Ale mnie facet załatwił

Łaził za mną, mamił mnie, przyjeżdżał mówił jaka jestem piękna...a dzisiaj mi napisał, że już mu nie zależy bo nie chciałam się do niego wprowadzić... :/

dziecinada

Wszyscy są tacy,nie martw się. Nieliczne szczesciary dostapily łaski Bożej,która dala im spotkać prawdziwego mężczyznę na cale życie. My spotykamy marne odpady,produkty uboczne,facecikow, którzy odchodzą przy pierwszym lepszym problemie...

najgorsze jest to, ze znam go od miesiąca i w sumie widziałam się z nim dłużej ze 3 razy :/ Dałam się nabrac na te jego piękne słówka, te obietnice, opowiadania jaki to on nie ideał...

haha bardzo smieszne znam go od miesiaca

On po 3 spotkaniach chciał żebym zmieniła pracę, przeprowadziła się do jego miasta a najlepiej do niego. Był u mnie w środę, gładził po policzku, chciał przytulać, rozmawiał, uśmiechał się, nie chciał jechać do domu... Dzisiaj napisał mi, ze mu nie zależy bo nie chce nic zmienić w swoim życiu. Kretynka ze mnie, dałam się nabrać palantowi :/

niestety musze ci przyznac racje

Nie no litosci.ide lepiej na temat obwislego cyca.

Mogłam się zorientować, ze coś z nim nie tak skoro od razu chciał mnie ściągnąć do siebie. Ale jestem głupia. Myślałam, ze znam się na ludziach... Wstyd mi, że pozwoliłam mu wejść do swojego życia :/

Pewnie maminsynkowi matka niedawno zmarła i na gwaut szuka kucharkopraczkosprzayaczki,dal ci szansę ,3 spotkania a ty nic,to cierpliwosc mu sie skonczyla musi szukac dalej.ciesz sie,ze rachunku za mizianie cie po twarzy ci nie wystawil

Możecie się śmiać ale to wyglądało z jego strony jak miłość od pierwszego wejrzenia. Codziennie pisał godzinami, mówił tyle wielkich słów. Same dałybyście się nabrać. Po prostu oczarował mnie.

Nie ma czego sobie wyrzucać. Byłabys głupia, Gdybyś rzuciła wszystko i się przeniosla. nic złego się nie stało.

W ogóle nie był mamisynkiem, mieszkał od dawna sam...

nie wierz facetom dobrze ci radze mowia jedno robia drugie takie zycie. nie on pierwszy cie rzucil i nie ostatni

Wiem, że tak jest. Ale po co przyjeżdżał w tym tygodniu jak i tak mu coś od początku nie pasowało. " Jak Cie widze i Twój uśmiech to mi zależy" ale jak nie to nie? :D Bla, bla, bla!

Albo najlepsze "jakbyś miała charakter jak moja przyjaciółka to już bym Ci się oświadczył" ? Serio? Co nagle to po diable. Wolałam go poznać lepiej zanim podejmę jakieś radykalne kroki. Ale już go nie muszę poznawać, właśnie się pokazał z "najlepszej" strony :/ D**ek...

Bajerant,aż dziwne,ze uwierzyłas w to...takie słowa o mieszkaniu,oswiadczynach po 2-3 spotkaniach? Ja nie dość,ze nie ufalabym to jeszcze podejrzewała, ze to psychol

Na początku też myślałam, ze coś z nim nie tak. Jeszcze mnie nie widział a już załatwił mi pracę i zaproponował, ze na razie mogę mieszkać u niego a jak się zakocha to mogę zostać na zawsze. Wystraszyłam się ale po spotkaniu zwyczajnie uśpił moją czujność.

Na początku też myślałam, ze coś z nim nie tak. Jeszcze mnie nie widział a już załatwił mi pracę i zaproponował, ze na razie mogę mieszkać u niego a jak się zakocha to mogę zostać na zawsze. Wystraszyłam się ale po spotkaniu zwyczajnie uśpił moją czujność.

Bałwan :/