Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nie zgadza się na dziecko

Polecane posty

Gość gość

Rok temu, jako strudentka wyszlam za mąż. Obecnie jestem po studiach, mam 25 lat. Chcę miec dziecko, żeby odchowac je i dopiero pożniej zacząć prace. Dziecko chodziłoby do przeszkola lub było z moja mama. Mąż kategorycznie się nie zgadza, uważa, ze jest za młody na ojca (ma 27 lat). Mówił, ze chce się bawić i jeżdzić na wakacje, ze mamy czas. Namawiałam go długo, aż stwierdził, ze lepiej, żebym poszła do pracy, ze siedze w domu od czerwca i tylko w kółko gadam o dziecku, zamiast mu pomóc w utrzymaniu domu, że jakbym miała prace to moze dostalibyśmy lepszy kredyt, bo zbieramy na mieszkanie. Dzieck moze byc jak zamieszkamy u siebie, za jakies 2-3 lata Czuje, ze mnie zbywa, szuka wymowek. Boje się, ze im starsza jestem, tym szanse maleją, a jak pojawi sie problem leczenie zajmie kolejne kilka lat. Teraz siedze, płacze, bo mąz nakrzyczał na mnie, że ciagle tylko gadam o dziecku, zaczynam ten temat z rodzina swoja i jego, opowiadam, ze niedługo bedziemy rodzicami. Zarzuca mi, ze nic nie robię w domu ( jestem smutna, bo marze o dziecku, nie mam siły sprzatac), nie pracuje i coraz trudniej ze mną wytrzymać. Mówi, ze mam się wziąć za siebie i poczekac az staniemy na nogi. A mnie boli serce jak patrze na dzieciaczki w wózkach, albo jak na fb moje znajome chwala sie ciążami i maluchami :( :( :( Nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do pracy, a potem ciaza. Jak chcesz utrzymac dziecko bez mieszkania i pracy ? Wszystko na glowie meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma racje ty nie dorosłas do dziecka skoro chcesz je miec no koleżanki na fejsie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i jak bedziesz zarabiac go.wniane 1500zl to nie mozesz zadac dziecka od meza, ktory bedzie zarabiac np. 3-4tys., bo to na niego spadnie wtedy glowny ciezar utrzymania dziecka i ciebie, a to sie nazywa wyzysk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw buduje się gniazdo a potem składa jajka. Do roboty, zapracuj sobie na to dziecko! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy 26 lat. Powiem Ci ze u mnie bylo identycznie. W koncu ulegl bo ja sie nie poddawalam. Widzial ze jest mi przykro wrecz staje sie nieszczesliwa i przemyslal sprawe ;-) A jutro jedziemy do szpitala na cesarke i uwierz mi ze jest zachwycony, podekscytowany, szczesliwy i nie moze sie doczekac az ujrzy swojego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie się do pracy, umowa na stałe i dopiero ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz siły sprzatać bo jesteś smutna z powodu braku dziecka?? siedzisz w domu od czerwca i nic nie robisz? sick!weź mocno walnij się w głowę, współczuje małżonkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Myslę, ze po prostu tego nie rozumiecie. Mąż zarabia 3 tysiace, więc mysle, ze stać na s na dziecko. A bo to łatwo dpsatc prace za 3-4 tysie.. Wy tyle zarabiacie??? Zanim dostane stałą umowe minie kilka lat. Teściowie chca dolozyc do mieszkania, wiec co to za problem. Moi rodzice tez chcieli dołozyc, ale mój ojciec postawił warunek, najpierw mam iśc do pracy. Nikt nie rozumie co ja przezywam, mysle, ze mam juz depresję, całymi dniami płacze. Rano mąz idzie do pracy, ja zaczynam płakać. W nocy nie moge spać przez to wszystko. MArzę o dziecku, przecież, po odchowaniu cos znajdę, albo pojde na staz, moja mama zajmei sie maluchem. ŁAtwo Wam mówic, może dobrze zarabiacie, albo macie bogatych mężów, mój mąż nie chce zmienić pracy na lepszej, bo lubi swoją. CAły czas się mnie czepia, juz zaczyna mi odmawiać seksu, nei wiem boi się, wpadki czy co. Jets podejrzliwy. Ostatnio chciałam poogladac wyprawki to mnie ochrzanił. JAk zobaczył w mojej torebce gazetke dla mam nie odzywał sie cały dzień. Zaczynam mysleć o rozwodzie, czuje, ze mnie oszukał, przed ślubem chciał dziecka jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pare miesięcy temu miałam parcie na dziecko. Ale oboje z mężem przemysleliśmy sprawę, uzbieramy wkład ma mieszkanie, może za rok pomyskimy o ciąży. Z tym, ze mój mąż zarabia ze 2-3 razy tyle co