Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam alergie na dziecko szwagierki z powodu tego jak ono traktuje nasze dziecko!!

Polecane posty

Gość gość
Moja przyjaciółka ma taką córeczkę. Od kilku lat spotykamy się tylko i wyłącznie same, bez dzieci. Dlaczego? Ano dlatego, że 4 letnia wówczas gówniara mało nie zabiła mojego wtedy półrocznego dziecka :o I nie, ona nie jest chora, to po prostu taki mały wredny, złośliwy gremlin. Pyskata jak mało kto (nie wiem jak teraz, może wyrosła, nie pytam przyjaciółki o zachowanie jej córeczki, jedynie czy zdrowa...) i co najgorsze po prostu agresywna. Kiedyś przyjaciółka była z nią u mnie i to była ostatnia wizyta smarkuli w moim domu, powiedziałam przyjaciółce sorry, ale z nią mi tu nie przyjeżdżaj. Co zrobiła? Otóż mój pół roczny syn potrafił już raczkować, co prawda nieporadnie jeszcze, ale raczkował. No i podraczkował sobie do tej smarkuli a co ona zrobiła? Z całych sił popchnęła moje małe nieporadne dziecko i mały walnął tyłem głowy o kant ściany :o i teraz najgorsze - on nie zaczął płakać, ja zamarłam, serce to mi chyba nawet na chwilę stanęło, siedziałam jak wryta i to nie ja a moja przyjaciołka skoczyła szybko na ratunek mojemu synowi, podniosła go i sprawdziła czy głowa cała dopiero wtedy mały wydał przeraźliwy wrzask z siebie. Musiał być w szoku po prostu, że nie zapłakał od razu. Dopiero wtedy ja wróciłam do świata żywych, a miałam już najgorsze myśli, myślałam, że rozszarpię tego małego gnoja, byłam rozwścieczona, ale ważniejsze było moje dziecko, które zabrałam z rąk przyjaciółki i zajęłam się nim. 4 letnia dziewczyna powinna chyba wiedzieć, że nie wolno kogoś bić ani popychać bo można komuś zrobić krzywdę, (mój syn ma teraz 4 lata i wie, nikogo nie bije, wręcz jest pomocnym dzieckiem) mojemu synowi nic się nie stało, nie miał wstrząsu mózgu na szczęście ani nic, ale mógł umrzeć? mógł...wystarczyło, że uderzyłby skronią o tę cholerną ścianę :( a on tylko zbliżył się do niej, nawet jej nie dotknął nic jej nie popsuł etc etc. Nie miała powodu, po prostu przeszkadzał jej mały pełzający po podłodze gówniak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci się tłuką. tak jest i już. niestety nie nad wszystkim my mamy możemy zapanować. opisana sytuacja jest przykra i rozumiem, że nie chcesz gościć agresywnego dziecka u siebie. natomiast autorka opisuje dziecko, które w wieku 2 lat nie chce bawić się z dziećmi, mówi o nich "be" - to są zachowania w sumie normalne dla dziecka w tym wieku. nie są jednak normalne słowa autorki o cudzym dziecku. od pilnowania dzieci są rodzice, Twoja przyjaciółka zna swoje dziecko i powinna uważać, skoro mała w ten sposób atakuje inne dzieci. a 4 latce można juz zrobić "wykład" o niewłaściwości zachowania. szwagierka ma obecnie problem z 3latką, która bije młodszego brata. czy o swoim dziecku też byście w takiej sytuacji mówiły per "bachor", "potwór"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 Mój 4 letni syn z nikim się nie TŁUCZE. A już na pewno nie atakuje bez powodu. Bzdury piszesz. Czym innym jest wyrywanie sobie autka, takie "bicie się" mogę zrozumieć. Niech sobie radzą. Ale bezpardonowy atak na drugą istotę, w dodatku dużo mniejszą od siebie nie jest dla mnie normalne. No właśnie ten 2,5 latek mówi, że dzieci są be. Ona też mówiła, że nie lubi dzieci i to się nie pojawiło w wieku 4 lat tylko przyjaciółka już wcześniej zaobserwowała u małej niechęć do dzieci. Ale nigdy wcześniej żadnego nie atakowała bo była najmłodsza w rodzinie. A u mnie sobie znalazła ofiarę. I ten 2,5 latek z tego nie wyrośnie jeśli ktoś w porę nie zainterweniuje. TŁUCZENIE się dzieci w żadnym wieku nie jest żadną normą. Ale jak te dzieci mają się komunikować jak 4 5 latki w przedszkolu opowiadają o bajce NINJAGO czy jak to się tam pisze. :o zgroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57 Poza tym zwróć uwagę, że autorka napisała o agresji wobec jej dziecka ze strony tegoż 2,5 latka. Podczas gdy inne starsze dzieci kolokwialnie mówiąc mają je w du/pie on to dziecko