Maz zaczal klotnie dzis i ....kto pojedzie po moja mame

Ja też biorę prysznic po 30min dziennie. I też mieszkałam na stancjach i nigdy przy mnie nie było dodatkowych opłat, nikt się nie czepiał, ba - nie wyróżniałam się pod względem czasu korzystania z łazienki. Co, jakby to była dziewczynka z długimi włosami to tez by op*****le dostawała bo za długo je myje? :O Ciekawe czy te co naskakują nie farbują włosów, nie malują się itd - przecież przy farbowaniu więcej wody się zużywa, a na makijaż ile kasy idzie - kosmetyki, płyny demakijażujące, waciki, światło które jest potrzebne do zrobienia go. A nie - zapomniałam, pustostan może kasę wydawać, a dziecko nie może 35min wziąć prysznica :O Wzorce przekazuje się także poprzez własny przykład - jak dziecko widzi, ze rodzice sa oszczedni z automatu pewnych cech nabędzie.

Gość 20:39 popieram... Jesteś kobietą czy facetem?

Kto zarabia na rachunki? Jak tylko mąż - to morda w kubeł

To nie ma zadnego znaczenia, kto zarabia. Chłopak ma prawo brzechtać sie ile chce. A baba - w nowy rok do odstrzału. Chyba że ta ciapa z synem mieszka u niej...

Ma bo jak pasożyt siedzi mu na kieszeni i jeszcze kłapie dziobem to już szczyt chamstwa

20:55 Włosy to farbuje się u fryzjera-nie w domu. Jesli jednak ktos robi to w domu (swoim własnym-bo dziecko z nimi tylko mieszka, bedzie u siebie jak sobie zapracuje i kupi własne M) to i tak oszczędza pieniądze ktore idą na fryzjera (ok. 150zl-200zl) a dodatkowo PRACUJE NA TO. Długie włosy nie wymagają 35min mycia-sama takie mam. Juz nie przesadzaj. Samo depilowanie sie, mycie wlosow nie zajmuje mi nigdy 35minut stania pod bieżącą wodą. A dodatkowo waciki, kosmetyki etc. KOSZTUJĄ ALE PO TO SIĘ NA TO PRACUJE ZEBY WYDAĆ i cos miec. To jest jej gotówka i robi z nia co lubi i potrzebuje. Jeszcze sobie ma odmawiać? Bez jaj :/

Tak, czy siak - ojciec tego dziecka to ciapa i mientki siusiak. Żeby nie dał rady zrobić na prysznic syna? Wstyd!!

"To jest jej gotówka i robi z nia co lubi i potrzebuje. " Jej maż też robi ze swoją gotówką co chce. Jak widać chodzi do pracy, czego o autorce ze 100% pewnością powiedzieć nie można - skoro o 12 mąż jest w robocie a ona siedzi sobie na kafe i wylicza minuty spędzone w łazience.

Ja też pracuję, a w wigilię mam wolne i co mi zrobisz?

My nic nie zrobimy, ale zapewne stary cię niedługo wy/pie/rdo/li na zbity ryj :)

jak autorko się sprawa zakończyła? jak wigilia?