Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek.

Polecane posty

Gość gość

Witam. Może znajdzie się jakaś dobra duszyczka, która będzie w stanie powiedzieć co o tym wszystkim myśli. Mieszkam od chłopaka jakieś ponad 50 km, widzimy się 2-3 razy w tygodniu czyli całkiem nie najgorzej , święta, wolne dni.. jak się tylko da próbujemy to wykorzystać wspólnie. Mój chłopak miał przede mną związek 4letni i trochę nad tym ubolewam bo mówił mi jak to jeździł za tamtą dziewczyną jak się nie odzywała, że był zazdrosny, a o mnie nie widzę takiej reakcji, bardziej coś w żartach jak się jakiś facet spojrzy. Ja na jego punkcie wariuję, wiem że podobają mu się blondynki a ja jestem szatynką i widziałam jak na fb oglądał jakieś profile blondynek których nawet nie znał ale mieszkają bliżej niego jakby szukał kogoś innego, często mam do niego pretensje bo czuje że nie jestem dla niego tak ważna i że mu się nie podobam jak on mi, na początku związku żeby się umowic prosił mnie prawie miesiąc aż się zgodziłam, mówil ze w zyciu się nie spodziewał że taka dziewczyna będzie chciała z nim być, a teraz jak jestem to już chyba mu obojętnie. Może to tamtą dziewczynę kochał i byliby dalej razem gdyby go nie zdradziła a ja to już zawsze będę taka druga... poprzednie związki źle na mnie wpłynęły, faceci mnie zostawiali pod gownianymi pretekstami że niby nie będą miec jak sie spotkac, brak czasu, zero dogadania, wmawiali mi jakieś teksty że za mało waże żebym może przytyła jak sami wyglądali jak trzy d**y... przez teksty które słyszałam zaniżyła mi się samoocena, teraz często płacze i moj obecny facet widzi mnie w takim stanie, płacze ze mnie zostawi, płacze ze nie jestem taka jakby chciał, że ogląda inne, że siedzi w necie nocami... ciągle tylko ryk i stres, nie możemy się dogadać, on nie rozumie że ja potrzebuje dalej tak samo uwagi jak poświęcał mi na początku, teraz ucieka od rozmow, rano miłego dnia i do wieczora najchętniej nie odezwał by się wcale bo po co mu awantury... oszukał mnie kilka razy, przez pół roku mowil ze nie ma instagrama i wpadłam na jego konto przypadkiem , miał założony niby pod pretekstem oglądania samochodow, a połowa z nich to jakieś zdziry, cyrk... poza tym te jego oglądanie jakichś dziewczyn będąc ze mną, to mnie boli...nie jeden facet chciałby być ze mną ale ja wybrałam go i z nim chce być ale jest nijak niż dobrze, chce zebym nie robiła awantur i normalnie z nim gadała ale co zrobić z zazdrością... czy na poprzednim związku mu zależało a teraz to juz jak bedzie to bedzie? on powinien się starać dwa razy bardziej niż ja, częściej jezdze do niego niż on,pisze, dzwonie, nie powiem bo on tez, ale widać ze ja go kocham... on wie jak sie teraz zachowuje, ze jak sie nie odzywa to cierpie, ze placze czesto i wie ze strasznie mi zalezy dlatego sobie odpuszcza a ja jeszcze bardziej się nakręcam... co mam zrobić żeby zmienić swoje podejście i przestac sie przejmować? na początku związku w zyciu nie dałabym grać tak na swoich uczuciach a teraz jest coraz gorzej, straciłam grunt pod nogami i on to wykorzystuje... nawet jak zerwe za chwile i tak wyciągam do niego ręke a on ma tą satysfakcje że przylecę za nim i tak... chce się od tego odbić i pokazać mu że jednak nie jestem taka ciepła klucha, że się nie przejmuje i że w nosie mam ze cos ogląda skoro ze mną jest a nie z nimi.. chciałabym miec takie myslenie jak kolezanki ktore znam, ze nie biorą sobie do głowy wszystkiego, co ja przeżywam podwójnie a nawet potrójnie... pomocy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanki mają racje. Nie bierz sobie do głowy wszystkiego. Ja miałam podobną sytuacje z tym że mój jest rozwodnikiem. Na początku też byłam,zazdrosna,o jego byłą żonę ale on zawsze podkreślał że ze mną jest mu lepiej. Słowa słowami ale w końcu zaczęłam,dostrzegać że mnie kocha. A ona,jest tylko niezbyt przyjemnym wspomnieniem. Jak twój reaguje na te pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi mi żebym się uspokoiła, tłumaczy że to mnie kocha i ze mną jest, żebym nie płakała i przestała się zamartwiać niepotrzebnie. To