twój, zalezy od miesiaca. Ja mam pól etatu, nieduzo zarabiam, ale zawsze cos. MAmy plany imprezowo-wakacyjne, ja mam 26 lat, mąż kilka lat wiecej. Chce dziecka, ale mysle rozsadnie, jestem młoda, jak mam nie zajść to nie zajdę, nie ważne ile bym miała lat. Zrób badania u gina, krwi, hormonów itd, ja zrobiłam, wyglada, ze jest ze mna ok. Przecież nie odmówił ci dziecka na zawsze, troszczy sie o wasz byt. Idź do pracy, moze jak ja na pół etatu, bo zaczynbasz popadac w depresje,. W końcu zniszczysz związek albo siebie i dziecka wtedy nie bedzie moze nigdy. Baw się, korzystaj z życia, nabieraj doswiadczenia. Po porodzie bedziesz zwlekac z pracą jak i teraz, i co nigdy nie pojdziesz do roboty, tylko ciaza za ciaza?? Chcesz płakać za pare lat na tym forum, ze nei amsz kasy, ze nie kupisz dzicku tego czy tamtego? Pensja Twojego meża niestety nie pozwoli Wam na rodzinę i twoje bezrobocie. Weź się autorko w garść, idz na terapie, znajdź prace, zadbaj o siebie, bo pewnie nie wygladasz zbyt ciekawie w tej depresji. Ciesz sie zycie, a te 2 lata Wam zlecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a cóż się stanie jak najpierw pójdziesz do pracy, nabierzesz trochę doświadczenia a za rok, półtora zajdziesz w ciążę? Odpowiem. Nic się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się wydaje że chcesz zajść w ciążę żeby nie iść do pracy,bo ci się robić nie chce.myslisz że przy dziecku jest tak fajnie i kolorowo? To się grubo mylisz. Nie masz siły sprzątać i cały dzień płaczesz bo mąż odmawia dziecka? To co zrobisz jak cię dopadnie depresja po porodowa albo baby blues?? Matko kochana. Twój mąż jest mądrzejszy niż myślisz. I dobrze robi nie godząc się na dziecko. My mamy na miesiąc 5-6 tys na 3 osobowa rodzinę i myślisz że żyjemy jak królowie? Żyjemy normalnie !!! A ty chcesz żeby mąż utrzymał ciebie i dziecko za 2-3tys??? To jakieś zarty!! To ty będziesz jadła tynk że ścian żeby dziecku pieluchy kupić ,bo już nie mówię o kosmetykach ubrankach całej tej wyprawie.... Kobieto otwórz oczy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna ze wściekiem macicy...Mąż ma absolutną rację. Najpierw zmieńcie mieszkanie,ty idź do pracy...nie możesz wymagać od męża,żeby zgodził się na dziecko,a potem was kilka lat utrzymywał,bo tobie się tak podoba.Jego zarobki nie są złe,ale to też żadne kokosy,dziecko kosztuje! Wiesz,ile kosztują lekarstwa dla dziecka na głupią anginę? Z wiekiem dziecka koszty wzrastają. Ty piszesz o stażu. Kobieto...i co,na waciki będziesz miała? Nie bądź smieszna. Jesteś jeszcze młoda, nie masz kilku lat starań za sobą,a poza tym mąż najwyraźniej nie dorósł jeszcze do roli ojca- nie zmuszaj go do tego,bo będziesz żałować. Będziesz płakać,że siedzisz sama z dzieckiem,on ci nie pomaga i na nic nie ma pieniędzy.Takim zachowaniem jakie prezentujesz odstraszasz męża od dziecka,nie odwrotnie. Histeryzujesz bez potrzeby. Wyluzuj,wyjedźcie gdzieś razem,faktycznie jeszcze się wybawcie,pomyślcie o sobie,o przyszłości,a potem decydujcie się na dziecko. Autorko,jesteś niepoważna i dziecinna,przemyśl swoje zachowanie. A jesli masz depresję,to zgłoś się do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, korzystajcie z zycia. Dziecko to nie miody, sporo radosci, ale i wydatkow stresu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co,ja rozumiem i Ciebie i męża. Za maz wyszłam w wieku 21 lat,w wieku 26 jak słończyla studia tez zapragnęłam być matka,gdzie moj maz (5 lat straszy ) cały czas tłumaczył,ze mamy czas,ze poczekajmy,dorobmy sie czegoś.No,ale ja tak zapragnęłam dziecka,ze maz sie zgodził. Teraz mamy 3 letniego synka,ja mam 28 i powiem Ci szczere ze pomimo tego,ze kochan syna nad życie tak samo maz,to gdybym miała tamte lata a ten rozum spokojnie te 3-4 lata bym poczekała. Dziecko wnosi w dom dużo milosci,radości,ale tez wszystko zmienia. My z typowych "imprezowiczów" gdzie w piątek po pracy w samochód i pod namioty,na imprezę,na domki itd staliśmy sie typowymi "star****** " - praca,dom,prsca dom... w wieku 25 lat myślałam ze sie wyszalalam,teraz wiem,ze jednak nie. Autorko poczekaj,dziecko to nie zabawka,która sie wyłączy jak sie znudzi,poza tym Twoje