atakuje...o ile niechęc do bawienia się z innymi dziećmi można zrozumieć to agresji już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zluzuj gumę w majtach. jesteście przewrażliwione na punkcie swoich potworków. nawet nie wiesz ile razy otoczenie ma dość twojego bekarta. hhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko nigdy nie odepchnęło drugiego? Bajki opowiadasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic takiego nie widziałam, ze żłobka ani przedszkola póki co skargi nie było. Nie wszystkie dzieci są agresywne, ciężko to pojąć? Ja nie stosuję agresji wobec mojego dziecka więc dlaczego ono miałoby ją stosować wobec innych. Jest wesołym dzieckiem przyjaźnie nastawionym do dzieci i ogólnie ludzi. No takie ma usposobienie. Oprócz tego jest uświadamiany, że przemoc to żadne wyjście etc etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:15 to masz cud, a nie dziecko. pewnie też się nie denerwuje i nie krzyczy, nigdy nie uderzyło dorosłego, a sztućce używało od porodu. Jak zawsze mamusia w opisie swojego dzieciątka jest odrealniona - moje dziecko jest święte i cechuje je inteligencja staruszka.Dwulatek, który odepchnął bezrozumne i nieatrakcyjne dla niego 0,5 roczne dziecko to psychopata i szatan, moje dziecko NIGDY nie odepchnęło innego dziecka. Ewentualnie mówisz prawdę i Twoje dziecko to flegmatyk bez życia. Bój się, bo będzie miało ciężko w życiu;) Wy tak łatwo opisujecie życie przyszłego 2,5 letniego terrorysty, to w sumie ja też mogę, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 Nie oślico, po prostu mam pogodne DOBRZE wychowane dziecko. Które owszem denerwuje się, nie raz jak każdy, ale to nie powoduje u niego agresji. Nie jest flegmatykiem to żywe srebro za którym ciężko nadążyć, ale jest WESOŁE I RADOSNE bo wychowuje się w normalnym zdrowym domu. Ma 4 lata nie rok więc bardzo dużo ma już wpojone do głowy bo od tego jestem ja oraz mój mąż aby o to dbać. O jego rozwój i dobre wychowanie. Jezeli 2,5 latek jest agresywny to coś jest nie tak, dzieci się nie rodzą agresywne i nerwowe. To jest następstwo wpływających na nie czynników i bodźców, które otrzymują z otoczenia etc. Nie będę się dalej rozpisywać bo Ty i tak będziesz sobie urządzać z tego pośmiewisko. A jesteś po prostu głupia. Moje dziecko ma wiele wad, ale nigdy nie było i nie jest MAŁYM AGRESOREM. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:23 I mojego półrocznego dziecka nie odepchnął 2 latek a 4 latka i to z całych sił. Bez powodu. Żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 14 :23 az bije od ciebie ten brak agresji ,dobre wychowanie ,kultura słoawa pisanego .Pogodna z ciebie osoba :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:37 bardzo:)) za to z tutejszych mamuś małych aniołków bije buta, pycha i zarozumialstwo. każda matka myśli, że ma w domu cud. rzeczywistość jednak jest inna. a teraz leć do tego swojego flegmatyka, który prawdopodobnie zostanie w przyszłości popychadłem w korpo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 14:15 to masz cud, a nie dziecko. pewnie też się nie denerwuje i nie krzyczy, nigdy nie uderzyło dorosłego, a sztućce używało od porodu. Jak zawsze mamusia w opisie swojego dzieciątka jest odrealniona - moje dziecko jest święte i cech*je je inteligencja staruszka.Dwulatek, który odepchnął bezrozumne i nieatrakcyjne dla niego 0,5 roczne dziecko to psychopata i szatan, moje dziecko NIGDY nie odepchnęło innego dziecka. Ewentualnie mówisz prawdę i Twoje dziecko to flegmatyk bez życia. Bój się, bo będzie miało ciężko w życiuoczko.gif Wy tak łatwo opisujecie życie przyszłego 2,5 letniego terrorysty, to w sumie ja też mogę, nie? x x x ja pier##le ale idiotka!