mnie na pewien czas uspokaja ale później znowu wracają myśli że może ja to nie to czego on by chciał. Widziałam jego byłą i wiem że jestem bardziej atrakcyjna ale przez moje zachowanie straciłam wiele wartości w jego oczach.. Widać, że strasznie go ta sytuacja już męczy bo ile to można gadać jak nic nie dociera. Mam w głowie straszny meksyk, jednego dnia mnie docenia i jestem wesoła, drugiego czuje się doceniana bardziej przez znajomych niż własnego faceta. Ciągle myślę że ma jeden typ urody bo głównie o to tu chodzi, stwierdziłam to nawet po tym jakie zdjęcia oglądał. Ale ja do tego nie należę, wiadomo jednemu podoba się grubsza kobieta innemu chudsza, a kolejnemu jakaś tam ruda, czarna czy blondynka. Tylko nie rozumiem, jeżeli ogląda się za innymi, szuka czegoś, ciekawi go,dlaczego nie zainteresuje się taką kobietą tylko zwrócil uwagę na mnie. Początki zawsze są piękne, dopóki się nie zaangażuje. Mówi że jest zajęty, że coś robi a przez cały dzien w internecie go widać, przesiaduje wtedy kiedy ja nawet nie wiem i przeważnie woli nie pisać a siedziec w spokoju, dzwonie wtedy i pytam co robi mowi ze siedzi a ja odrazu mam pretensje no bo moj chlopak nie ma zajecia a mimo to nie interesuje się mną. Jestem z nim szczęśliwa jak jesteśmy obok siebie, jak wracamy do domów sytuacja zmienia sie o 180 stopni bo ciągle się boję o wszystko. Nie miałam szczęscia w związkach nigdy, teraz czuję, że może się udać ale mam problem w głowie z tym przejmowaniem się nawet byle błahostką i lamentowaniem...a chyba żaden człowiek na dłuższą metę by tego nie zniósł... moje zdrowie tez na tym podupada, mało jem, nie mogę spać..do tego studia i egzaminy. Mówi żebym zajęła się sobą a jak już to robie i przestaje sie odzywac to wydzwania i pyta dlaczego. Pokręcone strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj zanim go stracisz. To że ona była atrakcyjna nic nie znaczy. Nie porównuj go z innymi. To że miałaś złe doświadczenia nic nie znaczy. On cię obwinia za to że była go zdradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jak był poruszany ten temat to mówił że wogole ona a ja to nie ma porównania. Ale pewnie mówi tak tylko dlatego że ja jestem mu wierna i strasznie jest mnie pewny, wcale się nie dziwię skoro pokazuje zazdrość na kazdym kroku, chciałabym widzieć po nim chociaż cząstkę tego co ja czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zrozum że takie zachowanie go w końcu zmęczy. Wyluzuj i ciesz się związkiem przyszłości i tak nie przewidzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki wielkie za radę. Mam nadzieje ze mimo wszystko jakoś się dogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co dał facetowi popalić
Byłam w identycznej sytuacji jak Ty. Tyle, że chodziło o inny portal. Rozwiązałam to bardzo szybko. Mój wiedział, że mam duże powodzenie. Mimo to dziennie przesiadywał na pewnym portalu, gdzie oglądał zdjęcia kobiet młodszych, starszych, różnych. Na początku robiłam o to awantury, bo też miałam wrażenie, jakby szukał kogoś innego. Żadne rozmowy, krzyki, prośby, groźby. Pomogło to, że sama założyłam swój profil na tym portalu, dodatkowo wyróżniłam go sobie i specjalnie w jego obecności tam przesiadywałam. W ciągu kilku dni dostałam ocenę powyżej 10 i wskoczyłam automatycznie na główną stronę. Nie wspominam o ilości komentarzy mężczyzn i ilości prywatnych wiadomości. Wierz mi, że dostał takiej k/u/r/wi/cy, że sam łaził i jęczał, że moje zdjęcie wyświetla się w jakimś rankingu itp. Teraz nie ma dnia, żeby nie śledził mojego profilu, co kto tam napisał, o której byłam dostępna. Zazdrość zżera go od środka a ja mam satysfakcję, że mu dopiekłam tak aż mu w pięty poszło. Pokazałam mu, jak ja się czuję, gdy on tak robi i pozwoliłam, by poczuł się tak samo. Udowodniłam mu, że jestem atrakcyjniejsza od kobiet, które ogląda i powiedziałam, że ja też mogę sobie kogoś innego poszukać a mogę przebierać i wybierać, skoro mam w czym. Zlikwidował oficjalne konto i założył fikcyjne, by móc mnie śledzić. Potem to ja dostawałam co chwilę smsa, że znowu byłam online. :-) Wierz mi, że dużo