podejście,ze dziecko będzie z Twoja mama,nie świadczy o Tobie za dobrze. Radź sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, dziewczyno niszczysz siebie i małzeństwo. Bądź odpowiedzialna! Ja studiowałam 5 lat, po obronie przez ponad pół roku nie znalazłam stazu ani pracyw wzawodzie. Poszłam robic co innego, nie zarabiam jakos dobrze, ale ucze sie i zdobywam doswiadczenie. Mąż dobrze zarabia i moge sobie pozwolić, bede zarabiac dzieki temu lepiej. Przebolałam te studia. Chce dziecka, tez planujemy za jakis czas, ale pól roku siedzenia na d*pie mnie wyukonczyło psychicznie i ty tez tak masz, chcesz wypełnic pustke. Znajdz prace, ogarnij mieszkanie, zaczniesz mysleć racjonalnie. Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marudna d*pa z Ciebie. Chcesz dziecka, a nie robisz nic by je miec (nie chodzi o seks tylko myslenie o przyszłosci). Pracuj, staraj sie, bbuduj przyszłosć. Ja mam lepsze watunki na dziecko, jetsem 2 lata starsza, mężatka, ale jeszcze sobei poczekam, bo nie chce zbyt długo juz na wynajmnie siedziec. Moi tesciowie sa cudzoziemcami, mieszkaja daleko od Pl, moi rodzice mieszkaja 200 km od nas, mama pracuje jeszcze. Nikt mi nie pomoże póki co, ale nie jecze tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kretynka z ciebie, za 2 lata bedziesz jęczeć tu na forum ze zarabiasz gowniane pieniądze lub że nie możesz znaleźć pracy a mąż ci na podpaski nie daje. A jak zacznie tłuc ciebie i dziecko to nie bedziesz miała za co zwiać i będziesz siedziała z mężem psycholem tłukącym dziecko jak niejedna kretynka.Wszystko powinno mieć swoją kolej: studia, praca, małżenstwo, dziecko a nie wszystko od d**y strony. Kobieta powinna być niezalezna, miec swoje pasje, prace, pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wez sie w garsc i pozbieraj. 2-3 lata to nie 10. Na razie odpusc i idz do tej pracy. W miedzy czasie zrob sobie badania, zadbaj o siebie itd. Nawet to 1500 miesiecznie, ktore bys zarobila przez rok, dwa dadza ci duzo odnosnie wlasnego mieszkania. Sama napisalas, ze twoj ojciec tez sie dolozy, pod warunkiem, ze pojdziesz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, zanim dostaniesz umowę to miną lata więc lepiej w ogóle nie iść do pracy :D Ja kończę studia w przyszłym roku - nie wyobrażam sobie pół roku siedzieć na d***e i jeszcze mieć fanaberie, wymagać by ktoś mnie utrzymywał i jeszcze płacił na moje zachcianki. Bo tak, w tym wypadku dziecko to jest zachcianka znudzonego pasożyta, który nie ma co robić więc wymyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"eściowie chca dolozyc do mieszkania, wiec co to za problem. Moi rodzice tez chcieli dołozyc, ale mój ojciec postawił warunek, najpierw mam iśc do pracy. Nikt nie rozumie co ja przezywam, mysle, ze mam juz depresję, całymi dniami płacze. Rano mąz idzie do pracy, ja zaczynam płakać" Dobra, czytajac ten bełkot sądzę, ze to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:08 niekoniecznie prowo. Znam takie jęczyd*py. Po prostu jak się siedzi w domu i nie ma nic do roboty człowiek juz wymysla, bo ma za duzo czasu. JAk byłam studentka pracowałam w wakcje chociaz 2 miesiace, b nie mogłam tak siedziec. Nie miałam wolengo duzej niż 3 miechy. Zwariowalabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To chyba zależy jednak od tego co ma się w głowie. Ja akurat ostatnią przerwę wakacyjną totalnie poświęciłam na leniuchowanie i jakoś głupoty do głowy mi nie przychodziły. Ale fakt faktem - miałam później we wrześniu praktyki, więc jednak głowa czymś tam zaprzątnięta była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzly
Nie czekajcie z dzieckiem. Potem moga byc problemy z zajsciem w ciaze i z 3 lat zrobi sie 5-6. Te co Tobie tak radza same nie maja mieszkan, nie sluchaj ich. Po roku dziecko pojdzie do zlobka, a Ty znajdziesz prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gośćzly dziś - tak od razu niemożność zajścia w ciążę w wieku 28-30 lat, czy ciebie pojebało, masz rodzą po 3-8-12 dzieci i w wieku ok.40-50 lat i nie mają problemu, od razu według ciebie należy najebać dzieci i siedzieć w garach, idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×