Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 534534

Lepiej udawać orgazmy

Polecane posty

Gość 534534

Piszę to jako dojrzała kobieta. Z moim pierwszym chłopakiem udawałam. Byłam wtedy przekonana że prawdziwa kobieta ma orgazmy tylko pochwowe, więc mimo że miałam orgazmy w samotności, wstyd mi było powiedzieć chłopakowi by zajął się moją łechtaczką, a on też był w tych sprawach zielony. Byłam młodą dziewczyną, głupią i niedoświadczoną. Ale nasz seks wspominam naprawdę świetnie. Bezproblemowy, bezwstydny, on miał mnie za świetną kochankę która dochodziła po 5-10 minutach. Z kolejnym chłopakiem było trochę inaczej, na początku czasami udawałam, ale potem już mu zaczęłam pokazywać co i jak, więc prawdziwe orgazmy przeplatały się z udawanymi. Trzecim partnerem był mąż. Od początku uznałam że udawać przy nim nie będę nigdy. Jesteśmy razem 10 lat. Dochodzę z nim po ok. 15-40 minutach, róznie bywa. No trudno, taka moja "uroda". Zdarza się że on w formie żartu znienacka dogryzie mi że musi sie męczyć aż 30 min żebym doszła. Albo że nie dochodzę w każdej pozycji. Rozmyślam o tym czasami i na poważnie uważam że żałuję że od początku nie udawałam. To byłoby znacznie prostsze. Fajny, bezproblemowy seks jak z pierwszym chłopakiem. Mąż miałby mnie za super kochankę a nie jakąś problemową. Robiłabym to sama. Szczerość nie była warta tego jakby uczucia poniżenia jakie mam gdy robimy to z mężem i wręcz wyczuwam w nim to uczucie zniecierpliwienia, które działa na mnie negatywnie, przez co dochodze jeszcze dłużej. Lepiej udawac orgazmy. Nie piszę tego przekornie. Naprawdę tak uwazam. Faceci kochają kobiety które dochodzą szybko, w każdej pozycji. W sumie ich rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udawanie to zło dla obu partnerów. Lepiej nie udawać bo krzywdzicie siebie i partnera a wystarczy rozmowa i wzajemna nauka co nas podnieca. W końcu i tak go zdradzicie w poszukiwaniu prawdziwego orgazmu a on jak się dowie że udawaliście może stracić pewność siebie i będzie chciał sobie udowodnić że być może inna przeżyła by z nim orgazm bez udawania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O no tak bo seks ma być przyjemny tylko dla faceta. Ogarnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko idiotki udają orgazmy i krzywdzą tym same siebie, bo udając utwierdzają faceta w przekonaniu że jest dobrze. Poza tym tylko idiota da się nabrać na udawany orgazm, pewnych odruchów i ich częstotliwości udawać się nie da, choćby nie wiem jak dobrą aktorką była kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze to jako dojrzała kobieta (40). Kiedyś ciężko mi było mieć 1 orgazm pochwowy, teraz zdarza mi się mieć 3 orgazmy pod rząd. Nie, nie żartuję:) A udawanie, tak czasem udawałam orgazmy, żeby podwartościować męża, teraz nie muszę:) Mój mąż jest cudowny, bardzo go kocham ciągle, zawsze nam było dobrze w łóżku. Dobrze sie dobralismy pod każdym względem, nie tylko tym "łóżkowym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×