się zmieniło od tego czasu. Teraz to on mnie prosi, bym zlikwidowała profil. Polecam Ci zrobić to samo i zobaczysz efekty. Jak to mówią karma wraca i nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:13 no i czym sie chwalisz? to ma być miłość? takie wzajemne dogryzanie sobie i rywalizacja? Jesteście żałośni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm każdy ma jakieś swoje sposoby ale ja chce po prostu być szczęśliwa nie robiąc sobie jakoś głupio na złość... Jesteśmy dorosłymi ludźmi, chce po prostu żeby nie robił mnie w ... kiedy ja go tak kocham i wierna mu jestem... nie chce schodzić do takiego samego poziomu żeby udowadniać mu swoją atrakcyjność przez portal, wie z kim jest więc niech ze mnie durnia nie robi po prostu, bo on dużo gada, że stara się, że mu zależy niż ja widzę. Dzisiaj znowu była afera, powiedziałam mu ze to koniec ale on z uśmiechem powiedział, że i tak wie że go nie zostawie, jest tak cholernie pewny mnie bo widzi moje łzy, jak się użalam nad tym związkiem jak trace grunt pod nogami, coraz bardziej robie z siebie kretynke przed nim, dzwonił gadał od niechcenia no cholera jasna to po co dzwoni... oczekuje ode mnie wszystkiego, że rozmowy bedę ciągneła , że bede przyjezdzala, pisała, dzwonila, a on w zamian za to ma dla mnie miłego dnia... ja płacze, nerwy sobie szarpie od rana do wieczora z myślami się bije dlaczego ogląda tylko te atrakcyjne dziewczyny a mi mowi ze nie powinnam wogole brac do siebie, nieraz mu mowilam jakby sie czuł jakbym ja robila to wszystko, załozyla instagrama pokazywala tam pol d**y zeby swiat widzial bo wiekszosc tam tak robi a on gada ze zakładaj, dodawaj, nic ku... nic nie pomaga, dla niego to niby tylko internet - moze i tak i wlasciwie to smieszne ale ja nie robie tego co on wiec czemu mam to znosic... pisze mu ze mi zle ze nie daje rady bo robie co moge dla tego zwiazku a on teksty zebym sie ogarnela itp... jak ja nie moge teraz bo czuje ze to dopiero początki oszukiwania skoro w portalach oszukuje to co bedzie dalej.. szczegolnie ze to ponad 50 km :/ jeszcze gada ze za tamta to jezdzil bo wychodzila z domu nie odzywala sie a ja jestem dla niego zawsze, bo kocham go i nie chce sie tak zachowywac jak tamta, nie chce zeby o mnie tak myślał, wiec jak inaczej zobaczyc ze on tez zyc beze mnie nie chce... za chole_ę się nie da...czemu dla niej robił co mogł a dla mnie nie... to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego zdaniem wszystko jest w porządku i mam nie robić awantur, jak... skoro juz trochę zawiodłam się na nim... a dodatkowo jego zaangażowanie w ten związek nie ma szału,nie wiem czy on taki jest ze mu wystarcza chwila rozmowy z 2 razy dziennie , mowi ze idzie cos robic a widze go w internecie odrazu reaguje z wielkim zalem ,chyba kazdy by tak zrobil skoro sie kocha teskni chce sie miec kontakt kiedy tylko jest chwila ,jakas okazja,po nim tego nie widze, zalezy od dnia, wogole wszystko zalezy od jego nastroju.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wszystko jest w porządku. Daj mu odetchnąć. Wyluzuj się bo go w końcu udusisz tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym on po moich prośbach usunął instagrama, za to pozniej podkusiło mnie zajrzec w historie na kompie i wlasnie wtedy zauwazylam wchodzenie w galerie blondyn na fb. ostatnio jak bylam u niego tez weszlam to teraz sie pilnuje i w nic nie wchodzi ale za to pewnie wchodzi w telefonie bo widac ze usuwa wyszukiwane osoby. Chyba za głupiutką mnie trochę ma. Gdyby nie te sytuacje chyba bym tak nie świrowała, a teraz z dnia na dzien jest coraz gorzej. Szkoda ze nie ma mozliwosci poki co razem zamieszkac i te km sprawiają ze czlowiek dostaje bzika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mu daje odetchnąć... po czym on sie odzywa do mnie ale w taki sposob jakby chciał a nie mogł... zadzwoni i gada od niechcenia, nawet w glosie to słychać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz go stracić rób tak dalej. I co to za kazani usunięcia instagrama. Jesteś dorosłą kobietą czy zakompleksioną