Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćona29

glupia sytuacja z wigilia....

Polecane posty

Gość gośćona29

Matka chlopaka jakis tydzien wczesniej przy wszystkich oznajmila ze nie ma mowy abym pojawila sie na wigili dopiki nie zobaczy pierscionka ???? ja nawet nie mialam zamiaru tam isc.... nie bylo takiego tematu nawet ! sama z siebie wypalila ! masakra co za babsko... azmnie zatkalo :O odpowiedzialampotem ze ja swieta spedzam z RODZINA!! i tosienie zmieni nawet po ewentualnym slubie ... dobrze zrobilam? bo chyba i mi i jej ulzylo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie możesz z mężem spędzać wigilię u twojej rodziny. Źle to rozegrałaś moim zdaniem, tzn dobrze, ale nie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona29
tzn? mialam sie dac ponizyc i nic nie odezwac to by po mnie jezdzila pozniej a zaznaczam ze jestem z jej synem 3 lata... wczesniej bylo ok nic do siebie nie mialysmy tak mi sie przynajmniej wydawalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość monika
To chyba nie tak. Tesciowa zachowała się nietaktownie ale nie miała na mysli tego że nie chce Cię widziec u siebie na wigilii, tylko właśnie chce Cię widzieć !!!! Bardzo chce!!!! ale, uwaga!!! chce cie widziec jako już prawie synową czyli narzeczoną swojego syna i przyszłą jego żonę, a swoją najukochańszą synową. Tak to należalo odebrać. Powiedziane niezgrabnie ale oznaczało: chcę cię jak najszybciej jako pełnoprawnego członka rodziny, jako narzeczoną mojego syna, jako jego przyszłą żonę a moją kochaną synową gościć w te i wszystkie następne święta, aż do skończenia świata :) Nie dziękuj:) Za interpretacje nie pobieram opłat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba byłabym zła tesciową bo nie wyobrazam sobie zeby moj syn przyprowadzal dziewczyny na swieta, chyba ze byłby to juz powazny dłuzszy zwiazek (min 2-3 lata). Mam tu na mysli przypadki gdy ludzie spotykaja sie kilka miesiecy i juz oczekuja zaproszen na swieta.. To jest dla mnie conajmniej dziwne. Twojej tesciowej rzeczywiscie moglo chodzic o brak formalnosci Waszego zwiazku, moze nie chce zeby syn zyl w grzechu :P Jest taka mozliwość. Twoja tesciowa nie zachowała sie ładnie ale pewnie zgodnie z charakterem swym, to chyba lepsze niz udawanie przesympatycznej i obgadywanie Cie za plecami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona29
ok dzieki za odp :) co nie zmienia faktu ze swieta bedziemy spedzac osobno boo nie bardzo po tym wszystkim mam ochote z nia ich spedzac... zwiazek jest 3 letni powazny ale wymuszanie slubu jest nie na miejscu i stawia mnie w nie zrecznej sytuacji przeciez ja sie nie oswiadcze ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rokuje ta "tesciowa", ale na szczescie to nie z nia tworzysz zwiazek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było powiedzieć a to moja wina ze wychowałaś syna na maminsynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to jej synek musi się oświadczyć, a nie na odwrót! Do niego powinna mieć pretensje. Związek trwa już trzy lata więc chyba nie ma problemu żeby cię zaprosić na kolację, choćby z grzeczności. Nie rozumiem takich ludzi, sami tworzą bariery, a potem narzekają, że nikt nie chce z nimi przebywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wigilia to rodzinna okoliczność,jesli chłopak chodzi z dziewczyną 3 lata i są bardzo dorośli(autorka nie napisała swojego wieku,bo być może ma np.18 lat) to należy się określić kim ta dziewczyna dla niego jest. Jeśli się nie określił tzn.że nie ma wobec niej żadnych zobowiązań,jest bo jest,jutro może być inna. Dobrze że matka syna jest otwarta i mówi wprost,bo tak mógłby przyprowadzać na każdą Wigilię inną pannę i tak do skutku aż mamusię wkurzy. To że Autorka ma zamiar po ślubie spędzać Wigilię z własną rodziną to jej sprawa,co nie oznacza że przyszły mąz będzie tam z nią bywał. Nie jest jej własnością i będzie bywał albo w swoim domu albo u swoich rodziców bo czemu niby miałby zadawalać żonę i teściową.W kóncu może odpowiedzieć że tez ma swoją rodzinę a matka żony też obca. Autorka się przecenia i chce uchodzić za przyszłą synową a ja już wątpię w ten związek który oparty jest na podłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×