Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba odejdę od Niej

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy po 30. Mamy pracę dwa auta trzy mieszkania normalnie pracujemy po 8h. Niczego nam nie brakuje. W święta chciałem się oświadczyć. Zatrzymałem się. Ona przestała mnie szanować kupczy seksem. Wiecznie ją boli głowa. W domu pomagam udzielam się. Wiecznie wszystko jest nie tak. Próbuje normalnie rozmawiać potakiwać. W zasadzie czuję że przegrywam ten związek. Ona wiecznie w telewizorze fb na zakupach. Jesteśmy bezdzietni pustka. Po prostu pustka. Nie jestem Adonisem ale jestem miły szarmancki kulturalny wobec kobiet mam powodzenie. Nigdy nie prowokuje zawsze szukam zgody. Bardzo mnie boli ze wszyscy wobec mnie są uprzejmi a kobieta ktora miała być matką moich dzieci tak mnie nie szanuje. Nie piję nie palę. Kurde a w domu taki kwas. Zawsze mówiłem ze kocham dbałem . Siedzę sobie w pokoju drugim nie moge zasnąć. Chodzi mi po głowie myśl spakowania i wyprowadzki . Ona jeździ po mnie jak po burej suce. Wiecznie kwaśna mina fochy o byle co. Spędzanie czasu razem to posiłek w talerzach i tv. Mimo ze tak jest to ja jestem strona szukająca rozmowy. Ja chętnie bym sie pośmiał wyszedł na spacer na randkę po tym wszystkim mi sie nie chce. Nie chce się tez kreować na idealistę wszak nie ma ludzi idealnych. Nie ma miedzy nami juz tej chemii. Ona zabija we mnie meskosc. Nie wiem z czego to wynika. Mam takie wrażenie jakbym został po prostu okłamany. Kogoś innego poznałem kogoś innego pokochałem a z kimś innym teraz mieszkam. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli coś Ci nie odpowiada - zmień to. Szkoda życia. Wczoraj... szłam 15 i stałam 20 minut na mrozie, żeby Go zobaczyć i przytulić "w przelocie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć ją, bo tak będzie do końca życia a nawet jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie zakochala się w innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz mi się spróbować oświadczyć jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie w Łodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoncz walic smuty naganiaczu na dzieci - kolejny post z cyklu bez dziecka pustka. Co za mało wam trzody, chcecie w pl zrobic drugi bangladesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W nikim się nie zakochała. Po prostu wie ze mnie ma i tyle. Bo misiek zrobi to tamto owamto. Żeby nie było nie jestem idealny. Ja też ideału nie szukałem. Zawsze wydawalo mi się ze dorośli rozmawiają. Ze związek to tez dbanie o druga stronę. Ja tego odbicia nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo na dzieci nie naciągam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że jeden wieprz tutaj zawitał o 01:37. Koryto się znudziło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. W związku wszystko powinno działać w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym ją zostawiła,bo ona cie nie kocha,to chyba oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobne rozterki z mężem. Cały czas się zastanawiam, co ja jeszcze z nim robię pod jednym dachem, bo nie łączy nas nic. Ja Go nawet nie lubię. Cieszę się gdy jest w pracy i mam święty spokój. Na codzień się raczej mijamy właśnie przez pracę. Bliskości brak, rozmowa z nim mnie nudzi, strasznie mnie drażni swoimi zachowaniami. To jest udreka, udawanie i oszukiwanie samej siebie. Nie jest dobrze, ja po prostu bym chciała żeby tak było, ale nie po tym wszystkim co było źle. Czasem nie ma co zbierać, a człowiek głupio tkwi w tym, bo boi się zmian i brnie dalej, w ślub z nadzieją że to coś zmieni. Niestety później jest jeszcze gorzej i ta presja, bo ciężej się wycofać. Ja jestem 1,5 roku po ślubie. Popelnilam błąd. Nie ma bliskości, kiedyś to on nie chciał, teraz już oboje mamy siebie dość. Też nie czuje się jak kobieta przy nim. To wszystko jest bez sensu. Ludzie się dopytuja o dziecko, a skąd ma ono niby się wziąć, bociany nie przyniesie :) Ja bym chciała jeszcze kiedyś być szczęśliwa i poczuć coś oprócz tej właśnie pustki.. Nie pakuj się w ślub skoro są wątpliwości i brak szacunku, bo będzie jeszcze gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trollu - twoja historia mnie urzekła, aż pełzka poleciała. Normalnie nawet pisać prowokacji nie umiecie, dla średnio inteligentnej osoby to oczywista prowokacja, ale idiota uwierzy - zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz spędzić życie z kłodą - egoistką ? Zasługujesz na kobietę, która doceni Twoje starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokonałeś analizy, a teraz spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem żadnym trollem:) to jedno. Dwa nie szukam winy po prostu tak mi sie życie ułożyło. I tyle aż tyle. Tyle ze ona powtarza ze kocha. Po prostu sie różnimy. Różnice w charakterze w sposobie spędzania czasu. W tym co nam sprawia przyjemność. Właśnie Nas nie ma albo jest coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do (01.48) - to po póltora roku po slubie piszesz, ze "kiedyś on nie chciał bliskości"? to po choleeere naciskałaś go na ślub, po co cementowałaś związek który nie rokuje? wiesz, trzeba mieć trochę mózgu i wyciągać wnioski. Teraz nie macie dzieci tylko dlatego, że nie spi z tobą, w przeciwnym wypadku już danwo byś zaciążyła i bez oglądania się na konsekwencję. Nie dziwię się, ze kobiety mają opinie idiotek. No sorry, zacznij używać tego co masz pod kopułą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w was duzo żółci hejterstwa negatywnych komentarzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mimo tych różnic stworzyliście związek ? Kamikadze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kamikadze po prostu kurtyna opadła i wyszło to co jest nie z Jej strony. Zakochujemy się przyzwyczajamy potem coś się psuje. Sam nie wiem ja rozkminiam myśle analizuje. We mnie jest chęć zmiany walki ale sam nie dam rady. A druga stronę interesuje nie życie w szczęściu i miłości satysfakcji. Tylko takie tarcie dupa o dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. I nigdy do takiego "tarcia" nie dopuszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety się zmieniają. Tak jak wszyscy po trochu. Nie możesz w niej widzieć tylko tego kim była na początku. Spójrz na nią jak na inna kobietę. I spróbuj ja uwieść. Takie wyzwanie jeśli ci na niej zależy. Teraz tylko oczekujesz jak dziecko. Efekt jest wiadomo jaki inny nie będzie na bank. Zastanów się co takiego robią faceci z którymi kobiety nadal chętnie sypiają po 15 latach małżeństwa. Oni je uwodzą wciąż na nowo. Ona nie leci na ciebie, zabrakło pomysłu ? Zamień chęci w czyn, rusz głową. I poznaj swoją kobietę jeszcze raz. Nie wystarczy być tylko dobrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×