siusumajtką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mu nie kazałam, sam to zrobił, dlaczego ma robic cos za moimi plecami skoro ja tego nie robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jednak dla kogoś trzeciego cięzko jest zrozumieć tą całą sytuację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu robisz z igły widły. Jak kilka lat temu byłam taka sama przez niską samoocenę. Ale się wyleczyłam i twoje zachowanie jest śmieszne dziecinne i niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Postaram się ogarnąć i zmienić myślenie, zobaczymy czy to zmieni związek na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no więc powiedział mi że ma tego dosc i zzapytał czemu nie jestem taka jak na początku zebym sobie przypomniala. powiedzialam wprost ze on tez taki nie jest jak wczesniej i ze juz wiecej sie do niego nie odezwę. i tego bede sie trzymać, niech coś wkoncu zrobi od siebie bo tylko czeka na to co ja, skoro jest mnie taki pewny, to niech sie zdziwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zaczęło sie od tego że zadzwoniłam bo najzwyczajniej w świecie chciałam pogadać ze swoim facetem ale nie odebrał pozniej napisalam co robi odczytał i nic wiec sie wkurzyłam i powiedzialam ze jak chce a ten ze znowu to samo i zadzwonil z wielkim zalem ze nie jestem taka jak bylam bla bla bla i jeszcze teksty ze ludzie piszą do niego ze chcą jakieś radio samochodowe kupić i on musi odpisać, a ja to jakiś pies wiecznie,nie trzeba? bo k***a chce miec z nim jak najwiecej kontaktu?nie widuje go codziennie , jestem zakochana i chce rozmawiac ile sił i to jest problem? moze naprawde jestem zakompleksioną psychopatką i pisane jest mi zycie w samotnosci dopóki nie znajdzie sie ktoś kto będzie wiedział jak się zachować, bo potrzebuje wiecej uwagi, zaangażowania, a nie patrzenia jak ogląda jakies inne laski a pozniej mowi jak mu zalezy, rzeczywiscie tak mu zalezy ze jak sie odwróce na pięcie i pójde to nawet nie zauwazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co dał facetowi popalić
gość wczoraj Wiem, że moje zachowanie było żałosne i dziecinne, ale odniosło skutek. Skończyło się. Sam zrozumiał, że to świat wirtualny, że laski zdjęcia przerabiają, upiększają a w rzeczywistości nie ma tak idealnych ludzi. Terapia szokowa, ale zadziałała. A Tobie autorko radzę tak na tym Twoim nie wisieć i nie biegać za nim, bo go to męczy jak widać i na wszelkie sposoby próbuje Ciebie zbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, wielkie dzięki za radę, może wkońcu dotrze do mnie że nie powinnam tak robić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starałam się nie robić awantur ale on już drugi dzien traktował mnie jak powietrze, wczoraj nie odezwal sie wieczorem bo tv oglądał a powiedzial ze zadzwoni i czekałam jak głupia a dzisiaj niby źle się czuje... no k***a wszystko od jego humorkow zalezy... Tak więc powiedziałam co myślę a że prawda boli to ZERWAŁ ZE MNĄ i jeszcze bezczelnie za to przeprosil. Starasz sie k***a jak tylko mozesz dla drugiego czlowieka, jezdzisz piszesz dzwonisz, tesknisz , interesujesz sie na kazdym kroku jak sie czuje itd a na prawdę którą wygarniesz się nie broni tylko ucieka. Niech nie gada w zywe oczy ze mu zalezy bo nawet tego słowa nie rozumie. Albo ze zakochany... jak się jest zakochanym to nawet rezygnuje sie z wielu rzeczy dla ukochanej osoby, jakbym miala wybrac jakies smieszne ogladanie tv a jego to nawet nie trzeba byloby sie pytac co bym wybrala. Zawsze musiałam sie prosic o zainteresowanie, co powiedziałam to i tak lekceważone : ''przesadzasz'', ''ogarnij się'', ''no coś ty''. Nie dziwie sie ze byl z tamta tyle czasu skoro ona ciągała sie po imprezach i ze znajomymi i przewaznie w d***e go miala ze sam mogl robic co mu sie żywnie podobało. Ale to nie ze mną... Za mną nie przyleci, nie przyjedzie, nie zrobi nic, najlepsza ucieczka. Tchórz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej kretyna. Facetowi nie można pokazywać, że za bardzo zależy, bo to wykorzysta, a już szczególnie takiemu niewiernemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×