Dzięki zabawie w dwie pary

moja żona zrobiła się bardziej otwarta w łóżku. Zaczęło się niewinnie około 2 lat temu. Spotkanie dwóch małżeństw o podobnym stażu. Ja z żoną i mój przyjaciel z żoną. Było sporo alkoholu i wylądowaliśmy w stojących obok siebie łózkach, ale każdy ze swoją. Początkowo pod kołderką a potem panie ośmieliły się i była zabawa na jeźdźca. W pokoju było dosyć jasno i bez problemu mogłem zerkać na żonę kolegi. On też zerkał na moją. Po krótkiej przerwie, gdy kolega zaczął zabawiać swoją analnie, moja, chociaż zawsze była temu przeciwne też zapragnęła takiej formy seksu i tak zrobiliśmy. Po wszystkim panie bez krępacji udały się do łazienki a potem paradowały nago przed nami. Jednak żadnemu z nas wtedy nie przyszło nawet do głowy, żeby dokonać wymiany. Są pewne granice, których nie zamierzaliśmy wtedy przekraczać.Potem były następne spotkania.

Zabawa w dwie pary bez wymiany partnerów to kiepska bardzo zabawa, z żoną postanowiliśmy urozmaicić nasze życie erotyczne i spotkaliśmy właśnie podobnie myślącą parę, naprawdę jest cudownie i każdej parze polecamy ale już ze znacznym stażem małżeńskim

Tak planowaliśmy zabawę w dwie pary i każdy ze swoim chłopakiem. Ale już po pierwszym stosunku dwie godziny później była zamiana. Obecnie zaczynamy zamianą a nastepny stosunek jest każdy ze swoim chłopakiem. Oczywiście jak pisze autorka jest bardziej spełniony w łóżku.

też bawiliśmy się w dwie pary, ale bez wymiany. Były nawet chęci, tzn jakieś półsłówki ale zdecydowanie brakowało odwagi. Za którymś razem pojawił się pomysł żeby w sypialni zgasić światło i zupełnie zaciemnić - absolutna ciemność, nawet dla oswojonych oczu. Do tego głośna muzyka. Zero mozliwości identyfikacji wzrokiem i mową. Wtedy zabawa w puść mnie i chwyć mnie. Jeden dwa i trzy razy - pewność że ze swoim partnerem, ale piąty, dziesiąty. Nawet jak dotyk jednoznacznie wskazywał że nie, to ciemność zachęcała do śmiałości i były ekscytujące eksploracje ciał. 

Tak dość często również się zamawiamy z drugą parą i czasami jako piąty jest sam facet dużo starszy. Za każdym razem inny. Nie wiem czy to jest tyko moje odczucie ale ci faceci dużo starsi są dużo lepsi mam silniejsze orgazmy , większy wytrysk i dłużej mogą rżnąć. Jesteśmy wiekowo taj jak druga para około 20 lat. Faceci solo ponad 40 do 50 lat.

starsi faceci nie mają silniejszych organizmów tylko lepiej wiedzą jak z nich korzystać. My zabawiamy się z parą sporo od nas starszą, zaczęło się jako właściwie instruktaż. Na wspólnych wyjazdach sypialnie nie są zbyt oddzielone akustycznie i często było słychać, że my już kończymy a oni jeszcze długo się zabawiają. Przy drinkach potem swobodnie to komentowaliśmy - z naszej inicjatywy i z podziwem. No i tamci zaczęli nas instruować. Najpierw tylko opisowo, ale zaczęły się drobne pokazy instruktażowe - żeby dokładnie było wiadomo o co chodzi. No i w ten sposób doszliśmy do otwartego seksu w dwie pary. Potem jeszcze kroczek i rozpoczął się proces wymiany - najpierw pokaz pieszczot mojej partnerki, najpierw ona pokazywała specjalne techniki palcóweczek, potem w zupełnie naturalny sposób on dołączył. Zasada krok po kroku zadziałała, nic już nie zatrzymało pełnych stosunków w zamianie. Byłem zresztą bardzo zaskoczony jak atrakcyjny był stosunek z kobietą dużo starszą od mojej. Bardzo aktywna, właściwie chodziło o detale, ale jakie miały znaczenie - wiercenie dupką, napinanie mięśni kegelka, no i inne drobiazgi.

Przy powrocie wymiana doświadczeń i ciekawe wzajemne wskazówki.

Moja dziewczyna od dawna pragnęła seks z dużo starszym w trójkącie. Co ciekawie to z dużo starszym mieliśmy problem by znaleźć odpowiedniego do seksu z moją dziewczyną. 30 lat starszy po pięćdziesiątce jeden z dalszych sąsiadów który ma żona młodszą 15 lat od siebie. Zaprosiliśmy ich oboje do orgii.

my też mieliśmy ze starszą parą. Bliscy znajomi, zaprosili nas do swojego salonu masażu na prywatną sesję. Profesjonalna masażystka zajęła się najpierw moją dziewczyną. W trakcie masażu podłączyła jej wlew do pupci. Wyjasniła że to taki ogólno relaksacyjny no i ewentualnie przygotowawczy zabieg. Bardzo powolutku i niewiele ale mocny wywar rumiankowy co okazało się że bardzo rozluźnia. Do tego stopnia, że potem na luzie poddała się nagiemu masażowi. Potem ja dołączyłem i jak się relaksowaliśmy po masażach taki sam cykl otrzymali właściciele. Otwarcie rozmawialiśmy o odczuciach, zaletach takiej przyjemności. Ze strefy relaksu przeszliśmy do apartamentu i jakoś tak naturalny było wypróbowanie wielkiego łoża - we czwórkę nago. No i okazało się że dotyk innego nagiego ciała, nawet dokładnie nie wiadomo czy swojej dziewczyny czy innej jest nie tylko przyjemny ale intrygujący.