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 To ocena na podstawie własnych doświadczeń? :) Jak ktoś jest dobrze wychowany to od razu flegmatyk. Haha. Żal. Żal mi Twojego wąskiego światopoglądu. Znam wielu dorosłych dobrze wychowanych ludzi jak i dzieci, które jakoś nie są flegmatyki, wręcz 180 stopni odwrotnie. Wsadź sobie swoje śmieszne teorie z pudelka wiesz gdzie... ;) Życzę miłego dnia korposzczurku na wysokim stanowisku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, sporadyczne zachowania agresywne są normą, zwłaszcza u tak małych dzieci (do wieku szkolnego). Tak jak dorosłym zdarza się czymś rzucić, walnąć pięścią w stół, krzyczeć, używać wulgaryzmów, choćby w sytuacjach ekstremalnych. Wierzę że są dzieci które nigdy sobie na takie zachowania nie pozwalają i nigdy ich nie stosują- ale jednak większość ma mniejsze czy większe epizody z biciem, szarpaniem i popychaniem. I nie świadczy to bynajmniej o tym że dziecko jest z rodziny patologicznej i bije bo nikt go nie kocha, albo bije bo widzi że tatuś tłucze mamusię. Po pierwsze, dziecko obserwuje zachowania tego typu wszędzie- w tv, na ulicy, w autobusie... tak, tak, już widzę wasze czterolatki które NIGDY nie widziały ani skrawka programu czy filmu nie przeznaczonego dla dzieci, a komunikacją zbiorową też się nie poruszają żeby czasem nie zobaczyć żula szarpiącego się z kanarami... Nie mówiąc o tym że niektórym wystarczy raz podejrzeć agresywnego kolegę w przedszkolu. Zresztą, byłam w przedszkolu dłuższy czas jako pomoc i naprawdę, może 10-15 % dzieci to dzieciaki które NIGDY nie krzyczą, nie rzucą zabawką, nie popychają, nie wyrywają, uważają na innych. Większości zdarza się to sporadycznie, w dużym stresie albo jak są mocno zaaferowane, a malutka grupka to po prostu dzieci agresywne, z różnych przyczyn. Po drugie, na dziecko wpływają rózne bodźce i w rózny sposób. Są dzieci z zaburzeniami, sporo ma zaburzenia SI i dla takich dzieci choćby to że inne wydaje głośne dźwięki, podchodzi zbyt blisko czy dotyka je- jest powodem stresu i powoduje odpychanie bo nie chce tego koło siebie. Takie dzieci potrzebują pomocy, treningu zastępowania agresywnych zachowań innymi, ale nie jest winą ani ich, ani rodziców że pewne bodźce wpływają na nich tak a nie inaczej. I pójście do psychologa nie jest takie proste i oczywiste- w niewielu poradniach są grupy dziecięce tak żeby psycholog miał okazję obserwować dziecko w towarzystwie rówieśników, część dzieci nie chodzi do przedszkola albo przedszkole też nie chce tego typu wizyt, część psychologów trafiła chyba do swojego fachu z sufitu i nie ma podstawowej wiedzy (a mało który to przyznaje i kieruje dalej), część na podstawie krótkiej, pobieżnej obserwacji wydaje opinię nijak do dziecka nie przystającą... Naprawdę uzyskanie solidnej, skutecznej pomocy w poradni nie jest takie proste i oczywiste. I niekoniecznie prywatne wizyty wszystko rozwiążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu jakaś patologia założyła temat... Odchrzańcie się od cudzych dzieci, zajmijcie się swoimi zamiast siedzieć przed komputerem. Poczytajcie im, pobawcie się z nimi. A chłopiec, moim zdaniem bardzo cwany, ma naturę przywódcy. Pewnie ma wszystko co chce. My też rozpieszczaliśmy naszą córeczkę na maxa i wrosła na świetną ddziewczynę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:36 ale z ciebie idiotka. cieszysz sie ze wychowają przywodce? chyba raczej zyeba i idiote ktory nienawidzi ludzi. byla tu sooba ktora wkleila tekst napisany przez specjalistow w temacie, ale wy, polskie idiotki bedziecie sie klocic z lekarzami, boscie madrzejsze od doktorów. glupie polskie s****wa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko piszesz o Aspergerze - nawet nie wiesz jak bardzo cie popieram i jak temat jest mi bliski. jestem mamą "normalnego" dziecka, ktoremu w szkole zycie zatruwa aspergerowiec a nauczycielka ledwie daje rade. nawet napisalam temat na kafe przed chwila o tym ze asperger i ADHD wiio do szkoly specjalnej. Miejsce świra jest wśród sobie podobnych. Normalne dzieci chca sie uczyc i cos osiagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę wyjść z szoku jak wiele matek popiera tu zachowanie tego pedałka którego opisuje autorka. Taki dziecior to dno, jest zy****y intelektualnie i socjopata a te bronią i odwracają kota doopą. LOL :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×