ważniejszy niż lek i niepokój u chorego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko cierpialo, balo sie, a tu sie mowi o laniu na goly tylek. A dorosli mezczyzni boja sie lejarzy, badan, a na malutkie dziecko taki napad ze sie boi. Cos z wami jest nie tak. Mialo prawo sie bac i bronic tak jak potrafi. Jestescie nienormalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozwydrzony bahor a chore i przerażone dziecko, które jeszcze bardziej się nakręciło przez zdenerwowanych rodziców i lekarza. Kup stetoskop i baw się z małą w badanie serduszka i płuc. Niech wie, że takie badanie nie boli i nie ma się czego bać. I trochę więcej empatii, była wtulona w ciebie w poczekalni to powinnaś wiedzieć, że się źle czuje i boi się tego co będzie dalej. Moja córka ma 1,5 roku i często jest w szpitalu że względu na wadę serca. Dzięki zabawie stetoskopem daje się spokojnie zbadać ale widzę jaka jest przerażona. Po hospitalizacji przez tydzień dochodzi do siebie mimo że w szpitalu jestem cały czas z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 08:24 Mężczyźni może i sie boja,ale jednak wiedza czego.A tutaj dziecko jest po prostu rozwydrzone,czego tu sie dziecko bało?Steroskopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu tej matki trzymałabym dziecko siła,bez nerwów ale stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za matka coś strasznego.dziecko płakało,bez powodu ale to jesTem w stanie zrozumieć. Ale jak matka,dorosła osoba zdająca sobie sprawę z powagi sytuacji pozwala dziecku decydować za nie?a gdyby dziecko wtedy musiało dostać zastrzyk np na zbicie temperatury to tez byś nie pozwoliła bo siedziała na kolanach i płakała?moj syn tez często u lekarzy płakał a w szpitalach to juz w ogóle histeryzował.Tylko ja wiedziałam ze to moja rola trzymać go tak żeby mógł być leczony.Kiedys miał cewnikowany pęcherz i to rozumiem ze było bolesne,wydzierał sie na cały głos i wyrywał na wszystkie strony jednak ani przez chwile nie pomyślałam żeby mu ustąpić.nie rozumiem tej matki takie osoby nie powinny mieć dzieci bo tylko im szkoda Autorko z ciekawości ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś dzisiaj z dzieckiem u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie raczej krytykują debilne siedzenie 1,5 h z chorym dzieckiem na kolanach, zajmowanie czasu lekarzowi tylko po to by powiedziec "ona tak płakała i nie dała się zbadać". Z tego co pisała autorka nawet nie próbowała jej przytrzymać ani nic, tak se postała poszła dzieciak popłakał i wyszły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem po cholerę ciągnąć dzieciaka do szpitala siedzieć z nim ponad godzinę po czym wyjsc bez badania.Swoja droga lekarz tez mógł inaczej sie zachować,nasz pediatra powiedział mi przy pierwszej akcji mojej córci,ze on tu jest żeby leczyć,a nie pocieszać.Zdarzyko sie,ze badał na sile,ale dziala na korysc dziecka wiec rozumiem.Gdyby lekarz mi nie zbadał dziecka to ja najpierw doprowadziłabym dziecko do spokoju może wyszłabym i przepuściła osobę czy dwie a potem wróciłabym żeby dziecko zbadał.co to znaczy ze dziecko było wtulone i sie bało to nie było badane przywolalabym dziecko w trzy minuty do pionu i lekarza jakby trzeba było tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jakbyś te dziecko w te trzy minuty uspokoiła.Dziecko czasami tak ma i trzeba to zrozumieć,przeciez to mały dzieciak jeszcze,dziecko w tym wieku ma prawo być przestraszone nawet bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×